Data: 2011-01-11 20:32:49
Temat: Re: Nowa koncepcja sztuki.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> poniedziałek, 10 stycznia 2011 18:47. carbon entity 'glob'
> <r...@g...com>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
> > Wiem, że dobrze wyczułem, bo to jest stara koncepcja sztuki, a tytuł
> > wątku to...nowa koncepcja sztuki. Ale pomówmy o Przybyszewski, ten
> > także zaciążył na pokoleniu. Przybyszewski bodaj jedyny, który mógł
> > wśród nas dokonać rewizji wartości, lub przynajmniej zasilić nasze
> > życie szeregiem mitów pobudzających i, w krańcowości swojej,
> > kategorycznych. Nie to ważne, że importował modernę i
> > bohemę...ważniejsze, że obalał naszą zacną, czystościową i
> > obywatelską, koncepcję sztuki, wprowadzając w polską idylle pojęcie
> > artystycznego tworzenia jako procesu demonicznego.
>
> Dla mnie Miciński jest ważniejszy pod tym względem od Przybyszewskiego.
> To że Stasinek wpadł w kabotyństwo to szczera prawda, dlatego, że to co
> chciał przekazać było mniej podbudowane treścią niż u Tadeusza Micińskiego,
> który był mędrcem lucyferiańskim, twórcą poważnym. Przybyszewski był
> zaledwie satanistą --- ot, taki trochę lepszy Nergal tamtych czasów.
> Micinski był natomiast m a g i e m, którego wpływ można porównać
> wyłącznie z mystagogiem Grotowskim.
>
> Dla mnie postaci Arjamana z "Nietoty" i Księdza Fausta to wzór nowoczesnej
> mesjanicznej polskości ale zupełnie inny, niż próbowała nam przedstawić to
> myśl Dmowskiego. Moim zdaniem porównywalny wzór polskości autentycznej i
> narodowej, a wolnej od wspakulturowego brzemienia Polakatolika prezentowali
> dopiero rodzimowiercy skupieni wokół Szukalszczyków i Zadrugi. Ale to
> Miciński był pierwszy, który pokazał, że Tao kulturowe nowoczesnego Polaka i
> jego Tao osobiste może być różne od drogi katolika a nawet z nią sprzeczne i
> polskości nie uwłaczać, definiując tę polskość w formie tajemnej, a wręcz
> okultnej gnozy.
>
> Swarga, swiaszczyca, krzyżyk niespodziany --- pojawia się w literackiej
> symbolice już przed Zadrużanami i Szukalszczykami, właśnie u Micińskiego.
> Symbol, który działa odstraszająco na wszystkich współczesnych filisterskich
> kołtunów, łącżacych go z morderczymi ekscesami pewnego pokojowego malarza.
> Nie na darmo w Anglii nosili svastikę Sex Pistolsi. Honi soit qui mal y
> pense. Jeżeli odbiorca nie potrafi tego przełknąć, niech razem z innymi
> hippiesami spierdala od Sztuki do dyskoteki.
>
> PS. Słowo hippie potrktowałem tu jako wyzwisko, co nie znaczy, że mam coś
> przeciw oryginalnym hippiesom i kontrkulturze. Wiele, a być może wszystko im
> zawdzięczam, co nie znaczy, że tamta forma się nie skończyła i dzisiaj są
> tylko albo starzy hippiesi, albo naśladująca ich banda snobów, którejnależy
> się krótkie, a zdecydowane "???!".
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
Dobra, archiwizuje ten wątek, dzięki Krzywicki bo dobrze się rozmawia
z kimś kto wie co mówi, nawet jak się z tobą nie zgadzałem w podejściu.
|