Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.nask.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: r...@n...pl (Radosław Tatarczak)
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: OT Fw: Definicja zboczenia (potrzebny seksuolog :)
Date: Wed, 30 Oct 2002 13:11:44 +0000 (UTC)
Organization: Your Company
Lines: 37
Message-ID: <X...@1...0.0.1>
References: <s...@c...acn.waw.pl>
<2...@N...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 213-25-19-9.tvk.tpsa.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1035983504 5349 213.25.19.9 (30 Oct 2002 13:11:44 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 30 Oct 2002 13:11:44 +0000 (UTC)
X-Posting-Agent: Hamster/1.3.22.103
User-Agent: Xnews M3
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:27131
Ukryj nagłówki
Daga <z...@N...onet.pl> wrote in
<2...@N...onet.pl>:
>Post z psp. Pytanie o definicję zboczenia. Czy to problem
Nie ma definicji zboczenia, co wczoraj uchodzilo za zboczenie jest norma,
co teraz uchodzi za zboczenie bylo norma. Mozna jedynie kompromisowo uznac,
ze zboczenie to kazda forma zachowan seksualnych, w ktorych jeden z
partnerow uczestniczy bez wyrazonej zgody. Juz kwestia totalnie dyskusyjna
jest czy kontakt seksualny dobrowolny jest zboczeniem, jesli prowadzi do
zadawania bolu i cierpien. A wszystko i tak rozbija sie o definicje
"normalnego pozycia".
>rozstrzygalny? To tak na marginesie naszej dyskusji o seksie z ON.
>Kiedy seks z ON jest zwyczajną sprawą, a kiedy zaczyna być
>parafilią? Bo przecież sam w sobie seks z ON nie jest zboczeniem
>- wtedy zboczeniem byłoby pożądanie własnego chłopaka czy męża,
Jesli ON byl sprawny intelektualnie to nie ma tego pytania.
>gdyby był ON. Więc kiedy? Wtedy, kiedy kogoś krzywdzi? A jeśli
>partnerem seksualnym jest ktoś, kto sobie nie zdaje sprawy, że
>jest krzywdzony (np. osoby upośledzone umysłowo)? A jeśli ktoś
Jesli uznasz moj kompromis, to takie zachowanie jest zabuzeniem, zreszta
jest scigane prawem.
>nie czuje się skrzywdzony, to czy ktokolwiek może uważać go za
>skrzywdzonego?
W sensie "moralnym" zapewne nie, w sensie prawnym to tak, ale ciekawe co by
organy scigania zrobilyby z Dante ;))
>
>To pytania, na które ja sobie sama nie potrafię _jednoznacznie_
>odpowiedzieć.
Hmmm ja na zadne nie potrafie odpowiedziec _jednoznacznie_ :)
pozdrawiam
RT
|