Data: 2011-01-02 10:51:10
Temat: Re: Nowy Rok
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-01-01 22:53, Ikselka pisze:
> Daj spokój, nie widzę (już) w jej wypowiedziach gryzienia. Medea ma taką
> "wadkę" - jest przesadnie skrupulatna zanim kogoś obdarzy jakąś dobrą
> emocją ;-P
> To tak, jakby dopytywanie przez bank o zdolności finansowe klienta przed
> przyznaniem kredytu - jeśli ci zalezy na kredycie, to grzecznie
> odpowiadasz, dostarczasz zaświadczenia o zarobkach i te wszystkie rzeczy,
> nie podejrzewasz banku o zarzut kłamstwa, bo bank ma taką procedurę na
> wszytskich klientów :-)
> No wiec jak ten bank - medea dopytuje się, tak samo jak wielokrotnie u
> mnie, o szczegóły. Tworzy sobie ukałdankę. Nie biorą u niej góry emocje,
> tylko najpierw logika. To niezła cecha - dla jej włascicielki ;-P
> Zawsze mnie to wkurzało, bo to wygląda, jakby z góry podejrzewała o
> kłamstwo. Ja mam na to jedną metodę - odpowiadam i spokojnie wyjaśniam.
> Ponieważ ja nie kłamię, stać mnie w tym wyjaśnianiu na spokój.
> Drugim wyjsciem jest nie wyjaśniać i "olać" - ale jeśli ma się czyste
> sumienie, to w sumie co mi szkodzi odpowiedzieć. Chyba, ze zbyt bolesne, to
> lepiej "olać".
No mniej więcej, chociaż to nie jest dokładnie tak, bo jeśli kogoś
"sprawdzam" to zazwyczaj już jakieś emocje się pojawiają, żeby w ogóle
mi się chciało. No ale taka zapobiegliwość jest chyba cechą ludzi,
których emocje - zwłaszcza te pozytywne - są silne i trwałe, a
ewentualny zawód wiąże się z poważnym uszczerbkiem.
Pałanie silnymi emocjami, które wypalają się tak szybko, jak powstają,
to zwykła egzaltacja.
Ewa
|