Data: 2010-10-30 21:32:37
Temat: Re: Obłęd innym jest pisany?
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea pisze:
> W dniu 2010-10-30 21:40, Paulinka pisze:
>> Zdarzyło mi się kiedyś późną nocą zjeżdżać na sankach wprost na ulicę ze
>> Wzgórza Andersa (wrocławianie wiedzą co to za miejsce).
>
> Kiedyś w stanie znacznego upojenia alkoholowego przeszłam po przęsłach
> na Moście Trzebnickim we Wrocławiu. Jak teraz tamtędy przejeżdżam, to
> myślę sobie, że musiałam być na serio bardzo wstawiona. Dzisiaj bym tego
> nie zrobiła za żadne skarby.
>
> Dla nie-wrocławian:
>
> http://www.google.pl/search?q=most+trzebnicki+wroc%C
5%82aw&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:off
icial&client=firefox-a
OMG Ewo! Wariatka ;)
> Z innych dziwactw - wszystkie tubki (od pasty do zębów i inne) zawsze
> wyciskam od końca. Nie mogę przekonać do tego męża, bo dla niego nie ma
> to najmniejszego znaczenia i on zaczyna ściskając od środka, dla mnie to
> oznaka niedbalstwa. Nie znoszę pozostawiania na gwincie od tubki (np.
> pudru w kremie) resztek kremu. Wszystkie tubki, których używam muszą być
> nienagannie czyste po użyciu, w razie czego je myję po użyciu (teraz
> sobie myślę, że pewnie można by to próbować tłumaczyć jakimiś
> erotycznymi podtekstami).
> Poza tym nie jestem pedantyczna ani trochę.
To ja inaczej wszytko marnuję ponad miarę. O ile w pracy jestem
pedantyczna, skrupulatna i dokładna, to w domu zamieniam się w demona ;)
> Miewam telepatyczne doświadczenia, np. myślę o kimś i ten ktoś się
> odzywa albo go spotykam. Zdarza mi się też pomyśleć o czymś i to się
> dzieje. No ale to mogą być zwykłe koincydencje.
Też tak miewam.
--
Paulinka
|