Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Obniżanie ocen za rozmowę

Grupy

Szukaj w grupach

 

Obniżanie ocen za rozmowę

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 682


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2006-09-27 16:56:08

Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: "Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:3vi13ktjt4ku.1pxgusm6spmku$.dlg@40tude.net>
Szerr <s...@g...peel> pisze:

> Dnia Wed, 27 Sep 2006 16:05:35 +0200, Nixe w wiadomości
>> BTW - podpowiedź, jako czyn naganny, powinna zostać "oceniona" uwagą
>> za sprawowanie, a nie oceną za wiedzę.

> Nie, bo podpowiadanie, ściąganie świadczy o tym, że uczeń wymaganej
> wiedzy nie posiada.

Udowodnij mi w takim razie, że chłopiec, który podpowiedział drugiemu, że
2+2=4, nie posiada wymaganej wiedzy w tym zakresie.

> Uczeń się powinien cieszyć, że dostał tylko
> stopień niżej, a nie został wywalony z pałą, jak to jest na poważnych
> egzaminach.

Jasne - nie ma to jak umiejętne motywowanie ucznia do nauki.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2006-09-27 16:58:26

Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: "Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:efe7tk$vn8$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> juz wyjasnilam w poscie. rozmowa na kartkowce moze byc podpowiedzia,
> na lekcji nie jest.

Może, ale nie musi.
Zazwyczaj karze się za fakty, a nie domniemania.
W każdym razie w normalnej rzeczywistości.

> a moim zdaniem za wiedze, bo sie ja nieuczciwie zdobywa.

Tyle tylko, że ocenę obniżono chłopcu, który swą klasówkę napisał sam, bez
niczyjej pomocy.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2006-09-27 17:01:21

Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: Szerr <s...@g...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 27 Sep 2006 18:51:50 +0200, koliko w wiadomości
<news:451a9f94$0$17968$f69f905@mamut2.aster.pl> napisał(a):

> To mam mu powiedzieć, że niech się cieszy, bo mogło być gorzej?

Owszem, ja bym tak powiedział.

Jako mężczyzna mam dość sprecyzowane poglądy na to, czego można już wymagać
od 10-latka. Nadopiekuńczość matki może tylko chłopcu w tym wieku
zaszkodzić.

--
Sz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2006-09-27 17:01:23

Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: koliko <j...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Szerr napisał(a):
> Dnia Wed, 27 Sep 2006 16:51:45 +0200, koliko w wiadomości
> <news:451a8370$0$17941$f69f905@mamut2.aster.pl> napisał(a):
>
>> Mnie zaskoczyło tylko to obniżenie oceny. Nie podoba mi sie to.
>
> Ale będziesz to musiała zaakceptować, bo na swojej lekcji to nauczycielka
> ustala zasady, a nie każdy uczeń i jego rodzice z osobna.
>

Ale te zasady powinny być przedstawione uczniom, a nie wyjmowane w
czasie kiedy pani wygodnie.

>> Chyba muszę wybrać się do wychowawcy.
>
> Ja to odbieram jako typową nadopiekuńczość dzisiejszych rodziców. Zamiast
> pozwolić dzieciom ponosić konsekwencje swoich czynów albo próbować
> sensownie wyjaśniać sprawę z nauczycielką, nakrywają dzieci (zbyt szeroko
> rozpostartym) ochronnym parasolem.
Właśnie chce tę sprawę wyjaśnić, żeby wszystkie zasady były jasne od
samego początku. Czy wybranie się na rozmowę to "nakrywanie dzieci
ochronnym parasolem"?

> Jako ojciec:
> 1. Poradziłbym synowi, żeby próbował wyjaśnić nauczycielce, że to nie było
> podpowiadanie i żeby spróbował być na tyle wiarygodny, żeby nauczycielka mu
> uwierzyła.
> 2. Gdyby mu się przekonać pani nie udało, oznajmiłbym mu, że ostateczne
> decyzje nauczyciela uczeń ma obowiązek zaakceptować i z oceną musi się
> pogodzić, bo tak działa prawo.
> A na drugi raz niech podczas klasówki trzyma buzię na kłódkę.

Ale ja nigdzie nie napisałam co powiedziałam Tomkowi. Zrobiłam dokładnie
to co Ty napisałeś, starałam się mu wytłumaczyć sama jakie są zasady
postępowania na kartkówce, klasówce - nie gadamy, nie zaglądamy do
innych itp. Tylko, że to powinna zrobić nauczycielka na początku roku
szkolnego, a nie rodzic w domu po fakcie.

--
pozdrawiam
Ela, Tomek-l.10 Kasia-l.4

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2006-09-27 17:01:53

Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: "Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:efe83c$ju$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:

> wlasnie weryfikuje- kartkowka, a ona jest nieuczciwie pisana.

Udowodnij.

> dziecko nie zna tego co napisalo, bo np podpowiedzial jej kolega.

J.w.
Udowodnij, że tak faktycznie było :)

> moze zbyt, a moze niezbyt. imo dzieci powinny jasno wiedziec, ze na
> klasowce nie wolno gadac, bo nie wiadomo, czy to bedzie podpowiedz,
> czy tylko "ktora godzina" trzeba dzieciom powiedziec, ze jak chca
> zadac neutralne pytania (ktora godzina) to niech pytaja nauczyciela a
> nie ucznia obok, zeby nie dostac punktu nizej.

Co nadal nie zmienia faktu, że nie powinno się karać za domniemania i za
założenia.
Równie dobrze nauczycielka może założyć, że każdy, kto drapie się po nodze,
ma w bucie ściągę i na wszelki wypadek obniżyć mu ocenę o punkt.

A co do omawianego przypadku, to już się wyjaśniło, że chłopcy nie
podpowiadali sobie, bo klasówkę mieli napisaną.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2006-09-27 17:02:58

Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: "Szpilka" <s...@S...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "koliko" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
news:451a84d9$0$17941$f69f905@mamut2.aster.pl...


>Co ma robić dziecko jeśli już tę kartkówkę dawno skończyło (kolega z ławki
>również)i nie mogą oddać wcześniej kartki?

Posiedzieć chwilkę spokojnie i bez rozmawiania.
Rozmową przeszkadzają innym piszącym i skupiającym się.


>Takie zasady wprowadziła niestety pani od matematyki. Mają siedzieć i się
>nudzić?

A ile czasu trwa kartkówka?
Za moich szkolnych czasów trwała około 20 minut (góra)
Napisanie przez zdolnego ucznia może potrwało 10.
Czy przez następne 10 nie można spokojnie poczekać?


>Mogliby w tym czasie np. czytać książkę czy rysować.

To czemu tego nie zrobili?


>Myślę, że mnie by wtedy przeszkadzali.

Dlaczego?

Sylwia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2006-09-27 17:03:34

Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: koliko <j...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a napisał(a):

>> Są takie sytuacje w życiu, że zgodnie z prawem o naszym losie decyduje
>> uznanie jednego człowieka. Jest tak w przypadku policjantów, sędziów,
>> strażników miejskich, wykładowców na studiach, egzaminatorów nadających
>> różnego rodzaju uprawnienia - oraz nauczycieli właśnie.
>> Im prędzej dziecko nauczy się, że tak to działa, im prędzej nauczy się w
>> razie potrzeby spokojnie i rzeczowo negocjować z takimi osobami,
>> przedstawiając swoje racje, im prędzej nauczy się godzić z
>> podejmowanymi w
>> majestacie prawa ostatecznymi decyzjami takich osób (czy organów), tym
>> lepiej dla niego, bo w takim społeczeństwie przyjdzie mu funkcjonować
>> całe
>> życie.
>
>
> ale jak ma to zrobic skoro mama za niego poleci zeby sytuacje zmienic....

Mama za niego nie zamierza zmieniać sytuacji tylko ja wyjaśnić. Nigdy
nie zdarzyło Ci się iść do szkoły córki, żeby wyjaśnić jakąś niejasną
sytuację?
--
pozdrawiam
Ela, Tomek-l.10 Kasia-l.4

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2006-09-27 17:06:17

Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: "Szpilka" <s...@S...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:efeaf8$vir$1@news.mm.pl...

>>> BTW - podpowiedź, jako czyn naganny, powinna zostać "oceniona" uwagą
>>> za sprawowanie, a nie oceną za wiedzę.
>
>> Nie, bo podpowiadanie, ściąganie świadczy o tym, że uczeń wymaganej
>> wiedzy nie posiada.
>
> Udowodnij mi w takim razie, że chłopiec, który podpowiedział drugiemu, że
> 2+2=4, nie posiada wymaganej wiedzy w tym zakresie.

Tylko że słysząc/widząc dwóch rozmwiających uczniów nie jesteśmy w stanie
stwierdzić który którego pytał. Więc obaj mają po minusie.

Sylwia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2006-09-27 17:10:50

Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: Szerr <s...@g...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 27 Sep 2006 18:48:34 +0200, Nixe w wiadomości
<news:efea12$qno$1@news.mm.pl> napisał(a):

> Słucham?? Chcesz powiedzieć, że gdy nauczyciel rąbnie się w systemie
> oceniania, będzie sadził dwóje za gadanie na lekcji geniuszowi
> matematycznemu, który tym sposobem nie dostanie promocji do następnej klasy,
> to mimo to nikt nie będzie władny, by unieważnić te dwóje? Przecież to jakaś
> paranoja. Mam nadzieję, że źle Cię zrozumiałam.

Niestety, dobrze mnie zrozumiałaś, tak działa prawo. Ale nie ma powodów do
paniki, bo nauczyciel podlega jednak nadzorowi. Wprawdzie nikt nie jest w
stanie unieważnić złośliwie wystawionej oceny niedostatecznej, ale w
przypadku powatarzających się skarg nie sądzę, żeby dyrektor pozostawił
sprawy własnemu biegowi aż do końca roku szkolnego. Jest możliwość
negatywnej oceny pracy takiego nauczyciela, więc żaden nie odważy się
przesadzić i uwalić ewidentnie świetnego ucznia.

>> Rozróżnienie, czy ocena była za zachowanie, czy za wiedzę, nie jest
>> możliwe do udowodnienia w praktyce.
> Owszem, wystarczy zweryfikować wiedzę ucznia komisyjnie.

Prawo nie daje takiej możliwości.

> Nie rozumiem, w jaki sposób zachowanie ucznia może wskazywać ba brak wiedzy?
> Wiedzę ocenia się poprzez jej weryfikację (odpytywanie, klasówki), a nie
> obserwację zachowania.

W taki sposób, że uczeń oczekuje podpowiedzi (zachowanie), zamiast błyskać
wiedzą i intelektem.

> Czyli w sytuacji, jeśli nauczyciel uweźmie się na ucznia i złośliwie będzie
> stawiał mu możliwie najniższe oceny, pomimo tego, iż wiedza tego ucznia
> będzie na bardzo wysokim poziomie, to nic z tym nie będzie można zrobić? Bo
> ona ma prawo tak oceniać, jak uważa?

Tak. Można tylko skargę, ale oceny to nie unieważnia.

Podobnie złośliwy egzaminator może uniemożliwić Ci zdobycie prawa jazdy
albo zaliczenie laborki na studiach.

--
Sz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2006-09-27 17:16:12

Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: Szerr <s...@g...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 27 Sep 2006 19:01:23 +0200, koliko w wiadomości
<news:451aa1d1$0$17968$f69f905@mamut2.aster.pl> napisał(a):

>> Ale będziesz to musiała zaakceptować, bo na swojej lekcji to nauczycielka
>> ustala zasady, a nie każdy uczeń i jego rodzice z osobna.
> Ale te zasady powinny być przedstawione uczniom, a nie wyjmowane w
> czasie kiedy pani wygodnie.

Nauczyciel nie jest w stanie przedstawić uczniom na początku roku szkolnego
absolutnie wszystkich zasad i przewidzieć wszystkich sytuacji. Wiele rzeczy
wychodzi "w praniu".

Jako rodzice działamy podobnie, a dzieci uczą się granic głównie przez ich
doświadczanie (już Celestyn Freinet pisał, że uczenie się przez
doświadczanie, tzw. uczenie się "po omacku" jest skuteczne i najbardziej
naturalne dla wieku dziecięcego).

> Ale ja nigdzie nie napisałam co powiedziałam Tomkowi. Zrobiłam dokładnie
> to co Ty napisałeś, starałam się mu wytłumaczyć sama jakie są zasady
> postępowania na kartkówce, klasówce - nie gadamy, nie zaglądamy do
> innych itp.

No to dobrze, już inaczej patrzę na zagadnienie.

> Tylko, że to powinna zrobić nauczycielka na początku roku szkolnego,
> a nie rodzic w domu po fakcie.

Dla mnie niekoniecznie i ja bym kopii nie kruszył.

--
Sz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 60 ... 69


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

problemy z czytaniem
dwa tygodnie na poprawę
Wszystko jest 'głupie'
[OT & trolling] basen a wielka polityka
Superniania

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »