Data: 2002-02-28 07:57:03
Temat: Re: [OT] konkubinat raz jeszcze
Od: "Ania Björk" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> No, proszę proszę...
> Powinienem się domyślić, te same bzdury i frazesy.
> Ale sztuczka pierwsza klasa ! Występujesz sobie pod dwoma nickami i
> wtedy masz dwa razy mniej do powiedzenia, ale i obciach dwa razy
> mniejszy... i jest funny, prawda ? Aż się stadnina koni z Ciebie
> śmieje...
> :->
Poczytaj odpowiedz powyzej... I poszukaj argumentow z prawdziwego zdarzenia,
bo te zaczynaja tracic wielka dziecinada i niedojrzaloscia.
>
> >
> Ale wolałabyś zarabiać w funtach ? Nie ?
Dyskusja z toba schodzi do przymusowego ladowania, bowiem juz bardzo
obnizyla loty....jak widac w tym akapicie.... Nie udawaj, ze nie wiesz, do
czego pije piszac o tych funtach. I nie osmieszaj sie wiecej. Poza tym,
schodzac do twojego poziomu rozumowania - zarobki w koronach zupelnie mnie
satysfakcjonuja.
> To czemu pieniądze Tobą powodują jak jakąś ladacznicą ?
Excuse me? Udam, ze tego nie napisales, a jesli to sie powtorzy, to bedzie
to plonk.
>
> >> Hola hola, zbaczamy z tematu ??? Na szersze wody, aby manewrować i
> >> odwracać kota ogonem ? Aby bić pianę ?
> >
> >Ucze sie od "mistrza" DL. Czyz nie?
>
> Tylko tyle ?
> Podobno to Ty jesteś nauczycielką ?
> heh
Idac coraz bardziej OT poinformuje cie, ze czlowiek uczy sie cale zycie,
zwlaszcza jesli jest nauczycielem. Tylko krowa i DL nie zmieniaja pogladow i
zakresu wiedzy (taka mala zlosliwosc na dobry poczatek twojego dnia).
>
> >> Myślę, że uznajesz i rozumiesz (?) tylko swój punkt widzenia i tylko
> >> to Cię interesuje. Nie słuchasz argumentów, po prostu je ignorujesz.
> >
> >Piotrze, nie oceniaj innych swoja miara, prosze.
>
> Dobrze wiem co piszę. I Ty też wiesz, że mam rację.
> Ale prawda boli...ja wiem...:-)
Ja twojej racji nie akceptuje jako slusznej dla mnie, mimo, ze rozdzierasz
szaty z tego powodu. Skoro wiesz, ze prawda boli, to znaczy, ze jednak
przejmujesz sie troszke ta "dyskusja"...... :-)
> >Ty masz prawo do pogardy, ja mam prawo do pogardy, i obydwoje mamy takze
> >prawo do reakcji na te pogarde. A jesli jest ona troche gwaltowniejsza
niz
> >"cieple kluchy", to widocznie z czegos to wynika. Z czego? Poczytaj watek
> >ponownie, a moze sie domyslisz.
>
> Przeczytałem wątek.
> Moim zdaniem zachowałyscie się jak smarkule.
Mam napisac, co ja sadze o twoim zachowaniu? E, chyba nie, didziak juz to
zrobil, a ja tylko musze mu przyznac racje.
>
A zycie skoryguje wiele, sadze jednak, ze nie w kategoriach racji
> >lub omylek, a w kategoriach osobistych odkryc prawdy i sensu zycia.
>
> Życzę Ci, abyś zachowała tą butę do końca.
To ty reprezentujesz bute i niezachwiane przekonanie o wlasnej nieomylnosci.
Ja kieruje sie pokora i szacunkiem dla innosci i odmiennosci we wszelkich
przejawach (niezagrazajacych zyciu i zdrowiu - dodatek na wypadek ataku DL).
>
> W sumie to szkoda, że uczestniczę w tej jałowej pyskówce. Nic to nie
> wnosi do dyskusji, a jedynie psuje krew.
A slusznie, brak zgody na pogarde jest wg ciebie jalowy......
> Jednak nie można się "odąć się" i nie rozmawiać. W końcu trzeba
> wyciągnąć rękę, nawet gdy spodziewamy się, że druga osoba zrobi na nią
> kupę. Tak więc to właśnie to robię.
Jakos to inaczej brzmialo w Biblii, ale jak na prawdziwego katolika
przystalo, "pieknie" to przeinaczyles.....
Nic personalnie nie mam do ciebie - zmrozily mnie twoje poglady i
kategorycznosc osadu innych ludzi.
Ania B.
|