Użytkownik "MAZL" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:afuv4a$1m0$1@news.onet.pl...
> Pytanie/prośba do Józka - wiesz może jak to jest w Niemczech? Może znasz
> jakieś interesujące obiekty blisko Polskiej granicy (od Berlina w górę) ?
-------------------------
Józek pewnie narazie nie odpowie, bo "siedzi" już na walizkach w związku z
wyjazdem do Ustronia. Nie wiem jak do Ciebie się zwracać, bo nie podajesz
imienia toteż będę do Ciebie zwracał się MAZL.

Piszę ninniejsze na Grupie, bo być może zainteresuje to jeszcze kogoś
innego.
Tak się składa, że mieszkam 500 m od przejścia granicznego w Świnoujściu.
W ubiegłym roku dzięki uprzejmości Komendanta Głównego Straży Granicznej
otrzymałem zezwolenie (uzgodnione z dowództwem niemieckiego Grenzschutzu) na
przekraczanie granicy państwowej samochodem na przejściu pieszym.
Umożliwiło mi to rehabilitację w Termach Bałtyckich (Ostseetherme)
położonych ok. 5 km od granicy między miejscowościami Ahlbeck i Heringsdorf.
Zaiste, jest to dla mnie bardzo szczęśliwy zbieg okoliczności. W termach
jest kilka basenów w tym: basen z umiarkowanie ciepłą wodą (jak w morzu
Śródziemnym, mogę siedzieć w tym basenie 1 godz. bez zimnych dreszczy),
basen solankowy z woda podgrzewaną i basen na zewnatrz term , na wolnym
powietrzu (nie korzystałem jeszcze, bo było za chłodno). Najbardziej istotne
jest to, że obydwa baseny są wyposażone w dysze nawodne i podwodne, które
umożliwiają masaże podwodne oraz bicze wodne od stóp do głowy. Dodatkowo w
basenie solankowym jest zakątek, gdzie można zażyć kąpieli perełkowej
(podwodne dysze małej średnicy pompujące powietrze). Z basenów korzystają
młodzi i starzy, a także grupy ON z Niemiec, w tym równiez wózkowcy, ale
także polskie dzieci przebywające na koloniach w Świnoujściu, a również
spotkałem dzieci polskie na wózkach, w towarzystwie rodziców. Obsługa jest
b. miła i 3 godzinny pobyt przebiega w miłym nastroju. Kto ma mocne serce i
nie boi się nadciśnienia może korzystać z parowej łaźni rzymskiej, podobno
para jest b. gorąca i nasycona olejkami: miętowym i eukaliptusowym.
Wszystkie opisane przeze mnie atrakcje są dostępne w standardowym czasie 3
godz. za 8,50 euro dla osoby dorosłej i 4,50 euro dla dziecka. W maju dzieci
miały jeszcze dodatkowo 50% zniżkę. Karta całodzienna (od 10 do 21) kosztuje
13,50 euro dla dorosłego. Jakkolwiek są jeszcze dodatkowe zniżki dla grup
zorganizowanych oraz rodzin, to i tak wychodzi dosyć drogo. Dla mnie
osobiście jest to najtańszy sposób rehabilitacji, bo mam wykupioną kartę
półroczną za 120 euro i jak łatwo policzyć, przy częstych wizytach kosztuje
mnie to mniej niż przaśny i zimny basen w moim mieście. Ten półroczny karnet
jest jednak imienny i nie może z niego skorzystać nikt inny poza mną. Karnet
roczny kosztuje 180 euro i wykupię go, jeśli dostanę w przyszłym roku zgodę
na przejazd samochodem przez granicę. Zapomniałem dodać, że w ramach
standardowej opłaty jest jeszcze pomieszczenie do cichego odpoczynku, w
którym można skorzystać z kąpieli tlenowej. Sauna, basen z wodą
solankowo-jodową, a także szereg zabiegów typu uzdrowiskowego są płatne
extra i nie próbowałem z nich korzystać.
Silne wrażenie robi sposób traktowania oraz ogromna troskliwość wobec ON,
które zaobserwowałem w Niemczech.
Pozdrawiam
Zbig AG