Data: 2010-04-29 20:21:56
Temat: Re: O co tutaj biega - ktoś nadąża?
Od: Marchewka <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qrczak pisze:
> Dnia 2010-04-29 22:03, niebożę Marchewka wychynęło i cichym głosikiem
> ryknęło:
>> Qrczak pisze:
>>> Dnia 2010-04-28 08:39, niebożę zażółcony wychynęło i cichym głosikiem
>>> ryknęło:
>>>> Wczoraj obejrzałem sobie zaległy od dłuższego czasu film
>>>> "Jabłka Adama". I teraz, po obejrzeniu - polecam tym bardziej.
>>>
>>> Bardzo Ci dziękuję, że zmusiłeś mnie to nadrobienia tej właśnie
>>> zaległości.
>>
>> Naprawde fajne kino. Ogladalam ze 2 razy chyba kilka lat temu. Chetnie
>> bym jeszcze raz obejrzala. Ostatnio widzialam "Lektora". Jeden z
>> lepszych w tym roku, jakie me galki widzialy.
>
> Ja w ogóle przez Was zaniedbałam co lepsze holiłudzkie kaszany.
A co przez to rozumiesz, Droga Kolezanko?
> Z
> ostatnich (przez Ciebie zresztą) polecanych filmów ogromnie urzekł mnie
> nowy Allen (właściwie to nie nowy a stary dobry Allen).
Wrocil do korzeni. Opamietal sie na starosc.
Widzialam tez ostatnio "Vicky Cristina Barcelona" i "Sen Kasandry".
Mile, przyjemnie sie oglada, ale nie ta formula jednak... "Sen Kasandry"
to bardziej ze wzgl. na Ewana McGregora obejrzalam.
BTW - Jak spojrzec na filmografie Allena, to on co roku film kreci. Chce
do jakiejs ksiegi zostac wpisany, cy cus? Albo to syndrom roku 1935?
> "Lektora" mam na
> liście od dawna, obok kilkudziesięciu innych.
"Lektor" ma dobrze nakreslone charakterologicznie postaci.
> Stety niestety nocami
> często wybieram inny rodzaj seanów.
No, wlasnie, uciekaj juz!
I.
|