Strona główna Grupy pl.soc.rodzina skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny

Grupy

Szukaj w grupach

 

skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 512


« poprzedni wątek następny wątek »

151. Data: 2002-05-08 09:56:09

Temat: Re: OT, Marantz było wiadomo co
Od: "Maja Krężel" <o...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Hanka Skwarczyńska" napisała

> Ale... tylko się nie śmiej, proszę... idealnie mi się komponuje z kolorem
> mebli ;)))

Przypomniało mi się jak daaawno temu moja znajoma kupowała psa pod kolor
swojej kurtki skórzanej (naprawdę nie żartuję!) Haniu, nie bierz sobie tego
czasem do serca, po prostu tak mi się skojarzyło.

--
Pozdrowienia
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


152. Data: 2002-05-08 09:56:31

Temat: Re: OT, Marantz było wiadomo co
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:abaqvh$ga4$1@news.gazeta.pl...
> [...]
> Eeee, odkąd Marantz należy do Philipsa, to już nie to...

Ale... tylko się nie śmiej, proszę... idealnie mi się komponuje z kolorem
mebli ;))) Tak serio to ja się na tych wszystkich klockach kompletnie nie
znam, kiedyś błąkaliśmy się z TŻ między półkami w nastroju do wygłupów "co
też sobie kupimy", pokazałam paluchem złotego marantza [ale świetny samochód
jechał - jaki? - czerwony - (c) moja kuzynka] i dopiero podejrzane uznanie w
oczach TŻ trochę mnie zastanowiło :) Niestety nie wiedziałam, że kobiecie
wykształcenie jet potrzebne po to, żeby miała o czym z chłopem gadać, i
wykształciłam się w niewłaściwym kierunku.

> BeoSound Overture Bang & Olufsen rzondzi.

Zapamiętam (w poradnikach dla kobiet piszą, że dla podtrzymania właściwej
temperatury związku należy mężczyznę od czasu do czasu czymś zaskoczyć,
będzie jak znalazł :)

> JoP wzdychająca

Hanka rozczarowująca
--
Hanka Skwarczyńska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


153. Data: 2002-05-08 09:56:42

Temat: Odp: skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@2...17.138.62...
> [ciach]
>
> Wiecie jakie szopki przechodziłem zanim przestano zwracać mi uwagę że
> chodzę w sandałach bez skarpetek?

W pracy w sandalach? Chyba ze w piatek.
Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


154. Data: 2002-05-08 10:01:25

Temat: Odp: skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny
Od: "Asiunia" <j...@p...gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Monika Gibes <i...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:abasid$42o$...@n...tpi.pl...
>
> Uważaj, bo zaraz ktoś może zacząć Cię przekonywac, że jest inaczej ;-))
> Ja sama już sie pogubiłam w tych teoriach kto jest prawdziwą a kto nie
jest
> :-)
>
A jak nosi stanik, a majtek nie to kim jest, półfeministką?
He, he, a ja znam faceta ktory w ogole nie nosi majtek nawet zima, i to nie
jest moj maz:-))
Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


155. Data: 2002-05-08 10:01:39

Temat: Re: skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Iza <c...@o...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:abanm5$be3$...@n...tpi.pl...
>
> A mnie sie zdaje, ze to kwestia prestizu, facet pracujacy w podstawowce
moze
> wydac sie smieszny, no a jeszcze pan w klasie I-III (BTW-widzial kto
> takiego?). Liecum, to juz troche cos innego, choc i tam jest przewaga
> kobiet. Za prestizem zas ida pieniadze...i jakos tak sie dzieje, ze te
> zawody, w ktorych zaczynaly pracowac glownie kobiety, tracily swoj prestiz
> (np. pielegniarki, nauczycielki).

A, teraz już rozumiem! Kiedy pielegniarzami byli wyłącznie mężczyźni, zawód
ten cieszył się prestiżem.... A potem stracił ten prestiż.
A czy ten prestiż nie wynika też po trosze z wykształcenia? Kiedyś
nauczyciele byli elitą intelektualną. A jak jest dziś?

> To przykre, ale prawdziwe. Nie do konca
> natomiast wiem, o co walcza feministki pracujace np. w banku-padla tu
> opinia, ze kobieta zarabia mniej niz facet pracujac na rownorzednym
> stanowisku. Nie moge w to uwierzyc.
> Czy to znaczy, ze w biurze, banku,
> sklepie i w wielu innych instytucjach kobiety maja nizsze pensje robiac
> dokladnie to samo?!? Juz tak w umowie maja nizsza place?

Tak się zdarza. Sama tego doświadczyłam. Pracowałam w jednej firmie z moim
facetem (później - mężem), robiliśmy to samo, tak samo i tyle samo, z tym,
że ja miałam minimalnie dłuższy staż w tej firmie. Ja zarabiałam 30% mniej,
bo "masz faceta, który może cię utrzymywać"
(mieszkaliśmy wówczas już razem) .
Nie miałam dzieci, nie brałam L-4
Czy to nie jest dyskryminacja?
Nie sądzę, abym była jednostkowym przypadkiem w skali kraju.

> Ja naprawde nie wiem, o co walcza wspolczesne feministki. Zawsze mi sie
> zdawalo upokarzajace dowodzenie, ze mam takie same prawa, ze jestem takim
> samym czlowiekiem, jak mezczyzna. Nie czuje, abym nalezala do jakies
> uposledzonej mniejszosci i odczuwam potrzeby walki o swoje prawa-on mi sie
> po prostu naleza i na szczescie sa zapisane w konstytucji.

Cieszę się, że tak odczuwasz, bo to może oznaczać, że zdarzają się
środowiska, gdzie dyskryminacja już nie występuje.
Choć z drugiej strony nie za bardzo chce mi się wierzyć, że nigdy nie
spotkałaś się nawet z uwagami na temat umysłowości kobiet (coś w rodzaju
"no, tak ona jest kobietą, więc nie można od niej zbyt wiele wymagać")


> Cytuje: "
> że nauczycielki to nie jest odpowiednie środowisko
> wychowawcze (w tym momencie mojej mamie - emerytowanej nauczycielce
mogłoby
> się zrobić przykro...), a ja chcę zauważyć, ze wśród mężczyzn o wiele
> częściej zdarza się molestowanie dzieci..."
>
> I co, kobiety sa lepszym srodowiskiem wychowawczym?

To zależy jak na to spojrzeć.
Dla niektórych problemem jest, że w szkole jest dużo kobiet, a ja zauważam,
że niektórym mężczyznom (częściej niż kobietom) zdarza się molestowanie
dzieci (abstrahując zupełnie od molestowania w domu)

Monika




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


156. Data: 2002-05-08 10:09:55

Temat: Re: skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny
Od: "Agia" <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Oasy" <O...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:abalsa$9f4$1@news.onet.pl...
> A co do feminizmu, czytam tą dyskusję uważnie, bardzo mi się podoba, ale
im
> dłużej ją czytam tym bardziej nie wiem co to feminizm. Może ktoś ma link
do
> jakiegoś artykułu z socjologii, czy co tam sie tym zajmuje, napisanego
przez
> kogoś kogo zwać można specjalistą.
>
> Andrzej


Pojęcie feminizmu zostało napiętnowane dowcipami o babochłopach, lesbijkach
i sfrustrowanych, brzydkich kobietach, których "nikt nie chciał". Wielu
wyobraża sobie, że feministka nienawidzi mężczyzn, a z jej ust toczy się
piana. Zdarza się kobietom, że są pytane: A pani taka ładna i samotna?
Dlaczegoo? albo: A pani feministka i ma męża? Biedaczek.
Często posługujemy się stereotypami na różne tematy, bo tak jest łatwiej.
Mity tworzą się w każdej dziedzinie, a feminizm to podatny grunt.

Z moich rozmów z koleżankami i z wypowiedzi tutaj, na grupie wynika, że
feminizm to po prostu żądanie, by kobieta była traktowana na równi z
mężczyzną i aby dano jej prawo wyboru. I ja właśnie tak chcę widzieć
feminizm.

Wydaje mi się, że często postrzega się feminizm jako wakę PRZECIW CZEMUŚ
(przeciw mężczyznom? przeciw kurom domowym?), a to chyba walka O COŚ. O
wolność wyboru. Nie każda kobieta musi mieć dzieci. Są takie, które nie
chcą. I dobrze. Nie każda musi zajmować się domem. Ale i nie każda musi
pracować zarobkowo. Niech każdy żyje jak pragnie, niezależnie od płci.
(I uznajmy wreszcie, na miłość boską, że praca w domu jest bardzo ciężka i
nie deprecjonujmy jej tylko dlatego nie dostaje się za nią pensji.)

Druga rzecz- jesteśmy równi. Więc niech kobieta zarabia tyle samo, co
mężczyzna na podobnym stanowisku. Niech liczą się kwalifikacje, a nie płeć w
przyjmowaniu do pracy i awansowaniu.

Myślę też, że dobrze byłoby, gdyby nas, kobiety oceniano sprawiedliwiej.
Mężczyzna, który się przespał z nowopoznaną dziewczyną jest zdobywcą. Ona
jest puszczalska. Facet - samotny jest z wyboru. Jej - nikt nie chciał. To
najprostsze przykłady, ale znalazłoby się więcej.

Czy to wszystko nie jest oczywiste?

Piszę na tej grupie po raz pierwszy, choć na psd jestem częstym gościem.
Pozdrawiam wszystkich.
Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


157. Data: 2002-05-08 10:10:39

Temat: Re: skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny
Od: "Agia" <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Oasy" <O...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:abalsa$9f4$1@news.onet.pl...
> A co do feminizmu, czytam tą dyskusję uważnie, bardzo mi się podoba, ale
im
> dłużej ją czytam tym bardziej nie wiem co to feminizm. Może ktoś ma link
do
> jakiegoś artykułu z socjologii, czy co tam sie tym zajmuje, napisanego
przez
> kogoś kogo zwać można specjalistą.
>
> Andrzej


Pojęcie feminizmu zostało napiętnowane dowcipami o babochłopach, lesbijkach
i sfrustrowanych, brzydkich kobietach, których "nikt nie chciał". Wielu
wyobraża sobie, że feministka nienawidzi mężczyzn, a z jej ust toczy się
piana. Zdarza się kobietom, że są pytane: A pani taka ładna i samotna?
Dlaczegoo? albo: A pani feministka i ma męża? Biedaczek.
Często posługujemy się stereotypami na różne tematy, bo tak jest łatwiej.
Mity tworzą się w każdej dziedzinie, a feminizm to podatny grunt.

Z moich rozmów z koleżankami i z wypowiedzi tutaj, na grupie wynika, że
feminizm to po prostu żądanie, by kobieta była traktowana na równi z
mężczyzną i aby dano jej prawo wyboru. I ja właśnie tak chcę widzieć
feminizm.

Wydaje mi się, że często postrzega się feminizm jako wakę PRZECIW CZEMUŚ
(przeciw mężczyznom? przeciw kurom domowym?), a to chyba walka O COŚ. O
wolność wyboru. Nie każda kobieta musi mieć dzieci. Są takie, które nie
chcą. I dobrze. Nie każda musi zajmować się domem. Ale i nie każda musi
pracować zarobkowo. Niech każdy żyje jak pragnie, niezależnie od płci.
(I uznajmy wreszcie, na miłość boską, że praca w domu jest bardzo ciężka i
nie deprecjonujmy jej tylko dlatego nie dostaje się za nią pensji.)

Druga rzecz- jesteśmy równi. Więc niech kobieta zarabia tyle samo, co
mężczyzna na podobnym stanowisku. Niech liczą się kwalifikacje, a nie płeć w
przyjmowaniu do pracy i awansowaniu.

Myślę też, że dobrze byłoby, gdyby nas, kobiety oceniano sprawiedliwiej.
Mężczyzna, który się przespał z nowopoznaną dziewczyną jest zdobywcą. Ona
jest puszczalska. Facet - samotny jest z wyboru. Jej - nikt nie chciał. To
najprostsze przykłady, ale znalazłoby się więcej.

Czy to wszystko nie jest oczywiste?

Piszę na tej grupie po raz pierwszy, choć na psd jestem częstym gościem.
Pozdrawiam wszystkich.
Agnieszka




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


158. Data: 2002-05-08 10:11:21

Temat: Re: OT, Marantz było wiadomo co
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> napisał(a):

> Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:abaqvh$ga4$1@news.gazeta.pl...
> > [...]
> > Eeee, odkąd Marantz należy do Philipsa, to już nie to...
>
> Ale... tylko się nie śmiej, proszę... idealnie mi się komponuje z kolorem
> mebli ;))) Tak serio to ja się na tych wszystkich klockach kompletnie nie
> znam, kiedyś błąkaliśmy się z TŻ między półkami w nastroju do wygłupów "co
> też sobie kupimy", pokazałam paluchem złotego marantza

NoCoTy... Mnie BeoSound kręci głównie ze względu na wygląd - małe płaskie cóś
do zawieszenia na ścianie, z szybką, za którą wiruje CD, i teraz uwaga,
uwaga, coś, co mnie kręci najbardziej: jak się zmienia CD, to wystarczy
machnąć łapą przed tą szybką, wtedy się samo otwiera - szybka się rozsuwa na
dwie strony.

Po prostu muszę sobie to kiedyś kupić!!! Tylko "trochę" kosztuje.

Bo tak naprawdę to jak się też na tych audiofilskich niuansach nie znam -
złote kable, te rzeczy...

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


159. Data: 2002-05-08 10:11:28

Temat: Re: skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny
Od: "Iza" <c...@o...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:abasih$42o$3@news.tpi.pl...
> A, teraz już rozumiem! Kiedy pielegniarzami byli wyłącznie mężczyźni,
zawód
> ten cieszył się prestiżem.... A potem stracił ten prestiż.

Kiedys po prostu kobiety w oglole nie pracowaly zawodowo, a dzis
sfeminizowane zawody ciesza sie nizszym prestizem.

> A czy ten prestiż nie wynika też po trosze z wykształcenia? Kiedyś
> nauczyciele byli elitą intelektualną. A jak jest dziś?

To pewnie zalezy, formalne wymagania sa spore, a w praktyce roznie to
wyglada. Ja i moj maz jestesmy nauczycielami w Warszawie i musze powiedziec,
ze wbrew obiegowej opinii nie jest tak zle...tzn. wiekszosc pracujacych w
tutejszych szkolach, to ludzie z odpowiednim wyksztalceniem i na odpowiednim
poziomie. Dochodza mnie sluchy, ze calkiem odmienna jest sytuacja w
prowinacjonalnych szkolach, gdzie sa duze klopoty kadrowe. Ale podkreslam,
to zawod, do ktorego trzeba miec powolanie, trudno nastwiac sie na wielka
kariere:-)
>

> > Czy to znaczy, ze w biurze, banku,
> > sklepie i w wielu innych instytucjach kobiety maja nizsze pensje robiac
> > dokladnie to samo?!? Juz tak w umowie maja nizsza place?


> Tak się zdarza. Sama tego doświadczyłam. Pracowałam w jednej firmie z moim
> facetem (później - mężem), robiliśmy to samo, tak samo i tyle samo, z tym,
> że ja miałam minimalnie dłuższy staż w tej firmie. Ja zarabiałam 30%
mniej,
> bo "masz faceta, który może cię utrzymywać"
> (mieszkaliśmy wówczas już razem) .

To brzmi nie do wiary-kogo obchodzi z kim mieszkam i kto mnie utrzymuje? To
chyba zart! Nie wyobrazam sobie, by pracodawca cos takiego mogl
powiedziec...Co to znaczy "masz faceta"? Jednego dnia moge miec, drugiego
poslac go do diabla. Co to obchodzi pracodawce? To w ogole nie jest
merytoryczny argument-dlaczego nie poprosilas o wyjasnienie tej nizszej
placy?

> Nie miałam dzieci, nie brałam L-4
> Czy to nie jest dyskryminacja?
> Nie sądzę, abym była jednostkowym przypadkiem w skali kraju.

Dlaczego nie prosicie o wyjasnienie (i to na pismie!)? Jak mozliwe jest, by
sie na cos takiego godzic? Dziewczyny, wybaczcie, ale ja (jako
nie-feministka) uwazam, ze nikt tego nie zmieni, o ile wy bedziecie takie
sytuacje tolerowac. I tu nie ma o co walczyc! To juz zostalo wywalczone i
kodeks pracy gwarantuje na rowne prawa.

> Cieszę się, że tak odczuwasz, bo to może oznaczać, że zdarzają się
> środowiska, gdzie dyskryminacja już nie występuje.
> Choć z drugiej strony nie za bardzo chce mi się wierzyć, że nigdy nie
> spotkałaś się nawet z uwagami na temat umysłowości kobiet (coś w rodzaju
> "no, tak ona jest kobietą, więc nie można od niej zbyt wiele wymagać")

Wyobraz sobie, ze sie nie spotkalam:)Tzn, nie w odniesieniu do mnie.
(Pomijajac zarty o blondynkach, ktore lubie - i to jako blondynka:-) A gdyby
nawet, przeciez facet, ktory wypowiada podobne bzdury to jakis strasznie
zakompleksioy biedaczek, czym tu sie przejmowac?
> > I co, kobiety sa lepszym srodowiskiem wychowawczym?
>
> To zależy jak na to spojrzeć.
> Dla niektórych problemem jest, że w szkole jest dużo kobiet, a ja
zauważam,
> że niektórym mężczyznom (częściej niż kobietom) zdarza się molestowanie
> dzieci (abstrahując zupełnie od molestowania w domu)
>
Wiesz, w liceum, w ktorym poprzednio pracowalam starano sie, by wychowawcami
klasy bylo dwoch nauczycieli: kobieta i mezczyzna. I musze powiedziec, ze
eksperyment ten swietnie zdawal egazmin. Chodzilo o stworzenie bardziej
naturalnej sytuacji, jak w rodzinie. Mysle, ze gdyby wiecej facetow pacowalo
w szkolach, to byloby lepiej dla uczniow i dla atmosfery panujacej w tych
placowkach.
Pozdrawiam
Iza


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


160. Data: 2002-05-08 10:17:14

Temat: Re: OT, Marantz było wiadomo co
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Maja Krężel" <o...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:abaslk$4vh$1@news.tpi.pl...
> "Hanka Skwarczyńska" napisała
>
> > Ale... tylko się nie śmiej, proszę... idealnie mi się komponuje z
kolorem
> > mebli ;)))
>
> Przypomniało mi się jak daaawno temu moja znajoma kupowała psa pod kolor
> swojej kurtki skórzanej (naprawdę nie żartuję!)

A to mnie się teraz (już bardzo OT) przypomniało, jak koleżankę w białej
kurtce w czarne cętki zobaczył dalmatyńczyk... Ale się działo, razem z
właścicielem psa siedzieliśmy na chodniku płacząc ze śmiechu :)

> Haniu, nie bierz sobie tego
> czasem do serca, po prostu tak mi się skojarzyło.

Chyba mam zaćmienie, bo nijak nie potrafię znaleźć sobie powodu do obrażenia
się :) Ale ja z tych, co się z własnych niedociągnięć najgłośniej nabijają.
W każdym razie mam nadzieję, że "pies po kolor" nie okazał się hałaśliwą,
krwiożerczą bestią z barwą sierści jako jedyną akceptowalną cechą ;) Jednak
pani, która poprosiła w księgarni o "coś grubego w twardej oprawie z
zielonym grzbietem", wybrała bezpieczniejszą opcję :)

Pozdrawiam
Hanka - świetny materiał na mentalną blondynkę i do tego kurę domową,
niestety jedno i drugie fizycznie nierealne...
--
Hanka Skwarczyńska




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 30 ... 52


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[GDZIE] Dom Opieki dla starszej osoby : woj pomorskie
miłe chwile
[Profet] 'Rozmowy w toku'
Jubiler w Warszawie?
rozpad zwiazku

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »