Użytkownik "Kruszynka (Wrocław)" <m...@w...pl> napisał w

> A jako typ ubierania sie, to krolowaly bluzeczki konczace sie pod
> biustem, spodnie zaczynajace sie lekko ponizej bioder ;) i
oczywiscie
> stringi, z ktorych widoczna byla polowa.

Mnie to tez nie przeszkadza, tylko w tym momencie przypominam sobie,
jak ja chodzilam do osmej klasy (wtedy mysle, jaka juz stara jestem
:-) Stringow nie bylo wcale, szczytem ekstrawagancji bylo noszenie
rozpietego fartuszka. Juz nie wspomne o innych rzeczach, typu spanie z
chlopakiem w jednym spiworze na wycieczce szkolnej itp. :-))

> Ale wystarczylo popracowac w innym miejscu, zeby wygladac na swoje
lata i czuc sie po 40-tce :)

Co jak co, ale szkola bardzo odmladza :-)

Gosia