Data: 2009-11-15 14:37:31
Temat: Re: O mikołajowej polskiej tradycji.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL wrote:
> Dnia Sat, 14 Nov 2009 22:17:56 +0100, medea napisał(a):
>
>> Ty nie czujesz się połączona. Ty dzielisz. Nie jesteś polską patriotką,
>> tylko patriotką regionalną. Nie doceniasz różnorodności polskich
>> tradycji, śmiejesz się z innych regionalizmów niż Twoje, więc nie możesz
>> nazywać siebie miłośniczką Polski. Polska to coś więcej niż Twój
>> zaścianek i dopóki tego nie zrozumiesz, będziesz antypatriotką.
>
> Na pewno nie będę kultywowac pruskich i rosyjskich tradycji i nazywac je
> polskimi. Cóż, Polska to faktycznie taki zascianek, który jednak ma swoje.
Polska nie jest zaściankiem, mimo że niektórzy Polacy od majonezu
kieleckiego taką chcieliby ją widzieć...
> Reszta świata już się wymieszała, prócz Polakow tylko Żydzi i Muzułmanie
> trwają w swojej czystości tradycji.
Po pierwsze to co napisałaś (w sprawie "mieszania" i "czystości") to
nieprawda, ale wynikająca z Twojego sposobu poznawania i rozumienia
świata sprowadzającego się w ogólności do stwierdzenia, że zacytuję:
"...u mnie bywają na Wigiliach tylko ludzie o właściwej
orientacji... żtp ideologicznej. W zw. z tym na pewno nie będę miała
problemu z pedalstwem czy lesbijstwem w RODZINIE..."
Jeśli informacje o świecie gromadzi się tylko ze źródeł "właściwej
orientacji ideologicznej", to informacje te z gruntu rzeczy są w
najlepszym razie subiektywne, o ile w ogóle prawdziwe. Gromadzą wiedzę i
doświadczenia nieweryfikowane przez pokolenia i ostatecznie nie pasujące
do rzeczywistości. Taka postawę można zauważyć również w wielu innych
dyskusjach, w których często pada: "nie czytałam", "nie oglądałam", "nie
interesuje mnie to" (dotyczy to zwłaszcza aktualnej "bibliografii").
Po drugie, IMO porównanie trzymania się tradycji przez Polaków do
trzymania się tradycji przez Żydów i muzułmanów faktycznie oznaczałoby,
że trzymamy sie wyjątkowo negatywnych wzorców, z czym się nie mogę zgodzić.
Trzeba bowiem zauważyć, że np. w przypadku muzułmanów to właśnie
kurczowe trzymanie się "tradycji" jest podstawowym hamulcem
cywilizacyjnym dla krajów muzułmańskich i służy przede wszystkim
utrzymaniu wyjątkowo skompromitowanych wzorców.
W przypadku Żydów, bezkrytyczny, wojenny, "przetrwalnościowy"
"patriotyzm" (w połączeniu z "tradycją" tamtejszych państw
muzułmańskich), bardzo podobny w typie do tego jaki próbujesz forsować,
wprawdzie rzeczywiście umożliwił przetrwanie najgorszych czasów po
drugiej wojnie swiatowej, ale teraz jest najpoważniejszą przeszkodą w
ustabilizowaniu regionu i prowadzi w prostej drodze do powstania tzw.
"nierozwiązywalnego konfliktu".
Po prostu ten typu patriotyzmu jest patriotyzmem ciągłej konfrontacji,
on musi mieć wroga, musi mieć odpowiednio wojenną mitologię i metody
służące jego upowszechnianiu jak chociażby dehumanizacja strony
przeciwne powodują, że niezwykle trudno jest w tryb "pokój"...
No i na koniec jakoś tak nie pasuje stwierdznie "tylko" w przypadku
ponad miliarda muzułmanów...
Stalker
|