Data: 2005-01-14 17:57:48
Temat: Re: Odciac pepowine ?
Od: SzybkiKOn <k...@a...ps>
Pokaż wszystkie nagłówki
wolf wrote:
> Witam
> Od paru lat jestem z dziewczyna. Jest nam razem badzo dobrze i chcialbym sie
> z nia pobrac i razem zamieszkac.I tu pojawia sie problem - matka mojej
> dziewczyny uwaza, ze ona jeszcze ma czas ze moze ze dwa lata i wogole. Tak
> ja koluje, ze dziewczyna juz sama nie wie co mowi - raz twierdzi ze bardzo
> by juz chciala wyjsc za mnie, raz ze jeszcze jest na to czas. Dziewczyna z
> matka jest bardzo zzyta. Kilka lat temu matka stracila syna i cala swoja
> milosc (oraz oszczednosci ) przekazuje corce. Tyle, ze jak dla mnie to
> dyktatura jest a nie wiez.
>
> Mam pytanie: jak sie zachowac w takim zwiazku, nie chce cale zycie zyc w
> trojeczke? jak w koncu odciac pepowine i sie usamodzielnic?
>
> Pozdrawiam
>
> PS. Nie piszcie mi ze mam zakonczyc ten zwiazek.
Witam. Wtrace swoje 2 slowa. W zwiazku z tym, ze niedlugo zastane w
kosciele swoja przyszla zone :-))
A wiec tak jak i w twoim jak i moim wypadku mamusie i tatusiowie maja
duzo do powiedzenia i dyktuja co moga aby zrobic po swojemu. Twoj
wypadek jest o tyle szczegolny, ze mamusia twojej lubej stracila syna,
co poteguje dodatkowo frustracje za maz pojscia... Mysle, ze powinienes
zaproponowac slub przy swej przyszlej tesciowej i potwierdzic, ze
bedziesz nieskazitelnym mezem dla corki jak i zieciem dla mamy! Mysle.
ze kiedy uslysza to w odpowiedniej formie mamusia i dziewczyna bedzie
twoja :-)) Anyway! mysle, ze skoro sie zdecydowales to nie warto czekac.
Ja swoj zwiazek zapedzilem na skraj 6 lat znajomosci! Musze przyznac, ze
to zbyt dlugo... Chociaz niektory of course zaraz nie przyznaja mi
racji... Nie nalezy zwlekac z weseliskiem :-))
Zycze powodzenia i nie poddawaj sie - tesciowe sa OK :-)) hehe
M.
|