Data: 2006-12-15 13:19:12
Temat: Re: Odchudzanie bez diety
Od: maciek kanski <n...@s...maila>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 9 Dec 2006 03:39:00 -0800, n...@t...pl wrote:
> W związku z tym chciałbym się dowiedzieć, czy np biegając co
> wieczór jest szansa na spalenie tkanki tłuszczowej? Ogólnie bieganie
> to dla mnie katorga, ale jeśli miałoby to pomóc to bym chętnie
> zaczął. Nie to że unikam sportu, wręcz przeciwnie, uwielbiam
> tańczyć itp. Ale czuję że w tańcu poprawię sobie lekko kondycję,
> koordynację, gibkość, ale tłuszczu nie spalę.
>
> Więc jak to jest z tym bieganiem - jest sens? :)
Ogólnie mówi się o trzech poziomach treningu:
- strefa spalania tłuszczu tj 55%-70% maxHR
- wzmocnienie układu krążeniowo-oddechowego 70-80% maxHR
- strefa wyczynowa (pomijam) pow. 80% maxHR
gdzie maxHR czyli maksymalne tętno można oszacować ze wzoru 220-wiek i to
powinno wystarczyć na początek.
I teraz twoim celem jest spalanie tłuszczu, zatem powinieneś dobrać sobie
takie zajęcie, aby mieścić się pomiędzy wspomnianym 55-70% maxHR. Z
doświadczenia wiem, że 70% to bardzo wolny truchcik, więc o prawdziwym
bieganiu nie ma tu mowy, jest to raczej szybki marsz, np. z popularnymi
kijkami (nordic-walking). Polecam zakup pulsometru (na ALlegro po 25zł) i
trzymanie się tego przedziału.
Jeżeli chodzi o pływanie to jest to wolna żabka, na rowerze jest to powolna
jazda - ogólnie nie trzeba się zmęczyć aby być w przedziale 55-70% maxHR,
ale mówię to z perspektywy osoby już odchudzonej:)
I spalanie tłuszczu ma jeszcze jedną (niemiłą) cechę, ża organizm niechętnie
się przestawia na paliwo tłuszczowe, tj. dopiero po 30 minutach wysiłku
zaczynasz palić tłuszcz, co automatycznie sugeruje wysiłek min. 45 minut.
Można co prawda ćwiczyć na czczo albo przed posiłkami - szybciej wtedy
przechodzimy na paliwo tłuszczowe, a posiłek w pierwszej kolejności
odbudowuje zapasy glikogenu, ale ogólnie należy uważać na trening przed
śniadaniem - nie jestem trenerem.
Reasumując: najefektywniej będziesz spalał tłuszcz w zakresie tętna 55-70%,
ale pamiętaj by trening trwał dłużej niż 30minut. Jeżeli kompletnie nic nie
ćwiczysz do tej pory to jako bezwzględne minimum przyjmij 3 razy w tygodniu
po 30 minut tętno ok. 130 (wylicz sobie dokładniej przedział) Jak kupisz
pulsometr to weź go załóż na swoje ulubione tańce i może się okazać, że
mieścisz się we wspomnianym przedziale i danego dnia masz już trening z
głowy. Do tego dorzuć jeden dzień godzina roweru, godzina basenu i plan
tygodniowy masz wyrobiony. Jak jesteś zabiegany gość to kup sobie jakiś
MP3Player, który umili Ci czas treningu (prócz pływania)
Jeżeli natomiast w tygodniu nie jesteś w stanie poświęcić 3h na własne
zdrowie (tyle co dwa filmy) to raczej musisz przemysleć swoje priorytety
życiowe.
Zauważ też, że jeżeli zmienisz nawyki żywieniowe zgodnie z ogólnymi
zaleceniami aby nie łączyć posiłków węglowodanowcyh z tłuszczowymi
to tłuszcz się prędzej czy później wypali.
Ja obecnie _żrę_ bardzo tłusto i masę trzymam, dla przykładu wczorajsza
kolacja: makrela, majonez (kielecki), jajko i dodatkowo ser pleśniowy oraz
na deser garść orzeszków ziemnych z kawałkiem gorzkiej (90%) czekolady -
kalorii nie liczę, ale w/g tego co wyczytałem to mi na kolację przysługuje
300kCal, które zjadłem na deser w orzeszkach:) A ćwiczę 3h/tydzień, co
prawda mam trochę inne cele treningowe, bo nadmiarowej tkanki tłuszczowej od
jakiegoś czasu już nie mam, ale zaczynałem jako grubasek z podobnym
podejściem do biegania jak twoje:)
Smacznego!
--
http://www.pajacyk.pl - czy już dzisiaj kliknąłeś dla dzieciaków?
|