Data: 2004-01-30 13:14:40
Temat: Re: O uwodzeniu i dezaktualizacji
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"brass" <b...@o...pl> wrote in message
news:56d1.0000202e.401906f8@newsgate.onet.pl...
> Czytam właśnie "Niebezpieczne związki"
> Jest tam pokazana metoda uwodzenia oparta na upartym, wytrwałym dążeniu do
> celu, przy jednoczesym przedstawianiu własnego nieszczęścia, tęsknoty,
> cierpienia. czyni to wyrafinowany uwodziciel, zamęczając dosłownie swoją
> ofiarę.
> Czy taki wzorzec jeszcze zyje w naszym społeczeństwie?
> Czy mężczyzna może jednak juz powinien być twardzielem? nie upokarzac się,
> nie błagać.
Zwaz, ze wlasciwym celem Valmonta bylo uwiedzenie, c z y n, a nie
przebieranie w srodkach. Uzywal takich, ktore mialy byc skuteczne, a bywaja
one skuteczne i dzis.
Poza tym, jego glowymi "celem" byla madame de Marteuil, to przed nia sie tak
popisywal i to ja chcial odzyskac.
Kaska
P.S. Czytalam to daaaaawno, temu albo i jeszcze dawniej i zrobilo na mnie
wstrzasajace wrazenie. Powiesilam sobie nawet w pokoju banner "Nie czytac
"Niebezpiecznych zwiazkow" Laclosa!". Po przeczytaniu mniej wiecej 3/4
przelecialam koniec i oddalam ksiazke do biblioteki z zelaznym
postanowieniem, aby nigdy juz do niej nie wracac. Spelnila bardzo wazna role
w moim zyciu.
|