« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-12-01 23:10:44
Temat: Re: OBI i inne markety z działem ogrodniczymW wiadomości news:ekpoh3$cap$1@news.task.gda.pl Kamil
<j...@w...pl> napisał(a):
>
> Ja bym bral od razu jesli to bylby jedyny mankament takiej roslinki,
> w tym momencie na rynku jest wiele skutecznych srodkow na
> fytoftoroze wiec nie rozumiem skad te obawy?
>
Hejka. Nie jestem takim optymistą jeśli idzie o skuteczność chemicznego
zwalczania fytoftorozy u rododendronów. Istnieje opinia, że porażonych przez
tę chorobę roślin już nie da się skutecznie wyleczyć i nalepiej je usunąć i
spalić a krzewy rosnące obok podlać stosownym fungicydem ( podobno fungicydy
zawierające metalaksyl (np. Fongarid 25 WP) zachowują swoje właściwości
przez kilkanaście miesięcy). Warto dodać, że w miejscu usuniętej rośliny nie
wolno oczywiście sadzić rododendronów i m.in. cisów, cyprysików, jodeł i
sosen.
Pozdrawiam pesymistycznie Ja...cki
PS Prawidłowo kompostowana kora ma właściwości hamujące rozwój Phytophthora
spp i innych patogenów glebowych.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-12-01 23:52:16
Temat: Re: OBI i inne markety z działem ogrodniczym
Użytkownik "Teresa"
> Powinni to puścić za bezcen , a i tak nie wiadomo czy przeżyje.
> W czasie kiedy rośliny u nich stoją nie stosują żadnych środkow
> owadobójczych ,czy przeciw grzybowych . Ryzyko zakupu .
> Dla Rododendrona przywiędnięcie , zwłaszcza w doniczce to tragedia .
> Dlatego nie wiem , czy zaoszczedzili ,czy stracili te 200 zł .
>
nie wyglądał na chorego, stał na wystawce w miejscu zadaszonym i chyba przez
to trochę mniej wody mu się dostało.
Tak w ogóle to nie mówię przecież tylko o rodendronach, a bardzo wiele
roślin jest sprowadzanych z ogrodnictw do marketów jesienią - więc ten okres
"bezśrodkowy" za długi nie był. Dużo róz np leży, które jeszcze można
sadzić, a oni z nimi do ładu nie dojdą wiosną, bo karteczki po zimie nie
będą czytelne.
Clematisy najczęscie tracą całe łodygi, a kto kupi doniczkę z korzeniem w
srodku???
--
ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-12-02 08:50:49
Temat: Re: OBI i inne markety z działem ogrodniczymW wiadomości news:ekqfbq$qcs$1@inews.gazeta.pl ewa <a...@g...pl>
napisał(a):
>
> nie wyglądał na chorego, stał na wystawce w miejscu zadaszonym i
> chyba przez to trochę mniej wody mu się dostało.
> Tak w ogóle to nie mówię przecież tylko o rodendronach, a bardzo
> wiele roślin jest sprowadzanych z ogrodnictw do marketów jesienią -
> więc ten okres "bezśrodkowy" za długi nie był. Dużo róz np leży,
> które jeszcze można sadzić, a oni z nimi do ładu nie dojdą wiosną,
> bo karteczki po zimie nie będą czytelne.
> Clematisy najczęscie tracą całe łodygi, a kto kupi doniczkę z
> korzeniem w srodku???
>
Hejka. Trzeba dokładnie obejrzeć (warto wybić z doniczki) i jak rośliny
rokują nadzieję, to można zaryzykować. Mnie się wiele razy udawało nabyć
taniej zabiedzone rośliny w marketach, które szczęśliwie odżywały i rosną do
tej pory na naszej działeczce. :-)
Pozdrawiam sugerująco Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-12-02 13:52:40
Temat: Re: OBI i inne markety z działem ogrodniczymDirko wrote:
> Hejka. Trzeba dokładnie obejrzeć (warto wybić z doniczki) i jak rośliny
> rokują nadzieję, to można zaryzykować. Mnie się wiele razy udawało nabyć
> taniej zabiedzone rośliny w marketach, które szczęśliwie odżywały i rosną do
> tej pory na naszej działeczce. :-)
A ja kiedyś kupiłem przecenione forsycje, dwie za cenę jednej.
Przeżyła jedna :-)
Pozdrowienia,
Michał
--
Michał Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-12-02 15:47:08
Temat: Re: OBI i inne markety z działem ogrodniczymWracając do meritum sprawy
ewa wrote:
> Strasznie dużo roślin traca przez zimę. Wiosną tak 1/3 kolekcji wywalają, bo
> wszystko nawet jak żywe to fatalnie wyglada, odstrasza klientów i i tak się
> nie sprzeda.
Tak się składa, że OBI jest naszym sklepem osiedlowym i jestem w nim
częstym gościem. Nigdy nie spotkałam się zimowaniem roślin handlowych na
zewnątrz. Jesienią ten obszar jest sprzatany i pozostają w nim jedynie
rośliny wysadzone do gruntu lub zadołowane na rabatach ekspozycyjnych.
Przyznaję, że nie wiem co robią z niesprzedanymi jesienią roslinami.
> No i byłam przed godziną swiadkiem jak sprytni ludzie targowali się w
> markecie o rośliny, które były w gorszej kondycji - kierownik dziłau chętnie
> spuszczał z ceny by się pozbyć roślin.
Oczywiście lepiej jest sprzedać niz nie sprzedać i np. zwracać
producentowi. Kierownik raczej wiedział co robi.
> Wielkiego rododendrona, lekko
> przywiędnietego, który miał cenę 360 zł puścił za 200 i z innymi podobne.
Akurat jeśli chodzi o Rh to w sprzedaży wielkie bywają przeważnie
odmiany szybkorosnące. Ponadto w OBI duże rośliny pochodzą z importu.
Kupowanie dużych roślin z importu w dodatku w gorszej kondycji
drastycznie zwiększa prawdopodobieństwo nieprzyjęcia się.
> Więc jak ktoś ma maket tego typu w pobliżu to można spróbować ;)
Ale z głową. Nie traktowałabym tego jako megaokazję. Bardzo ryzykowne są
wymordowane po całym sezonie iglaki i wrzosowate. O wiele
bezpieczniejsze jest kupowanie przecenionych róż i bylin, choć i w tym
wypadku wielkość przecen nie jest porażająca.
Pozdrawiam
Baśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-12-02 16:16:39
Temat: Re: OBI i inne markety z działem ogrodniczymDnia Sat, 02 Dec 2006 16:47:08 +0100, Dobranoc napisał(a):
> Akurat jeśli chodzi o Rh to w sprzedaży wielkie bywają przeważnie
> odmiany szybkorosnące.
A mozesz mi jakąś polecić?
Kwaity białe lub jasny fiolet (taki wyoprany), odporne na mróz i choroby
grzybowe i w ogóle pancerne...
Dwa potrzebuję. I dobrze, zeby w Pisarzowicach mieli.
I wiem, takie rzeczy to tylko w erze... ale jakoś wierze w Ciebie:)
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-12-02 16:39:06
Temat: Re: OBI i inne markety z działem ogrodniczym
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:mkpyedvrkch6.1b8llf4zuro3g.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 02 Dec 2006 16:47:08 +0100, Dobranoc napisał(a):
>
>
> > Akurat jeśli chodzi o Rh to w sprzedaży wielkie bywają przeważnie
> > odmiany szybkorosnące.
>
> A mozesz mi jakąś polecić?
> Kwaity białe lub jasny fiolet (taki wyoprany), odporne na mróz i choroby
> grzybowe i w ogóle pancerne...
Jak pancerny, to 'Catawbiense Grandiflorum'. Nawet stała susza go u mnie nie
zamordowała (jeszcze?). Kolor wedle życzenia.
Pozdrawiam, Basia.
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-12-02 16:39:23
Temat: Re: OBI i inne markety z działem ogrodniczymUżytkownik "Dobranoc"
> Tak się składa, że OBI jest naszym sklepem osiedlowym i jestem w nim
> częstym gościem. Nigdy nie spotkałam się zimowaniem roślin handlowych na
> zewnątrz. Jesienią ten obszar jest sprzatany i pozostają w nim jedynie
> rośliny wysadzone do gruntu lub zadołowane na rabatach ekspozycyjnych.
> Przyznaję, że nie wiem co robią z niesprzedanymi jesienią roslinami.
A w moim OBI niesprzedane rośliny pozostawia się w doniczkach na
zewnętrz. Są obsypywane ziemią i trocinami i ustawiane wzdłuż płotu z desek,
na paletach.W zasadzie nie jest to otwarta przestrzeń bo jednak podwórze
wystawowe ale jednak nie zadaszone.
Wiem bo kiedyś wiosną z wywalonym jęzorem pędziłam przez miasto bo ktoś
dał mi cynk że mają kwitnące ciemierniki. Jakbym swoich za mało miała ;-)
Ale pan mnie ostudził mówiąc że są zasypane śniegiem na zewnątrz a roślin
nie sprzedanych w sezonie nie oddają tyko po niższej cenie sprzedają po
zimie ...
Serdecznie Miłka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-12-02 21:28:30
Temat: Re: OBI i inne markety z działem ogrodniczym
ewa napisał(a):
> Strasznie dużo roślin traca przez zimę.
Nie tylko zimą. Niedawno widziałam pożal się Boże "ekspozycję"
storczyków: jedne dogorywały stłoczone na podeście, a nad nimi na
żyłkach różnej długości wisiały rośliny pozbawione
jakiegokolwiek podłoża, strasząc gołymi, wyschniętymi korzeniami.
Połowa roślin była już bliska uschnięcia. Po tygodniu zobaczyłam
je znów - dogorywały wszystkie. Nikt ich nie podlał , bo i jak? Nikt
nawet nie spryskał korzeni wodą. Ten widok prześladuje mnie do
dziś. Wielokrotnie widywałam tamże równie złe przykłady
traktowania innych roslin. Hurtowe zasuszanie jednym słowem. Stały
całe palety roślin, które eksponowano, póki nie uschły, a potem -
następne do ekspozycji. Wydaje mi się, że nie płacą dostawcom, a
biorą wszystko "w komis", potem oddając susz i tłumacząc, że "nie
poszło". Można przecież zrobić sensowna wyprzedaż, zanim rośliny
ucierpią. Wystarczy mieć człowieka, który przeanalizuje sprzedaż.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-12-03 07:37:58
Temat: Re: OBI i inne markety z działem ogrodniczym> Jeśli miałabym cień przypuszczenia, że przywiędnięcie może być
> spowodowane fytoftorozą - nie wzięłabym nawet za dopłatą.
>
> Pozdrawiam
> Baśka
Nikła szansa na fytoftorę, jeśli roślina była po prostu przywiędnięta.
--
Pozdrawiam, Rafał Wolski
http://ogrody.agrosan.pl/ - strona grupy pl.rec.ogrody
http://wrzosowisko.pl/sklep/ - sklep z wrzosami
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |