« poprzedni wątek | następny wątek » |
611. Data: 2006-10-03 07:31:21
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęAgnieszka napisał(a):
>> Za naszych czasów, to mamusie nie biegały nawet wtedy, kiedy
>> nauczyciel pobił ucznia. Przechył w druga stronę.
>
> A dużo znasz takich przypadków?
Parę znam. Miałam nauczyciela od muzyki, który przychodził do pracy pod
wpływem i miał w zwyczaju rzucać metalowymi częściami od ksylofonu w
chłopców. Przywalenie w kark, ze az głowa odskoczyła nie było czymś
niezwykłym. Psycholka od chemii terroryzowała kilkanaście lat uczniów
wyzwiskami, wyrzucaniem z klasy itd( rodziców też terroryzowała). Pewna
matematyczka zaprzestała wymierzania sprawiedliwosci pierścionkami na
ręku dopiero wtedy, kiedy wyrośnięty uczeń wstał i wycedził: "uderz
mnie, a ci oddam". Kilkanaście lat pózniej odeszła ze szkoły w
atmosferze oskarżenia o samobójstwo uczennicy ( "... to idź się powieś"
powiedziane do nastolatki może mieć fatalne skutki).
> Bo ja, od niemowlęcia wzrastając w
> środowisku nauczycielskim, nie znam ani jednego przypadku _pobicia_
> ucznia przez nauczyciela.
Wzrastałam w tym samym środowisku. I spotkałam też paru Nauczycieli.
> Nauczyciele psychopaci zdarzają się naprawdę
> nieporównanie rzadziej niż nadwrażliwe mamuśki, zwłaszcza obecnie.
Właśnie, zwłaszcza obecnie. IMHO spora w tym zasługa mamusiek, które
przestały patrzeć przez palce na poczynania
"psychopatów".
>
> Agnieszka
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
612. Data: 2006-10-03 07:32:35
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowUżytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eft3a9$ebt$1@inews.gazeta.pl...
> Agnieszka napisał(a):
>
>> Nauczyciele psychopaci zdarzają się naprawdę
>> nieporównanie rzadziej niż nadwrażliwe mamuśki, zwłaszcza obecnie.
>
> Właśnie, zwłaszcza obecnie. IMHO spora w tym zasługa mamusiek, które
> przestały patrzeć przez palce na poczynania
> "psychopatów".
Drastycznych przypadków z kategorii tych, które opisałaś nie spotkałam.
Mniej "groźne" przewinienia, np. wyzywanie, owszem zdarzały się, ale
nieprawdą jest, że patrzyło się na to przez palce i w przypadkach
oczywistych rodzice nie interweniowali. Tyle tylko, że interweniowali
rzadziej niż teraz i w sytuacjach naprawdę uzasadnionych. To, co się dzieje
obecnie jest zwyczajnym przegięciem i wcale nie uważam, że dzięki takim
mamuśkom będzie lepiej. Wręcz przeciwnie, mam obawy, że za kilka lat, gdy
podkloszowa łobuzerka jeszcze trochę podrośnie, trzeba będzie wszędzie
chodzić z ochroniarzem.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
613. Data: 2006-10-03 08:24:22
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowękolorowa napisał(a):
> "krys" napisała
>> malarz nie marudzi, że ściana krzywa, więc on jej
>> malował nie będzie
>
> Dasz namiary?;)
A w życiu;-)
Mam na stanie taki egzemplarz, który nie wpuszcza żadnego fachowca do
domu, bo twierdzi, że sam zrobi lepiej ( i niestety ma racje, tyle że
to trwa dłuuuuużej...).
A to, że malarz nie marudzi, to jeszcze nie znaczy, ze ściana wyglada
lepiej po malowaniu, niż przed ;-)
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
614. Data: 2006-10-03 08:30:28
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowUżytkownik "Iwon(k)a" ...
>
>> Nawet się zdziwiłam, jak w tym roku dzieciaki starannie kontrolują
>> komórki, dzwonek nie częściej, niż raz na dwa dni, a mam roztrzepane
>> czwarte i piąte klasy.
>
> a moze by tak jak w szkole u mojej corki- dzwonek telefonu, wylotka do
> dyrektora i konfiskata tel kom do konca zajec.
>
Też bywało.
Ale myślę, że się sprzęt opatrzył, zabawa dzwonkami znudziła i jeżeli coś
teraz dzwoni, to z roztargnienia. 'Przepraszam, już wyłączam/zapomniałem
wyłączyć' i po sprawie.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
615. Data: 2006-10-03 08:32:15
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowęoshin napisał(a):
> Dnia Sun, 01 Oct 2006 19:51:31 +0200, krys napisał(a):
>> Owszem, ale ocena za olewanie powinna być przynajmniej poparta jakimś
>> ekstraprzepytywankiem, żeby smarkacz wiedział, ze na olewaniu daleko
>> nie zajedzie.
>
> Uprzedzam, że nie czytałam całości, więc możliwe, że moja uwaga jest
> niecałkiem na miejscu...
>
> Gorzej jeśli taki uczeń olewając przedmiot i nauczyciela jest jednak
> wykuty na blachę i na takim przepytywanku nie tylko nie polegnie, ale
> wręcz przeciwnie.
Dlaczego gorzej? Jeśli zna przedmiot, to na pałę nie zasługuje chyba? No
i trudno wtedy mówic o olewczym stosunku do przedmiotu. A za złe
zachowanie, arogancję, chamstwo itp. jest ocena z zachowania, dywanik u
dyra, wezwanie rodziców etc.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
616. Data: 2006-10-03 08:33:58
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowUżytkownik "Iwon(k)a"
>
> a ja juz chcialam psioczyc na nieodpytywanie ustne w amerykanskiej szkole
> :)
>
Na mnie też popsiocz, nie odpytuję stawiając przed całą klasą. :)
>
> tutejsze dzieci tez tego nie robia na agielskim, a na specjlnych klasach.
>
Inny system, więcej umiejętności praktycznych, zajęcia z pisania
bezwzrokowego też macie. Imo równie przydatne.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
617. Data: 2006-10-03 08:36:48
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowAgnieszka napisał(a):
> Drastycznych przypadków z kategorii tych, które opisałaś nie
> spotkałam. Mniej "groźne" przewinienia, np. wyzywanie, owszem zdarzały
> się, ale nieprawdą jest, że patrzyło się na to przez palce i w
> przypadkach oczywistych rodzice nie interweniowali. Tyle tylko, że
> interweniowali rzadziej niż teraz i w sytuacjach naprawdę
> uzasadnionych.
Nie jest nieprawdą. Ty masz inne doswiadczenia, ja inne.
> To, co się dzieje obecnie jest zwyczajnym przegięciem i
> wcale nie uważam, że dzięki takim mamuśkom będzie lepiej.
Ja też uważam, ze amplituda wychyliła się w druga stronę. I marzę, ze
zatrzyma się na złotym środku. Dlatego nigdy nie poleciałam "walczyć" o
lepszą ocenę, ale już zrobiłam dym o swobodne dysponowanie czasem
mojego dziecka w niedzielę ( bo to równiez mój czas i moje plany i
wypadałoby chociaz zapytac, czy mi nie przeszkadza).
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
618. Data: 2006-10-03 08:38:02
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowUżytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:eft6s8$rf3$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Gorzej jeśli taki uczeń olewając przedmiot i nauczyciela jest jednak
>> wykuty na blachę i na takim przepytywanku nie tylko nie polegnie, ale
>> wręcz przeciwnie.
>
> Dlaczego gorzej? Jeśli zna przedmiot, to na pałę nie zasługuje chyba? No
> i trudno wtedy mówic o olewczym stosunku do przedmiotu.
Wiesz, to nie do końca jest takie oczywiste... Ja na przykład w podstawówce
pasjami nie chodziłam na fizykę, w pierwszym roku tego przedmiotu (nie
pamiętam czy to była 5 czy 6 klasa). I to nie tylko dlatego, że była na
pierwszej lekcji :-) Ale nauczycielka nigdy nie złapała mnie na braku
wiedzy. Wcale nie dlatego, że miałam wszystko wykute, tylko dlatego, że na
tym etapie mówiło się o jakichś dyrdymałach, o których ja dawno wiedziałam z
Małej Delty/Szkiełka i Oka. Zawsze miałam piątki, a stosunek do przedmiotu
(i niestety nauczycielki, która lekcjami fizyki dorabiała sobie do etatu)
miałam stosunek wybitnie olewczy ;-)
> A za złe
> zachowanie, arogancję, chamstwo itp. jest ocena z zachowania, dywanik u
> dyra, wezwanie rodziców etc.
No i olewczy stosunek do przedmiotu nie zawsze objawia się chamstwem czy
arogancją, w każdym razie nie na tyle dobitnie, żeby do dyrektora ganiać czy
też rodziców wzywać...
Agnieszka po przejściach ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
619. Data: 2006-10-03 08:38:50
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmow"krys" <k...@p...onet.pl> napisał
> lepszą ocenę, ale już zrobiłam dym o swobodne dysponowanie czasem
> mojego dziecka w niedzielę ( bo to równiez mój czas i moje plany i
> wypadałoby chociaz zapytac, czy mi nie przeszkadza).
Bosz, a w jaki sposób chciano ten niedzielny czas dziecku rozdysponować?
N.
dzięki za wyjaśnienie na priva ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
620. Data: 2006-10-03 08:39:20
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowAgnieszka napisał(a):
>> Poważnie? To jak ja dziecko zmuszę do dalszej edukacji?;-)
>
> Skoro już wszystko wiesz i umiesz i nie musisz chodzić do szkoły, to
> najwyższy czas, żebyś zaczął dokładać się do budżetu.
:))) Biedronka przyjmie cię z otwartymi rękami;-)
Serio, byłam święcie przekonana, że obowiązek szkolny jednak trwa do 18.
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |