Data: 2010-01-26 09:22:52
Temat: Re: [OT] Re: Lubicie takie filmy?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> Wcale nie wydaje mi sie, ze posiadałem jakąkolwiek prawdę, a wiedzę
> którą posiadam, dość często poddaję weryfikacji
No widzisz, to tak jak ja. Zresztą i mnie się kiedyś wiele rzeczy
wydawało podobnie do tego, co się wydaje dziś tobie.
> tobą. Lubię się uczyć i miałem nadzieję, ze padnie jakiś twój argument,
> który być może będzie mógł zastąpić jakiś mój, gorszy lub nieaktualny,
> jednak ty najwyraźniej koncentrowałaś się najbardziej na swoich
> subiektywnych odczuciach z tej rozmowy.
Być może. IMO w kwestiach uczuć - a związek dwojga ludzi oparty jest na
uczuciach, nie tylko rozsądku - trudno mieć jakiekolwiek argumenty. Albo
miłość jest, albo jej nie ma. I dlatego dalszą dyskusję uważam za
bezcelową, bo faktycznie nie znajduję argumentów, a nie jest moim celem
przekonywanie cię do czegokolwiek. Ty masz swoją wizję, ja mam swoją.
Nie wiem tylko, jak mam rozumieć fakt, że w jednym z postów do Paulinki
powoli zacząłeś się wycofywać z tego, że miałeś ochotę na regularny
romans i stwierdziłeś, że chodziło ci o coś wręcz przeciwnego - czyli
uniknięcie romansu. Chyba rzeczywiście masz ludzi za idiotów. Albo
zagalopowałeś się w wątku "Romans - dobre praktyki?", zgrywając aż
takiego twardziela. Czy naprawdę aż taką wartością jest brak
emocjonalności, a raczej udawanie tego braku? Nie jest to czasem lęk
przed zranieniem, strach przed ewentualną własną bezradnością wobec
utraty kogoś bliskiego, lęk przed własną słabością? Czy trzeba być
cyborgiem, żeby mieć do siebie szacunek?
Znam jednego takiego człowieka od dziecka i nie jest to okaz szczęścia i
samozadowolenia.
Ewa
|