« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-08-29 17:31:24
Temat: Re: Oczarowanie"Gosia Plitmik" <p...@o...pl> wrote in message
news:ed1s18$rls$3@news.onet.pl...
>> no, dalej jest z mezem, jesli o to chodzi, i z tego co sama pisze :)
>
> Hmm, no to chyna nie było tak zle, z tym "oczarowaniem";-)
no tego to ja nie wiem.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-08-29 19:53:11
Temat: Re: OczarowanieIwon(k)a napisał(a):
> no tego to ja nie wiem.
buu, myślałam,z e jakies pikantne szczegóły sprzedasz;-)
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-08-30 06:46:22
Temat: Re: Oczarowanie
Użytkownik "Gosia Plitmik" :
> Basiu, samo oczarowanie nie jest niczym złym, ale mam wrazenie, ze w
> Twoim przypadku nie tylko chodzi o oczarowanie;-)Sama sie boisz, ze
> zabrniesz gdzies dalej, ale to takie moje gdybanie
Już faktycznie przeżyłam coś podobnego (ale zdecydowanie nie identycznego,
wtedy bardziej była to zwykła mięta, obecnie - zgodność zainteresowań i
poglądów) i wiem gdzie powiedzieć samej sobie "stop" (wtedy też powiedziałam
odpowiednio wcześnie, a ponieważ chodziło tylko o miętę znajomość się szybko
rozpadła, obecnie jak z rzadka widuję tego kolegę, myślę sobie "co ja w nim
widziałam").
Dodam że mojemu małżeństwu to ani nie zaszkodziło (raczej umocniło,
stwierdziłam wtedy że mamy z mężem ten sam system wartości), ani nie sądzę
aby szkodziło teraz.
Bardziej mi chodzi o to jak może być bliska przyjaźń odbierana przez żonę
mojego przyjaciela. Nie chciałabym w jakikolwiek sposób zaszkodzić jemu i
jego małżeństwu.
Problem w tym, że jak sam mi mówił żona w ogóle nie podziela jego
zainteresowań, no a ja się pasjonuję tym samym co on.
Mam kilku chyba równie bliskich długoletnich przyjaciół, ale oni nie mają
żon, a jesli mają to żony znają ich i mnie wystarczająco długo aby
stwierdzić, że przyjaźń nie jest groźna dla małżeństwa. Poza tym z nimi
ponieważ znamy się od ponad 20 lat jak przysłowiowe łyse konie wszystko już
przedyskutowałam.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-08-30 07:25:58
Temat: Re: OczarowanieBasia Z. napisał(a):
> Nie chciałabym w jakikolwiek sposób zaszkodzić jemu i
> jego małżeństwu.
Ale to zdaje się jest jego (ich) pole manewru. Dorosły jest. Zna swoją
żonę i reguły swojego związku. I albo ich przestrzega, albo nie.
A jeśli o oczarowanie połączone z szukaniem kontaktu, wymianą maili itp.
chodzi, to moje zdanie jest takie, że wszystko jest w porządku, dopóki
nie odbywa się to "za plecami" partnera.
Mnie by było przykro dowiedzieć się po czasie i z innych źródeł, że mój
TŻ długie godziny przegadał z kimś, kto go "kręci", sugerując mi
wonczas, że ciężko zapracowany jest.
Nie znaczy to, że jak mnie się będzie Iksiński podobał z powodu
fascynującej linii karku, to ja muszę szczegółowo omówić to z TŻ i
złożyć zeznanie, co mi się podoba i o czym rozmawiamy. Wystarczy, by TŻ
wiedział, że spędzam czas z Iksińskim i że sprawia mi to przyjemność, bo
Iksiński niebywale fajny jest.
pzdr.
Dominika (staż nieco poniżej 10, pogląd nienowy)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-08-30 07:38:44
Temat: Re: OczarowanieBasia Z. napisał(a):
> Bardziej mi chodzi o to jak może być bliska przyjaźń odbierana przez żonę
> mojego przyjaciela. Nie chciałabym w jakikolwiek sposób zaszkodzić jemu i
> jego małżeństwu.
> Problem w tym, że jak sam mi mówił żona w ogóle nie podziela jego
> zainteresowań, no a ja się pasjonuję tym samym co on.
Jak ma normalna zone, to nie wiedze problemu. Ciekawe tylko, czy On
podchodzi identyczne jak Ty do tematu? Z drugiej strony jak w jego
młzenstwie cos szwankuje, to zona prawdopodobnie "wine" zwali na Ciebie
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-08-30 07:48:18
Temat: Re: Oczarowanie
Użytkownik "Dominika Widawska" :
> A jeśli o oczarowanie połączone z szukaniem kontaktu, wymianą maili itp.
> chodzi, to moje zdanie jest takie, że wszystko jest w porządku, dopóki
> nie odbywa się to "za plecami" partnera.
> Mnie by było przykro dowiedzieć się po czasie i z innych źródeł, że mój
> TŻ długie godziny przegadał z kimś, kto go "kręci", sugerując mi
> wonczas, że ciężko zapracowany jest.
> Nie znaczy to, że jak mnie się będzie Iksiński podobał z powodu
> fascynującej linii karku, to ja muszę szczegółowo omówić to z TŻ i
> złożyć zeznanie, co mi się podoba i o czym rozmawiamy. Wystarczy, by TŻ
> wiedział, że spędzam czas z Iksińskim i że sprawia mi to przyjemność, bo
> Iksiński niebywale fajny jest.
>
O - i to jest dokładnie moje zdanie.
Nie informuję męża szczegółowo o czym rozmawiałam w czasie każdej z rozmów,
ale wie o tym, że jest ktoś taki i że fajnie mi się z nim rozmawia., że ten
ktoś jest dla mnie w pewnych dziedzinach autorytetem. Czasem się tym
autorytetem w rozmowach z mężem podpieram.
Odwrotnie to działa tak samo.
To znaczy mój mąż nie musi mnie informować o każdej rozmowie z kobietą
(nawet sobie tego nie wyobrażam), ale mniej więcej ogólnie wiem z kim się
wspina ;-)
Tylko o ile się orientuję to nie działa tak we wszystkich małżeństwach.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-08-30 13:55:36
Temat: Re: OczarowanieEch, nie udał mi się temat.
Myślałam, że bedzie dłuższa dyskusja, ale to jest temat tak ciekawy jak
zdrada.
;-)
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-08-30 17:02:33
Temat: Re: Oczarowanie
Basiu, samo oczarowanie nie jest niczym złym, ale mam wrazenie, ze w
Twoim przypadku nie tylko chodzi o oczarowanie;-)Sama sie boisz, ze
zabrniesz gdzies dalej, ale to takie moje gdybanie
--
Gosia
Moja EX jak każda kobieta za bardzo się za angażowała w takie oczarowanie.
Nie wyhamowała na czas, rozbiła mu rodzinę a swoją po wielu latach
doprowadziła do ruiny, mnie siebie i dziecko.
A ze był w potrzebie też ukradła,oszukiwała .
Polecam lektury
Gdy twój partner kłamie jak pies
Szantaż emocjonalny
Lek przed bliskością
Toksyczni rodzice
Toksyczne związki
Do tego wszystkiego doprowadziła co tam wypisują.
Kobiety są bardzo okrutne dla całego otoczenia gdy wpadną w taką pułapkę.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-08-30 19:32:15
Temat: Re: Oczarowanie"Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> wrote in
message news:ed455n$1thn$1@news2.ipartners.pl...
> Ech, nie udał mi się temat.
> Myślałam, że bedzie dłuższa dyskusja, ale to jest temat tak ciekawy jak
> zdrada.
bo samo w sobie oczarowanie nie jest niczym zlym. mam wrazenie, ze
Tobie chodzi jednak o cos innego niz tylko oczarowanie. moze o
wlasnie zauroczenie, a ten temat byl walkowany wlasnie w tym
dluugim watku.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-09-15 10:57:17
Temat: Re: OczarowaniePoleciłabym Ci coś do przeczytania. Nie ma czegoś takiego jak oczarowanie.
Zdarzyło się raz to zdarzy się kolejny raz. Wytnij to zaraz, najszybciej jak
możesz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |