Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Obiektyw a trwałość małżeństwa

Grupy

Szukaj w grupach

 

Obiektyw a trwałość małżeństwa

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 99


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2009-03-03 23:30:14

Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

Hanka pisze:
> On 3 Mar, 22:17, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
>> Hanka pisze:
>>
>>> Odnosze wrazenie, ze jestes przewrazliwiony na punkcie rzekomego
>>> atakowania krk, w tym przypadku via opis zachowania siostr zakonnych
>>> prowadzacych dom malego dziecka.
>>> Jasne, wolno Ci.
>> tak samo jak tobie wolno dowolnie sobie moje zachowanie interpretować,
>> zgodnie z założonym stereotypem.
>> pytam się - gdzie sens w poście kamy, o co jej chodziło?
>
> Nie wiem.
> Nie siedze w jej glowie.

ale w mojej tak jakbyś chciała usiąść.

>> jakieś oczekiwania realnych rozwiązań?
>> czy może tylko wrzutka tematu i potem "już tam nie pracuję"?
>
> Moze oczekiwala tu jakiejs rozmowy, pomocy, ale po otrzymaniu scierka
> po nogach, uciekla?

a rozmawiałaś z nią?

>> akurat mam pewne doświadczenia z siostrzyczką, która prowadzi religię w
>> klasach do których uczęszczają moje córki. nieco innego kalibru, ale
>> nikt mi nie będzie wygodnicko wmawiał, że jestem przeczulony na punkcie
>> "rzekomego" atakowania krk.
>
> Odnosze wrazenie. Niczego Ci nie wmawiam, a juz tym bardziej
> wygodnicko.
>
> Dlaczego tak sie jezysz na ten temat?
> Jakies watpliwosci, pilnie skrywane nawet przed samym soba?

nie na ten temat.
jeżę się, jak słusznie zauważyłaś, ale na zupełnie inny temat.


>>>> ps. a tak btw - czym różni się moje zachowanie od twojego?
>>> Rozni sie tym, ze uznalam te wypowiedz za realnie mozliwa, gdyz
>>> nieobce mi sa wszystkie LUDZKIE zachowania.
>>> Fakt przyodziania szat zakonnych czy sutanny kaplanskiej nie zmienia
>>> automatycznie CZLOWIEKA w jakaś swieta maszyne o wylacznie anielskich
>>> cechach.
>> nie zauważyłaś, ze pytam o to "co zrobiłaś"?
>> ja się wypowiedziałem, zakładając, że to blaga.
>> skoro ty tak nie zakładasz, czy nie powinnaś jakoś konstruktywnie
>> zareagować? zrobić coś, by to przerwać?
>>
>> owszem nie musisz.
>
> No wlasnie.

ale ciekawe, że musiałaś mi imputować powyższe:
"Fakt przyodziania szat zakonnych czy sutanny kaplanskiej nie zmienia
automatycznie CZLOWIEKA w jakaś swieta maszyne o wylacznie anielskich
cechach".
bo tak to zrozumiałem - skoro rozmawiasz ze mną i o mojej interpretacji,
to chyba jasne jest, że powyższe wziąłem do siebie.

>>> W zwiazku z tym nie moge autorytatywnie twierdzic, ze jakis czyn jest
>>> niemozliwy, bo kaplan czy zakonnica TAK NIE ROBIA.
>>> A czyms takim, takimi stwierdzeniami, powiewa tu od czasu do czasu.
>> czy coś takiego wyczytałaś z moich postów?
>> jeśli tak, to czy możesz wskazać z których?
>
> Tu, w sensie psp.
>
> Nie mowie o Tobie.
> I mam nadzieje, ze nie robisz w tej chwili za nozyce.

nie wiem co owe nożyce mają oznaczać, ale chciałbym robić za człowieka,
który wypowiedział swoją opinię. może być ona błędna oczywiście.


>>> Nie ma idealow.
>>> Idealy to bajki wymyslane po to, zeby nam sie latwiej zylo.
>> przecież o wiele łatwiej żyło by się bez ideałów?
>
> No niee.
> Jakas marchewka przed nosem musi sie dyndac. Inaczej nie byloby
> zadnego ruchu ani rozwoju.

e tam. lenistwo jest motorem rozwoju.
a nie jakieś ideały.

ideały są przyczyną konfliktów i wojen.
co widać tu na psp nawet.

--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2009-03-03 23:47:15

Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: tren R <t...@n...sieciowy> szukaj wiadomości tego autora

Hanka pisze:

>>> Nie ma idealow.
>>> Idealy to bajki wymyslane po to, zeby nam sie latwiej zylo.
>> przecież o wiele łatwiej żyło by się bez ideałów?
>
> No niee.
> Jakas marchewka przed nosem musi sie dyndac. Inaczej nie byloby
> zadnego ruchu ani rozwoju.

btw:

"Rozni sie tym, ze uznalam te wypowiedz za realnie mozliwa, gdyz
nieobce mi sa wszystkie LUDZKIE zachowania.
Fakt przyodziania szat zakonnych czy sutanny kaplanskiej nie zmienia
automatycznie CZLOWIEKA w jakaś swieta maszyne o wylacznie anielskich
cechach.

W zwiazku z tym nie moge autorytatywnie twierdzic, ze jakis czyn jest
niemozliwy, bo kaplan czy zakonnica TAK NIE ROBIA."

masz wiarę w ideały zestawioną w brak wiary w ideały.
i to wszystko w jednej hankowej osobie :)

--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2009-03-04 07:16:47

Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 4 Mar, 00:47, tren R <t...@n...sieciowy> wrote:
> Hanka pisze:
> >>> Nie ma idealow.
> >>> Idealy to bajki wymyslane po to, zeby nam sie latwiej zylo.
>
> masz wiarę w ideały zestawioną w brak wiary w ideały.
> i to wszystko w jednej hankowej osobie :)

Jak wszystko w nas, i w naszym zyciu, skladam sie z plusow i minusow,
bieli i czerni, i jeszcze paru innych przeciwstawieństw.

Dowcip polega na tym, zeby nauczyc sie owe roznosci tak rownowazyc, by
ani sobie, ani innym, nie robic niepotrzebnego zamieszania.

Co wcale nie jest rownoznaczne z przechodzeniem przez zycie
niezauwazonym :)

Reszta kiedys pozniej, obowiazki znikaja mnie na dluzej.

Jak widzisz, nie uzylam slowa MUSZE ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2009-03-04 10:03:49

Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

"Hanka" <c...@g...com> wrote in message
news:f630bc90-2068-44a6-978d-83a79a162b2d@n30g2000vb
a.googlegroups.com...

"
Moze oczekiwala tu jakiejs rozmowy, pomocy, ale po otrzymaniu scierka
po nogach, uciekla?
"

Kama nie wyglada na biedna myszke tylko na wyrachowana cwaniarę do kwadratu.
Nie litowałbym sie nad nią.

Problem byl nastepujacy: Kama opisała rzecz bardzo poważna - znecanie się
nad dziecmi.
Stad mocna reakcja ludzi zeby cos z tym zrobic.

Gdy jednak przechodzim do konkretów, to ich brak, natomiast
okazuje sie ze problem jest w scieraniu jakis podłóg.
W sprawie dzieci Kama nie robi nic.
Zaczyna wiec byc mocne podjrzenie ze Kama z zemsty taki watek po prostu
sobie wymyśliła.
I znowu ostra reakcja ludzi, bo takie kłamstwo to niezłe świństwo. Robi
zamieszanie.
Mnie jeszcze dotknał tekst typu: "odeszłam ale nie spaliłam za sobą mostów".
Trzeba miec niezly tupet, zeby po takim spluciu jeszcze sobie do placówki
wrócić.

Pozdr,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2009-03-04 10:15:11

Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: medea <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Duch pisze:

> Mnie jeszcze dotknał tekst typu: "odeszłam ale nie spaliłam za sobą
> mostów".
> Trzeba miec niezly tupet, zeby po takim spluciu jeszcze sobie do
> placówki wrócić.

Tu nie o powrót chodzi, bo wrócić by tam należało po to, żeby coś z tym
zrobić. Jednak tym tekstem dała wyraźnie do zrozumienia IMO, że o jej
własny tyłek tu szło, a nie o dzieci.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2009-03-04 10:42:35

Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: tren R <t...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> Duch pisze:
>
>> Mnie jeszcze dotknał tekst typu: "odeszłam ale nie spaliłam za sobą
>> mostów".
>> Trzeba miec niezly tupet, zeby po takim spluciu jeszcze sobie do
>> placówki wrócić.
>
> Tu nie o powrót chodzi, bo wrócić by tam należało po to, żeby coś z tym
> zrobić. Jednak tym tekstem dała wyraźnie do zrozumienia IMO, że o jej
> własny tyłek tu szło, a nie o dzieci.

poza tym, to stało się jeszcze bardziej niezrozumiałe.
bo co to ma znaczyć: "nie spaliłam mostów" - w odniesieniu do miejsca,
w którym należałoby zrobić mały siostrokaust?
czyli co - rozstała się z promiennym uśmiechem?

--
Tu i Teraz. 16 minut. Enjoy!
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2009-03-04 11:05:03

Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: medea <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

tren R pisze:

> poza tym, to stało się jeszcze bardziej niezrozumiałe.
> bo co to ma znaczyć: "nie spaliłam mostów" - w odniesieniu do miejsca,
> w którym należałoby zrobić mały siostrokaust?
> czyli co - rozstała się z promiennym uśmiechem?

No właśnie, mnie też to zaskoczyło. Dlatego mam nadzieję, że to tylko troll.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2009-03-04 14:10:42

Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:

>>> Mnie jeszcze dotknał tekst typu: "odeszłam ale nie spaliłam za sobą
>>> mostów".
>>> Trzeba miec niezly tupet, zeby po takim spluciu jeszcze sobie do
>>> placówki wrócić.

>> Tu nie o powrót chodzi, bo wrócić by tam należało po to, żeby coś z
>> tym zrobić. Jednak tym tekstem dała wyraźnie do zrozumienia IMO, że
>> o jej własny tyłek tu szło, a nie o dzieci.

> poza tym, to stało się jeszcze bardziej niezrozumiałe.
> bo co to ma znaczyć: "nie spaliłam mostów" - w odniesieniu do
> miejsca, w którym należałoby zrobić mały siostrokaust?
> czyli co - rozstała się z promiennym uśmiechem?

Mogła sie jeszcze spodziewać postów świadczących o tym, że komuś też
znane są takie przypadki, albo że tak jest wszędzie. Wtedy dopiero
mogłaby liczyć na wspólne przeciwdziałanie.

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2009-03-04 14:12:53

Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:

>> poza tym, to stało się jeszcze bardziej niezrozumiałe.
>> bo co to ma znaczyć: "nie spaliłam mostów" - w odniesieniu do
>> miejsca, w którym należałoby zrobić mały siostrokaust?
>> czyli co - rozstała się z promiennym uśmiechem?

> No właśnie, mnie też to zaskoczyło. Dlatego mam nadzieję, że to tylko
> troll.

Z dwojga złego: Nadziać się naiwnie na trolla czy opierdolić
przerażonego - wybrałbym to pierwsze. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2009-03-04 15:24:29

Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: medea <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

michał pisze:

> Z dwojga złego: Nadziać się naiwnie na trolla czy opierdolić
> przerażonego - wybrałbym to pierwsze. :)

Jeżeli to wszystko prawda, to powiedz - na kogo innego mają liczyć
dzieci w domach dziecka, jeśli nie na świeżo upieczonych pedagogów,
których być może jeszcze nie zżarła rutyna?

Gdyby to pisała nastoletnia wolontariuszka, to co innego.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ODWROTNA LOGIKA BABSKA
MAŁPY [było: Dom małego dziecka! Masakra!!]
o prałacie...
o zakonnicach...
proboszcz ponad prawem

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »