On Thu, 18 Sep 2003 12:11:18 +0200, "oscar" <o...@k...net.pl> wrote:

>Od 10 lat cena wegla jest ustalana urzedowo ponizej kosztow produkcji.
>(!!!!)
>Powiedz mi jak kopalnie maja nie byc deficytowe skoro cena jest nizsza od
>kosztow?

Stosujesz manipulację. Gdyby cena węgla była ustalana normalnie, tzn.
na rynku, byłaby *jeszcze niższa*, a nie wyższa, jak sugerujesz.

>A koszty produkcji w ogromnej mierze sa generowane przez monstrualne podatki
>i oplaty do budzetu.

Jakie podatki płacą do budżetu kopalnie?

>Jesli zbilansujesz wplyw do kasy panstwa od kopalni i doplaty w ciagu
>ostatnich 10 lat okaze sie panstwo wychodzi na tym interesie na plus. Ale o
>tym w TVN chyba juz nie wspomnieli , prawda?

What???

>Druga sprawa.
>Mowienie o tym ze mamy za duze wydobycie dobre bylo 14 lat temu.
>Teraz po zamknieciu ogromnej czesci kopaln wydobycie polskiego wegla i
>zuzycie mniej wiecej sie bilansuje.

Jeśli się bilansuje, to uwolnijmy ceny, potraktujmy wszystkie kopalnie
jako przedsiębiorstwa działające na konkurencyjnym rynku. Jeśli masz
rację, to nic złego kopalniom nie powinno się stać. A jeśli wówczas
prawie wszystkie upadną (a tak się MZ stałoby), to znaczyć będzie, że
"zużycie nie bilansuje się" i nie masz racji.

>Tylko ze... tak samo jak ze zbozem... problemem jest import.
>I to ze zarabia na tym imporcie garstka kumpli z rzadacej sitwy.

A ten kto płaci za zboże/węgiel to na tym już nie zarabia?

>Reasumujac, pieprzenie o tym ze polska ma problemy, poniewaz "ciagniemy" za
>soba jakis wyimaginowany "balast" kopalni, przemyslu ciezkiego itd jest
>wybitnie wygodne dla rzadacych tym krajem zlodziei.

Wiek i zatrudnienie ponoć wpływają na poziom radykalizmu.

--
Amnesiak
------
"Człowiek nie dąży do szczęścia;
jedynie Anglik to czyni."
F. Nietzsche