Data: 2011-01-04 00:16:16
Temat: Re: Nowy Rok
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka napisał(a):
> Dnia Mon, 3 Jan 2011 15:20:50 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>
> > Ikselka napisaďż˝(a):
> >> Dnia Mon, 3 Jan 2011 14:57:03 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
> >>
> >>> Ikselka napisaďż˝(a):
> >>>> Dnia Mon, 3 Jan 2011 14:31:47 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
> >>>>
> >>>>> Tylko Ikselcia mi zaimponowa�a bo zrozumia�a co
> >>>>> mog� czu�, a� mnie zatka�o.
> >>>>
> >>>> No coďż˝ podobnego - dopiero TERAZ???
> >>>> Zrozumia�am ju� baaardzo dawno, co ty czujesz - nie tylko w tej sprawie.
> >>>
> >>> Teraz to ju� mnie zdenerwowali wiesz, robi�em co mog�em, najlepiej jak
> >>> mog�em, �eby si� z tego wydosta�, to cud �e doszed�em do tego
momentu
> >>> w ca�o�ci, z cha�up� z godno�ci� itd. Teraz mi si�
po�lizgne�a noga.
> >>> No to zadaje pytanie o pomoc, a to byd�o, bo inaczej nie mog� tego
> >>> nazwa�, jak mi nie wmawia g�upoty a tekstu czytanego nie rozumie,
> >>> winy, jaki� k�amstw,. I co oni my�l� �e po takiej agresji z ich
> >>> strony, takiego wr�cz zwyrodnialstwa, nie powinienem stwierdzi�
> >>> podpisa� si� pod tym jak ich traktowa�em. Podpisuje si� bo stwierdza�
> >>> fakty.
> >>
> >> No ale nie m�g�by� tego samego napisa� "inaczy"? Bez tego "byd�a" np.
Po co
> >> to?
> >> Poza tym s� osoby (Aicha, Vilar), kt�re podj�y pr�b� konkretnej
odpowiedzi
> >> na Twoj� pro�b�.
> >> Nikt tutaj nie wypowiedzia� si�, ze jestes winien ani nic w tym gu�cie,
no
> >> nikt. Ludzie majďż˝ prawo byďż˝ nieufni. Pytajďż˝. Zrozum to. Nie mozesz ich za
> >> to �le traktowa�, obra�a�.
> >
> > Ja nie m�wi� o Tobie, Chironie, Aiszy, Vilar.
>
> Wiem.
>
> > Tu naprawd� zebra�a si�
> > dobrze niedorozwini�ta patologia i inaczej nie mo�na tego nazywa�,
> > boli ich to �e stwierdza�em fakty, i to nie moja wina �e je
> > stwierdza�em ale jak kto� jest b�otem , to nie b�de za to przeprasza�.
> > Niedowarto�ciowane gnojstwo kt�re musi �y� w z�udzeniach by pa��
swoje
> > obrzydliwe zgni�e pr�ne
> > dupy.
> >
> > Na samym pocz�tku wiedz�c, �e ka�dy w�tek o pomoc innych os�b jest
> > zaje�dzaniem tych�e os�b, si� zawacha�em, ale spr�bowa�em, wi�c
jak
> > widzisz �ycie weryfikuje kto czym jest i jak si� pokazuje.
>
> Niekt�rzy po prostu chc� ukry� swoj� frustracj� i rodzaj strachu przed
tym,
> co opisujesz, pod p�aszczykiem bezpiecznego (bo niezobowiazuj�cego do
> pomocy, a wr�cz nadajacego ich postawie pozory wywa�enia) sceptycyzmu.
Bo to prowincjusze bez kultury, oni sobie uroili, że osoba kuturalna
jest grzeczna, bo tej kultury nie mają w sobie i nie wiedzą, że moje
zachowanie jest efektem manewrowania zachowaniem w zależności co z
kogo wychodzi. Oni z braku kultury pilnują aby koniecznie jeść
widelcem, bo jej nie mają i jak nikt nie widzi pierdzą na talerze.
Ktoś kto ma kulturę, ma ją w sobie i nie trzesie się czy je widelcem.
Używa kultury zgodnie z wygodą i interreakcją z innymi ludzmi. Taki
Szchopenchaur to normalnie już by ich walił po ryjach , bo osoby
kultury wiedzą kiedy jest ona potrzebna bo mają ją w sobie, a kiedy
trzeba użyć innych środków. Tak więc ludzie kultury napewno nie dbają
o pozory grzeczności jak pozują prowicjusze. A Bluzgacz bluzgał
bezsensu, nie umiał używać bluzgów z sensem, ćwok.
|