Data: 2004-08-09 18:35:46
Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: "Inga" <b...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> a to mnie juz nie pytaj.
> ja pisalam o swiadomych kobietach, ktore wiedza czego chca.
Jesli istnieja kobiety ktore wiedza czego chce
to musza istniec tez mezczyzni ktorzy wiedza czego chca.
I mysle ze mimo przypisywanym plciom roznic te pragnienia
beda sie zbiegac w jednym kierunku.
To czemu nie jest mozliwe ze sie takie dwie osoby sie nie spotkaja ?
A moze nasze pragnienia, ksiega zyczen nie zbiega sie znami samymi.
On nie jest rycerzem ale ja nie jestem ksiezniczka
> to juz prawdziwa desperacja cieszyc sie z tego, ze facet moglby byc gorszy..
To ze nie robi czegos zlego jest jego zaleta
> no coz zycie jest czarno-biale..
> szarosci sami wymyslilismy sobie zeby nie czuc sie beznadziejnie.
Jakos nie widze do okola siebie tylko czarno-bialych kolorow
Za to widze ze kazdy przedmiot ma swoj cien i odcienie
> poza tym. to znaczne uproszczenie - utozsamianie szczescia w spelnieniu sie
w z
> wiazku z
> kims.
> dla mnie chwila szczescia to np. paczka czipsow i zimne piwo ;)
Nie mowie ze jest to jedyny rodzaj szczescia, ale jakos najbardziej
uteskniony. Po prostu we dwoje jest latwiej, milej i przyjemniej (i mniej sie
chipsow zje). Czy zrzucimy to na prokrecje, czy na jakakolwiek inna rzecz to
i tak wynika ze ludzie nie lubia byc sami. Sa z natury stadni i na swoje
szczescie czy nie szczescie dazal do znalezienia swojej polowki. Takie zycie
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|