Użytkownik <d...@p...onet.pl> poddaje pod wątpliwość:
> Czy sie nawróce? Juz chyba nie... :-)
>

No, nie wiem. Pewnie jeszcze nie nastąpiło nic,
co mogłoby ten proces zapoczątkować. Mawiają - "jak trwoga, to do Boga".
Zresztą, jesteś zbyt młody. To ludzie starzy, zbliżający się do kresu drogi,
zaczynają skłaniać się ku czemuś, co pozwoli im choć trochę wyzbyć się strachu
przed "niczym" po śmierci. Mam w najbliższym otoczeniu właśnie taki przypadek.
Odwieczny komunista, poganin zaprzysiężony zaczyna zwracać się
ku Biblii, by tam szukać wskazówek - co dalej?
Jak to nigdy nie wiadomo ...
Olga