<<Dr.DMA>> napisał:

>Wszystkich zainteresowanych badaniami OBERON uprzejmie prosimy o kontakt na
>maila. o...@w...pl Jest możliwość przeprowadzenia badań po 30 osób w
>tygodniu w dniach:

Przestrzegam wszystkich przed badaniami, moim zdaniem oszukańczymi -
OBERON.

Zaczęło się niewinnie. Mama uskarżała się na bóle w okolicach brzucha.
Czym prędzej udała się na USG.

USG wykazało, iż w woreczku żółciowym znajduje się kamień i lekarz
powiedział, że potrzebna jest operacja.

Kolega mamy powiedział, aby przed operacją udała się na badania
przeprowadzane za pomocą jakiegoś superkomputera, aby potwierdzić
wyniki USG.

Mama udała się więc na te badania. Superkomputer nie pokazał żadnych
kamieni, lecz POKAZAŁ KILKANAŚCIE INNYCH - RZEKOMYCH, NIE
POTWIERDZONYCH PÓŹNIEJ MEDYCZNIE - SCHORZEŃ. Firma od
razu chciała wcisnąć mamie jakieś zioła za kilkaset złotych. Na
szczęście nie wzięła.

OSOBA ("LEKARZ") OBSŁUGUJĄCA SUPERKOMPUTER MIAŁA OLBRZYMIE PRETENSJE,
ŻE PACJENTKA NIE POWIEDZIAŁA JEJ O TYCH KAMIENIACH PRZED BADANIEM.

ZAPROPONOWAŁA JESZCZE JEDNO, TYM RAZEM DARMOWE BADANIE, PEWNIE ABY
NAPRAWIĆ POMYŁKĘ.

To po co w takim razie to badanie? Pewnie pani by wprowadziła ten
kamień i superkomputer by to pokazał :)

Badanie kosztowało 160 złotych.

Teraz będzie śmiesznie. Badanie wyglądało tak, że mama siadała na
jakimś starym fotelu a pani obsługująca jakieś pudło z monitorem
zakładała mu na głowę SŁUCHAWKI!!!. Od tych słuchawek biegł cienki
przewód do superkomputera. Na monitorze było widać rzekomo
narządy pacjenta w kolorze, hehehe :).

Mam niemal pewność, że leciało to z jakiegoś magnetowidu lub zwykłego
peceta, przecież to niemożliwe, aby przez słuchawki mógł lecieć
kolorowy obraz, ostry jak żyleta :))) Po co w takim razie byłby
Rengen?!

No ale może jestem zacofany i nic nie wiem o tego typu urządzeniach,
może już takie istnieją?

Poniżej podaję kompletne wydruki z tego niby superkomputera a także
komplet materiałów promocyjnych firmy. Zwracam uwagę, że poza nazwą
firma nie ma adresu! Wszystko odbywa się tak, jak w Amwayu - sprzedaż
sieciowa.

http://strony.wp.pl/wp/malank/


Co o tym sądzicie? Czy podchodzi to aby pod oszustwo? Ja sądzę, że ten
niby superkomputer to po prostu biznes, a prawdziwe pieniądze dostaje
się za te niby zioła - 120zł za 10ml w buteleczce...

Moim zdaniem wszelkie próby oszustwa należy zgłaszać na policji, i
tyle.



berberek