Data: 2013-12-20 01:08:44
Temat: Re: No wyszło szydło z worka
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 19 Dec 2013 15:08:20 +0100, FEniks napisał(a):
> W dniu 2013-12-19 13:23, Ikselka pisze:
>
>> Po drugie jak to skąd mogę mieć pewność, czy zostało zgłoszone? - przecież
>> był WYROK SĄDU i KURATORKA przydzielona. Czaisz tekst drukowany?
>
> A, to kuratorka została im
?
> przydzielona z racji pomieszkiwania panienki
> z dużo starszym facetem? Sorry, rzeczywiście nie zaczaiłam. :/
No nie zaczaiłaś - że kuratorka miała zadbać także o realizację obow.
szkolnego, czyli aby znikły przyczyny niechodzenia nieletniej do szkoły.
WSZYSTKIE przyczyny.
Wychowawca nie jest od nękania w domu.
>
>> Wiesz,
>> jaka jest rola KURATORA sądowego?
>
> Tak, zapewne miał robić za przyzwoitkę. :/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kurator_s%C4%85dowy#Kur
atorzy_s.C4.85dowi_wykonuj.C4.85cy_orzeczenia_w_spra
wach_rodzinnych_i_nieletnich
>
>> Tzn według Twego odczucia miałabym walczyć o jej "przepuszczenie"?
>
> Nie. Ja się w ogóle zastanawiam, co kwestia oceny z matematyki mogłaby
> mieć wspólnego z wykorzystywaniem dziecka przez matkę i obcego faceta.
> Jeśli oczywiście było tak jak było. "Przepuszczenie" lub nie do
> następnej klasy jest - jak sama rozumiesz - tutaj kwestią zupełnie
> drugorzędną. Przynajmniej dla mnie,
To czego się uczepiłaś własnie tego?
> ale dla Ciebie chyba podstawową,
> skoro to akurat zdecydowałaś się uwypuklić w relacjonowaniu Twoich
> działań na rzecz owej dziewczynki. :/
>
Moje działania to działania nauczyciela i wychowawcy - spowodowanie, aby
dziewczyna realizowała obowiązek szkolny. Brak promocji to sygnał i
bodziec. To chyba oczywiste że wyczerpałam wszelkie inne środki, których
wyliczać tutaj nie mam zamiaru, nauczyciele zresztą mają ich niewiele poza
rozmową :->
Po czym wspólnie(sic!) z kolegami-nauczycielami zdecydowaLIŚMY o
nieudzieleniu promocji. Tyle mogliśmy zrobić zgodnie ze swymi
kompetencjami, no bo dalej pozostało już tylko działanie terrorystyczne :->
Dyrektorka KAZAŁA mi usprawiedliwić wszystkie jej nieobecnosci (ponad 200
dni), po czym na końcowej radzie ped. okazało się, że wszyscy w ostatniej
chwili ślicznie wymazali w dziennikach wcześniej wystawione pały i wstawili
długopisem mierne, a tylko moja ocena "niedostateczny" dzielnie pozostała w
dokumencie urzędowym jakim jest dziennik lekcyjny.
W tym momencie to sorry, ale do reszty zwątpiłam - nie w to dziecko, lecz w
cały etos zawodu. Pozbywszy się wychowawstwa odetchnęłam z ulgą, że skoro
już jest jak jest, to niech ktoś inny, nie ja, wychowuje to dziecko w
poczuciu, że uczciwość i pracowitość w życiu nie popłaca, nauczyciele to
banda głupków, cała ta szkoła to tylko ściema dla durniów, a liczy się
tylko spryt i pieniądze.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
|