Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Oddzielnie wakacje? Jak?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Oddzielnie wakacje? Jak?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 264


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2005-01-16 16:06:00

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:csdsre$guq$1@news.onet.pl...
> zycze duzo pomyslow na wakacje nad jeziorem.
> moze to bedzie dobry czas dla ciebie, bo
> oderwiesz sie od netu i zainteresujesz otoczeniem
> moze nawet cos nowego nad jeziorem sie nauczysz?


Iwon(k)o.... zasada nr 1 - nie prawić młodzieży morałów:))))))
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2005-01-16 16:09:53

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: "idiom" <i...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Rodziców trzeba słuchać, ale bez przesady, rodzic nie może
> tego w perfidny sposób wykorzystywać.


Masz 14 lat, sam twierdzisz, że nie zasługujesz za zaufanie i brak zaufania
uważasz za "perfidne wykorzystywanie" władzy rodzicielskiej?

Nie rozśmieszaj mnie :D

Chłopczyku, rodzicielstwo to nie tylko obowiązki, to równiez prawa (równiez -
prawo do unikania kłopotów, których jest się świadomym)

Monika

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2005-01-16 16:13:13

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 16 Jan 2005 16:49:50 +0100, Nixe napisał(a):

> Siwa, a Tobie kiedy zaczęli przeszkadzać? Bo mnie mniej więcej w tym właśnie
> wieku.

Szczerze? Nigdy. Matka pozwalała mi na trochę szaleństwa, a mnie nie
przyszło do głowy urywac się w wieku 14 lat.
Co więcej, miałam spory luz w domu i w tym wieku przeczytałam w
Świecie Młodych list jakiejś psity zaczynający się od zdania:
Mam 14 lat, jestem juz zupełnie dorosłą dziewczyną, a rodzice na nic
mi nie pozwalają. Ubawiło mnie to wtedy po pachy.

> To był czas, kiedy znienawidziłam wspólne niedzielne spacerki, wspólne
> wyjazdy i inne tego typu rzeczy.

A ja jechałam ze znajomymi (ca od 16 roku zycia), chodziłam na
imprezy, nocowałam u znajomych, jeździłam z matką na działkę i w rajdy
po Polsce. Czasami ze znajomymi. Matka umiała się nie wtrącać czasami.

> Nie da się ukryć. A do tego jak sobie taki rodzic przypomni, co sam wyprawiał
> w tym wieku, to ma chęć jeszcze bardziej skrócić smycz ;-)

Powiem tak: o ile jestem w stanie wybaczyć 18-latkowi alkoholową
balangę, tak 14-latkowi nie. Znam kilkoro 14-latków, raczej nie
uchlewają się na umór (nie, to nie są moje dzieci). Trochę wcześnie.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2005-01-16 16:14:18

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: "UlaD" <u...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Fioletowy Kot" <S...@v...pl> napisał w wiadomości
news:kkauooejnv1l.dlg@fioletowykot.republika.pl...

>
> Jak bym chciał, to mogę jechać. Gdziekolwiek. Sęk w tym, że nie chce.
> Chce być w domu.
>
Jesli na wakacje chca Cie wysylac bez problemow, a samego w domu nie chca
zostawic, to zastanów sie, czy boja sie o Ciebie, czy o swoje mieszkanie. Bo
jesli jestes taki netowiec, jakich znam (niektórych), nie masz zadnych
zainteresowan poza netem i grami, to po powrocie moga zastac dom w ruinacji,
przez dwa miesiace brudzony a nie sprzatany + jeszcze slady kilku imprezek.
Fuj.

> > Mozna równiez zaprosic kogos nad to jezioro.
>
> To była by ostatnia rzecz jaką bym zrobić w wakacje...
> Bo jeśli zapraszać to kogoś z kim będzie dobra zabawa, jeśli dobra zabawa
> to nie przy rodzicach. Jeśli nie przy rodzicach, to nie w ich domu.
>
Jesli dobra zabawa to tylko picie i uzycie, to faktycznie, na zabawe z
rodzicami musisz jeszcze kilka lat poczekac.

Pozdraiwma - ula


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2005-01-16 16:14:44

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 16 Jan 2005 16:36:12 +0100, Fioletowy Kot napisał(a):

> Rodzice nie chcą mnie odciąć od netu. Chcą tylko żebym był z nimi nad
> jeziorem, i pewnie ich przekonam, żeby mi tam neo założyli.

No to jeden problem masz z głowy.

> Boją się mnie
> zostawić w domu na więcej niż parę nocy.

Z tego co piszesz -- mają do tego podstawy.

> Dobrze, że mam takich rodziców jakich mam, jak tak patrzę na wasze dysputy,
> to.. eh, kurwa.

Przyczyna <-> skutek.

> Albo tylko szpanujecie, że macie takie fajnie dzieciory i
> że umiecie je tak dobrze wychować, albo je na smyczy trzymacie. Więcej luzu
> staruszkowie. Rodziców trzeba słuchać, ale bez przesady, rodzic nie może
> tego w perfidny sposób wykorzystywać.

U nas luzu po pachy. Nie mylic z alkoholizmem.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2005-01-16 16:37:31

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: Fioletowy Kot <S...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

=sve@na= napisał:

> Moglbys to rozwinac? Co znaczy "bez przesady"?

Znaczy to, że rodzice powinni dawać pewną swobodę swoim dzieciom. Zdarza
się, że dziecko nie wychodzi z domu, bo musi się uczuć. Dlaczego? Bo mama
tak każe. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Mnie się to jednak nie podoba.
Całkowite pod pożadkowanie rodzicom, obojętnie jacy są, to chyba nie jest
dobre wyjście, jeśli chce się stać samodzielnym np. w wieku 18 lat, kiedy
idzie się na studia. Sądzę, że rodziców trzeba słuchać, ale nie we
wszystkim. Wiadomo - różnica pokoleń, wieków i sposobów spędzania czasu
zawsze ulega zmienie, i nie można jakby się tym bronić. Chcę tylko
powiedzieć, że całkowite podporządkowanie jest złe. Rodzice chcąc wystrzec
czasami dzieci przed błędami zakazując im wielu rzeczy, które w najgorszym
wypadku mogą do tego prowadzić. Ktoś, kto w dzieciństwie nie będzie
popełniał błędów, kiedy dorośnie, może być nimi zasypany, bo nie będzie już
TEJ KTÓRA POWIE CO ROBIĆ A CO NIE.

> I "w perfidny sposob"?

Chociażby odpowiedzi rodziców "bo tak" różnie można to interpretować. Ja
myślę, że rodzice czasami przesadzają, chcąc na siłę uchronić nas przed
złem. Dzieci się buntują i potem robią głupstwa.

> Jak wyobrazasz sobie odpowiedzialnosc rodzicow za wychowanie dzieci
> (istnieje rowniez odpowiedzialnosc prawna)?

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Nie wiem jak to jest być rodzicem, i
do 30 nie chce się o tym przekonać. (To temat na inny wątek, można zacznę)
Rodzice mówią, że "to dla twojego dobra" tego stwierdzenia właśnie nie
lubię. Musiałbym teraz opisywać, to wszystko nad czym się ostatnio
zastanawiałem, a to jest bardzo obszerny temat.

> Na ile jestes w stanie
> udowodnic im swoim postepowaniem, ze moga miec do Ciebie zaufanie?

To zależy od rodziców, są tacy, którzy dają dziecku całkowitą swobodę, są
tacy, co dziecka całkowicie jej pozbawiają. U moich rodziców zaufanie, to
nie kwestia paru tygodni. Jakiegoś okresu dobrych ocen w szkole, i braku
złych opinii o mnie. Ja sam sobie czasem nie ufam, wiec trudno mówić o
zaufaniu innych do mnie. Może to TEN WIEK może co innego.

> Jak potrafilbys pokierowac swoim zyciem, gdyby ich nagle zabraklo
> (wypadki chodza pol udziach)?

Nie wiem.

> Czego konkretnie od Ciebie wymagaja, co wzbudza taka Twoja postawe?

Jakoś nie umiem odpowiedzieć.

> Jak Ty chcialbys widziec wasze wzajemne relacje?

Rozmowa, i konkretne argumenty, za i przeciw. Nie traktowanie - dorośli
rozmawiają, do pokoju obok.

> Czy zdajesz sobie sprawę, ze masz rowniez obowiazki w rodzinie?

Szczerze? Nie bardzo.

> Poza tymi wymiernymi, rowniez te
> emocjonalne, obowiazki polegajace na pracy nad ogolna atmosfera w rodzinie?

Atmosfera jest dobra.

> 14 lat to wiek bardzo glupi, czarno-biale widzenie, bunt przeciwko
> autorytetom, wyzwalanie sie, a jednoczesnie zupelny brak krytycyzmu
> wobec samego siebie.

Wierz lub nie:

Jestem bardzo krytyczny w stosunku do siebie, chociaż ostatnio wiele rzeczy
mi się udaje. Pozmieniałem nastawienie do wiele spraw, na bardziej
dojrzalsze. Autorytetów jako tako nie mam. Jeśli jednak myślę, że ktoś nie
ma racji, to przecież mogę tak myśleć? Uważasz to za bunt?

> Pomysl nad tym wszystkim i jesli chcesz, odpisz i odpowiedz na moje pytania.

Dlaczego nie? Ciekawa dyskusja może z tego wyjść. Jestem za ciągiem
dalszym.


--
Co komu do tego skoro i tak mniejsza o to.

GG#7526231 www.fioletowykot.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2005-01-16 16:40:32

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 16 Jan 2005 17:37:31 +0100, Fioletowy Kot napisał(a):

> całkowite podporządkowanie jest złe.

Masz absolutną rację.
Ale z całą pewnością można stwierdzić, że zostawienie 14-latka ze
skłonnościami do alkoholowych balang, na dwa miesiące samego w domu,
jest bardzo złe.
Chyba, że mając 18 lat chcesz zamiast na studia iść na zaszywanie.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2005-01-16 16:44:16

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: Fioletowy Kot <S...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa napisał:

> Powiem tak: o ile jestem w stanie wybaczyć 18-latkowi alkoholową
> balangę, tak 14-latkowi nie. Znam kilkoro 14-latków, raczej nie
> uchlewają się na umór (nie, to nie są moje dzieci). Trochę wcześnie.

Ja również gardzę 14-17 latkami którzy co tydzień chleją.
Mówię o podejściu rodziców: Alkohol? NIE! Piwo wypijesz po 18.

--
Co komu do tego skoro i tak mniejsza o to.

GG#7526231 www.fioletowykot.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2005-01-16 16:50:33

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: Fioletowy Kot <S...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa napisał:

> No to jeden problem masz z głowy.

Teraz tak myślę, że może i dobrze, jak tam pojadę. Może być fajnie, bo tego
czasu znajdę sobie fajną dziewczynę, taką żeby nie robiła problemów i ją
tam zabiorę.

> Z tego co piszesz -- mają do tego podstawy.

Mają i dlatego tak trudno znaleźć mi argumenty.

> U nas luzu po pachy. Nie mylic z alkoholizmem.

Alkoholizm nie jest oznaką luzu tylko zaniedbania.


--
Co komu do tego skoro i tak mniejsza o to.

GG#7526231 www.fioletowykot.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2005-01-16 16:53:15

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: Fioletowy Kot <S...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa napisał:

> Masz absolutną rację.
> Ale z całą pewnością można stwierdzić, że zostawienie 14-latka ze
> skłonnościami do alkoholowych balang, na dwa miesiące samego w domu,
> jest bardzo złe.
> Chyba, że mając 18 lat chcesz zamiast na studia iść na zaszywanie.

Gdzieś już pisałem o alkoholu. Nie będę powtarzał.
Ale masz rację. Kurde 2 miechy to dużo. Może książkę napisze jak tam będę?
;)

--
Co komu do tego skoro i tak mniejsza o to.

GG#7526231 www.fioletowykot.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20 ... 27


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Hotmail - pomocy
rozwód a dzieci...
Adopcja
W RODZINIE...
Re: Tradycyjny model rodziny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »