Data: 2006-03-03 06:16:27
Temat: Re: OSTRZEZENIE !
Od: "Lea" <l...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik " Jeff" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:du60b4$i7e$1@inews.gazeta.pl...
>
> OSTRZEZENIE!
>
> Ponizej przytaczam wypowiedz naukowca i osoby kompetentnej na temat jednej
z
> diet niskoweglowodanowych, ktora to diete zaleca sie ludziom czesto ciezko
> chorym w celach leczniczych:
>
> Autor Remigiusz r...@w...pl 2006-02-21 23:03:00
>
> No pięknie - zamiast rzeczowej dyskusji wściekły jazgot
> pseudointelektualistów, którzy nie odróżniają śledziony od śledzia.
Porównania
> autora są wg mnie całkowicie uzasadnione, a jako lekarz pewnie ma trochę
> większe doświadczenie niż każdy z was. Chcecie żreć wg Kwaśniewskiego -
macie
> prawo. Chcecie wierzyć w spisek nauki - macie prawo. Ale nie liczcie na
to, że
> nauka dostosuje się do waszych pobożnych życzeń. Macie też prawo w XXI
wieku
> wierzyć w bioenergoterapię, czary, chrząstkę rekina, homeopatię i
Vilcacorę.
> Są przecież "wyniki badań". Dobrze się czujecie? Świetnie, przy łagodnej
> ketozie człowiek się czuje znakomicie... Chudniecie? Cudownie, radujcie
się.
> Tylko potem miejcie pretensje wyłącznie do siebie. Stosowanie diety
> Kwaśniewskiego proponuję zacząć od wieku niemowlęcego - to będzie naprawdę
> ciekawe dla nauki. No nie mówcie mi, że nie macie odwagi... Zadziwia mnie
> tylko fanatyzm tych, którzy głosząc brednie w stylu Kwaśniewskiego chcą
> naukowego potwierdzenia swoich racji. A że naukowego potwierdzenia póki co
nie
> ma, więc tworzą pseudonaukę. Żaden z was nie zapoznał się z wynikami
badań,
> publikowanymi w renomowanych pismach i zgodnych ze standardami
metodologicznej
> poprawności. To oczywiste, bo 90% z was nic by nie zrozumiało. Nie tylko z
> powodu braku odpowiedniego przygotowania, ale i z powodu nieznajomości
języka.
> To prawda, że człowiek z gminu nienawidzi nauki - bo jej nie rozumie. W
> waszych wypowiedziach zamiast argumentów mamy stwierdzenia typu "naukowcy
z
> Harvardu...", "amerykańscy naukowcy", "naukowcy wykazali"... Którzy
naukowcy,
> gdzie wykazali? Źródła, autor, tytuł proszę... I bardzo proszę nie o
tytuły
> pseudonaukowych publikacji. Proszę o tytuły z bazy Medline lub podobnej.
> Zwykle badania, na które powołują się "optymalni" dotyczyły zupełnie
innych
> rzeczy. Byli kiedyś naukowcy, którzy wykazywali, że papierosy są
nieszkodliwe,
> a wręcz zdrowe... I nadal są ludzie, którzy wolą słuchać tych "naukowców".
> Zwykle do czasu zawału. Wpływ diety na miażdżycę jest oczywiście istotny,
ale
> znacznie większy jest wpływ naszych genów. Są osoby, które będą całe życie
> jadły smalec, boczek i śmietanę, a miażdżycy nie będą miały. Są też takie,
> które mimo stosowania się do wszystkich oficjalnych zaleceń i
skrupulatnego
> przyjmowania leków i tak zachorują a nawet umrą. Choroby mają swój
naturalny
> przebieg. Wnioskowanie typu "przeszedłem na tłuszcze a alergia ustąpiła"
jest
> czystym idiotyzmem. Liczy się tylko rzetelne wnioskowanie naukowe - w
> kontrolowanych warunkach, na odpowiednio liczebnych grupach. Tych danych
> odnośnie diety Kwaśniewskiego nie ma, natomiast dostępne dane (znowu nie
takie
> liczne) w większości wskazują, że może być ona szkodliwa. Stąd stanowisko
> nauki. Ale proszę bardzo, skoro są ludzie, którzy chcą na sobie
> eksperymentować - to czekajmy na wyniki badań. Wykazanie dobroczynnego
wpływu
> diet niskowęglowodanowych/wysokotłuszczowych byłoby sporym przełomem w
> dietetyce. Autor artykułu być może nie ustrzegł się pewnych nieścisłości,
ale
> to dlatego, że sami "optymalni" podają informacje sprzeczne i nieścisłe,
czego
> oczywiście nie widzicie... I jeszcze jedno - tłuszczojady mają swoje
> "optymalne" ośrodki działające od wielu lat. Tylko jakoś nie sposób się
> doczekać jakichkolwiek badań zgodnych z medycyną opartą na faktach. Są za
to
> liczne teksty sponsorowane w gazetach i opowiastki typu "pani K. już miała
> umrzeć a jest zupełnie zdrowa". No a gdy tłuszczojad dostaje zawału lub
raka -
> to oczywiście się wstydzi i milczy. Rzadko kiedy przyzna się swojemu
> lekarzowi... Wcale się nie dziwię. Dla mnie nazywanie tej diety
"optymalną"
> jest zwykłym nadużyciem. Fanatyka i tak się nie przekona, to tkwi w
definicji
> fanatyzmu. Macie pełne prawo nie wierzyć w aktualną wiedzę naukową. Ja
jako
> człowiek nauki mam do wyboru - wierzyć w opowiastki lub w opublikowane
wyniki
> badań. Wybieram to drugie, a w wielkie spiski - przepraszam, nie wierzę.
Jeśli
> za 50 lat okaże się, że mieliście rację - z chęcią pogratuluję. Ale takich
> przypadków w dziejach nauki nie było wiele. Dla mnie jest głupotą
postępowanie
> wbrew zaleceniom wynikającym z aktualnej wiedzy. I zgadzam się, ze w
sytuacji
> braku długofalowych badań zalecanie diety Kwaśniewskiego jest czystym
> szamaństwem. Lekarze, którzy to robią naruszają ustawę o zaw. lekarza i
Kodeks
> Etyki Lekarskiej. Ale za to mają pełne portfele. A na koniec jeszcze
jedno -
> zawały i udary to nie jedyni zabójcy. Diety wysokotłuszczowe zwiększają
ryzyko
> szeregu nowotworów - m.in. raka jelita grubego, raka trzustki (praktycznie
> 100% śmiertelność), raka piersi, jajników, endometrium i wielu innych. Są
już
> wyniki wielu badań epidemiologicznych, klinicznych i eksperymentalnych.
Nawet,
> gdyby dieta "optymalna" była super na serce, to zalecanie czegoś, co
zwiększa
> ryzyko raka jest czystym świństwem. Ale każdy jest kowalem swojego losu.
>
> Dużo zdrowia dla "optymalnych" - kiedyś będzie wam bardzo potrzebne
>
> Cóż... może nie z takimi emocjami, ale ja również jestem przeciwko takiemu
sposobowi odżywiania się. Niestety mam w domu przestrogę - mój tata był na
tej diecie ponad 3 lata - niby świetnie się czuł itd., a tu nagle zonk -
poszedł do lekarza i ten mu powiedział, że musi skończyć z tą dietą, bo ma
zagrożenie miażdżycą...:(
Teraz ojciec przynał się, ze się mylił i już odżywia się inaczej - zdrowiej.
Na szczęście!
Pozdrawiam wszystkich optymalnych i radzę się zastanowić jeszcze raz nad
dietą...
Lea (na DSB)
|