Data: 2011-01-02 12:35:25
Temat: Re: Nowy Rok
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 02 Jan 2011 11:51:10 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-01-01 22:53, Ikselka pisze:
>
>> Daj spokój, nie widzę (już) w jej wypowiedziach gryzienia. Medea ma taką
>> "wadkę" - jest przesadnie skrupulatna zanim kogoś obdarzy jakąś dobrą
>> emocją ;-P
>> To tak, jakby dopytywanie przez bank o zdolności finansowe klienta przed
>> przyznaniem kredytu - jeśli ci zalezy na kredycie, to grzecznie
>> odpowiadasz, dostarczasz zaświadczenia o zarobkach i te wszystkie rzeczy,
>> nie podejrzewasz banku o zarzut kłamstwa, bo bank ma taką procedurę na
>> wszytskich klientów :-)
>> No wiec jak ten bank - medea dopytuje się, tak samo jak wielokrotnie u
>> mnie, o szczegóły. Tworzy sobie ukałdankę. Nie biorą u niej góry emocje,
>> tylko najpierw logika. To niezła cecha - dla jej włascicielki ;-P
>> Zawsze mnie to wkurzało, bo to wygląda, jakby z góry podejrzewała o
>> kłamstwo. Ja mam na to jedną metodę - odpowiadam i spokojnie wyjaśniam.
>> Ponieważ ja nie kłamię, stać mnie w tym wyjaśnianiu na spokój.
>> Drugim wyjsciem jest nie wyjaśniać i "olać" - ale jeśli ma się czyste
>> sumienie, to w sumie co mi szkodzi odpowiedzieć. Chyba, ze zbyt bolesne, to
>> lepiej "olać".
>
> No mniej więcej, chociaż to nie jest dokładnie tak, bo jeśli kogoś
> "sprawdzam" to zazwyczaj już jakieś emocje się pojawiają, żeby w ogóle
> mi się chciało. No ale taka zapobiegliwość jest chyba cechą ludzi,
> których emocje - zwłaszcza te pozytywne - są silne i trwałe, a
> ewentualny zawód wiąże się z poważnym uszczerbkiem.
> Pałanie silnymi emocjami, które wypalają się tak szybko, jak powstają,
> to zwykła egzaltacja.
>
Owszem, tak. U mnie jednak te silne, jeśli okazuje się (post factum), ze
mają podstawy, trwają.
|