Data: 2005-11-17 20:25:37
Temat: Re: Nosz qrfa mać...
Od: "HaNkA_ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO)interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "sq1euo" <s...@s...pam.szczecin.pl> napisał w wiadomości
news:dliluf$i77$1@nemesis.news.tpi.pl...
> No bo lekami nie sa.
A sprzedawane są na receptę bo....?
>Jesli Cie nie stac
Mnie stać, ale są zapewne rzesze kobiet, których na nie nie stac. Jestem w
stanie wyobrazic sobie, ze rodzina utrzymujaca siebie i 6 dzieci za 600zl
czy zasiłek z opieki będzie miala inne wydatki niz ok 40zl mc na tabletki.
> a w ciaze zajsc nie chcesz to jest
> wyjscie proste jak drut, powstrzymaj sie od wspolzycia,
Swietna rada, dla jakies kobiety, zahukanej przez meza, który egzekwuje
swoje prawa małzenskie. Na pewno takiemu pijanemu neanderczykowi mozna
powiedzieć "nie dzis bo mam dzien płodny", albo "stasiu ubierz gumkę" :-/
> Czemu ktos ma placic z Twoje spolkowanie??
Bo na coś do cholery idą moje skladki zdrowotnej
> In vitro to juz sprawa zupelnie inna, natury morlanej...
Nie o moralność pytalam. Nienawidzę "obrońców" życia poczętego, bo
najcześciej nic ich nie obchodzi życie "urodzone" - warunki w jakich zyją
dzieci zrodzone z małzenskich gwałtów, w biednych, patologicznych rodzinach,
gdzie wlasnie tabletki antykoncepcyjne refundowane mogłby byc pewnym
remedium na takie zjawisko.
HaNkA
|