Data: 2004-10-13 11:15:18
Temat: Re: Ochrona przed chlorem
Od: "sobi" <s...@s...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Robert Pyzel" <r...@g...Bez.Spamu.pl> napisał w wiadomości
news:ckirtk.3vvhlvv.1@to.robota.cypla.jest...
> W artykule <cki15f$6f6$1@gateway.studio.net.pl> sobi tako rzecze:
>
> a) przyczyną wcale nie musi być chlor. Jeśli jest tam dużo mokrych
> warzyw to mogą tam być zarodniki pleśni np.
> b) BHP, Inspekcja Pracy, Sanepid - czy pomieszczenie ma prawidłową
> wentylację, wilgotność itd.
> Chlor może być na samym końcu przyczyn, a i to wątpliwe (bo skąd to wodę
> biorą? Jeśli z sieci wodociągowej, to normy są jednoznaczne i dość
> surowo przestrzegane)
>
>
Hmm, bardzo mozliwe, wydaje mi sie ze kolega mowil o chlorze,poniewaz jest
najbardziej wyczuwalny
w powietrzu podczas pracy. Nie wiem skad biora wode, aczkolwiek nie
dodalem - co byc moze
zmienia nieco w kwestii przestrzegania norm - ze pracuja w Anglii, gdzies
pod Londynem.
Ale rzeczywiscie masz racje, moze to byc kwestia nie tylko chloru, badz
nawet w ogóle nie chloru.
Co jeszcze mogloby wywolywac podraznienie drog oddechowych oprocz zarodkow
plesni i chloru?
A zakladajac ze to jednak chlor czy postepowanie jakie zaproponowalem
przynislo by jakis skutek ?
pozdrawiam
Sobi
|