Data: 2004-08-04 21:56:13
Temat: Re: [OT] żenujący brak kultury na pl.sci.psycholgia
Od: "jbaskab" <j...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ceqmvf$c87$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przemysław Dębski; <ceqhna$20ln$1@mamut1.aster.pl> :
>
> >
> > Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> > news:ceqh12$qug$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > > Z punktu widzenia spływowicza [PBK] - stanice są fajne,
> > > pod warunkiem, że zatrzymujesz się w każdej na maks. 2 dni - no może
jak
> > > sobie robisz wycieczki na Serwy, do Śluzy Swoboda, na ryby i na
grzyby,
> > > to czas lepiej schodzi i nie zauważasz. ;)
> >
> > Z punktu widzenia spływowicza ... Ponieważ jednak nie jestem
spływowiczem -
> > mogę siedzieć dłużej niż 2 dni :) Wolę posiedzieć i ewentualnie
kajaczek,
> > niż kajaczek i ewentualnie posiedzieć :). Nieźle znasz okolicę ... może
się
> > spotkaliśmy tam ? W tym roku byłem tam ze 4 razy - na weekend.
>
> Nawet spreparowałem kiedyś przewodnik dla Naszego spływu Hańczą i
> Kanałem - spreparowałem, bo i tak większość informacji musiałem zassać z
> dwóch innych przewodników [czytaj źródeł - ale układ, dodatkowe
> informacje, czy wybór istniejących informacji był moim wkładem ;)] - ale
> przy okazji zauważyłem, że oba współczesne przewodniki zżynają z siebie
> i jeszcze dodatkowo z przewodnika z lat 60. po województwie
> Białostockim, więc nie czułem się zbyt winny. ;)
>
> W tym roku na 100% nie - ostatni spływ, ze względów finansowych,
> zrobiłem sobie ze znajomymi w czerwcu zeszłego roku - od tego czasu
> siedzę na d. w W-wie, czasami wypadam nad Liwiec, ale nie na kajak, bo
> za płytko - nawet mam dmuchany porządnej firmy [pomijam pewną
> niedogodność, że jego wyporność "bezpieczna" jest trochę mniejsza od
> mojej wagi ;)] - a normalnie to bywałem dwa razy do roku na spływach
> PBK'u - będzie z 8-10 spływów po tej trasie, to i okolicę znam.
Flyer!
ratujesz mnie!
Z jakich przewodników korzystałes? Proosze......O to twoje nie smiem pytać:)
Bo ja wybieram sie na Czarna Hańcze pierwszy raz. W tą sobote:). Spływ
(wielkie słowo, raptem dwa kajaki) jest robiony na łapu capu, pierwotnie
miała być tylko Narew, a wyszła równiez Hańcza i wyraznie brakuje mi
informacji. Normalnie nie byłby to problem ale równoczesnie wyszedl, tez
znienacka, remont domu. Bo zachciało mi sie powiesić dwie półeczki, z dwóch
półeczek zrobiło sie malowanie kuchni, a z malowania kuchni tapetowanie
pokoju:). Na spływ pojade pewno z połową rzeczy, w wywieszonym ozorem i
pewno jeszcze z farbą we włosach (malarską:). I nawet nie mam czasu
pogrzebac solidnie w internecie i ogladnac mape w spokoju! Na dzień
dzisiejszy wiem tylko tyle, że ruszamy ze Starego Folwarku. No Koszmar;)
Aska
|