Data: 2003-03-01 15:27:30
Temat: Re: O potrzebie kochania samego siebie i o potrzebie niekochania samego siebie [było: Re: Seks z 17...]
Od: "Filip Sielimowicz" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >"Jeśli potraficie uzyskać coś
> > dla siebie z tych moich roważań, to bardzo dobrze; jeśli nie, tym gorzej
> dla
> > was! "
>
> czy coś sugeruje w ten sposób? nie... on _twierdzi_ że ma rację, nie
> pozostawia Ci żadnej wątpliwości bo, jak mu nie uwierzysz.. "tym gorzej dla
> Ciebie"
Tak, ale robi to z humorem. Pomyśl, że nie mówił tego tonem poważnego
kaznodziei, który bardzo "ubolewa" nad każdą biedną, błądzącą owieczką,
ale tonem pajaca, który woła: "nie moje małpy, nie mój cyrk !". Spójrz
na ten wykrzyknik.
Ojciec cały czas podkreśla, że to co mówi, jest jego subiektywną oceną
zdarzeń, w związku z tym pozwala sobie na żarty z "nas". Nic więcej.
On wie, że "ma rację" i wie, że ta "racja" jest tak naprawdę przydatna tylko
dla niego samego. Reszta to są ludzie, któzy sami muszą dojść do swojej
"prawdy". A skoro już się go ktoś pyta o zdanie, to je wypowiada i tyle.
Ale z humorem i dystansem do samego siebie.
|