Data: 2004-01-20 15:07:41
Temat: Re: Oczyszczanie - jak było [długie]
Od: "p...@c...poczta.onet.pl" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kinga "Słowotok" Macyszyn napisała dużo (i zadośćuczyniła swojemu pseudonimowi):
> Po poście dotyczącym krótkich okresów niejedzenia służących oczyszczaniu
> postanowiłam i ja spróbować.
> Na święta sobie pofolgowałam z jedzeniem co natychmiast dało efekty w
> postaci problemów z metabolizmem.
> Postanowiłam spróbować ostatni raz naturalnych metod przed pójściem do
> apteki i w poprzedni wtorek i środę piłam tylko wodę mineralną i jadłam
> suszone śliwki.
Przepraszam z góry, że tak obcesowo krytykuję, ale...
Zdaje mi się, że mylisz dwa pojęcia: metabolizm (przemiana materii) i
trawienie. Metabolizm odbywa się w komórce. Trawienie w jelitach. Głodówki
wpływają co prawda na trawienie, ale ich głównym zadaniem jest poprawienie
metabolizmu (w komórkach). Na metabolizm suszone śliwki nie pomogą.
> Pomogło. Bardzo pomogło. Nie będę się rozpisywać szczegółowo, natomiast
> potwierdziło się to, co mówią wszyscy oczyszczający się - po tym procesie
> widać, jakie toksyny gromadzi nasz organizm.
Tych wydalanych toksyn też nie widać gołym okiem... Myślę, że więcej na ten
temat usłyszysz od „specjalistów głodówkowych”, zauważyłam takich na
grupie.
Pozdrawiam i życzę wesołego metabolizmu ;-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|