Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Oddzielnie wakacje? Jak?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Oddzielnie wakacje? Jak?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 264


« poprzedni wątek następny wątek »

181. Data: 2005-01-18 14:48:30

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> wrote in message
news:csipbb$2o4e$1@news2.ipartners.pl...
>
> Użytkownik "Iwon(k)a" :
>
>>
>> no wiec sie nie martw. dziecko potrzebuje rodzica
>> z zasadami, mimo ze wydawac by sie moglo, iz luzacki
>> rodzic jest lepszy :)
>>
>
> IMO jedno drugiemu zupełnie nie przeczy.

zalezy co sie uwaza za rodzica z zasadmi a co za luzackiego.

> Można mieć zasady a jednocześnie stosunek luzacki i kumpelski w stosunku do
> swojego dziecka (przykład Siwa i ja). Tylko bardzo ważne, aby jasno i
> precyzyjnie zdefiniować granicę.

tzn jak definiujesz granice?? masz to jakos wypisane na scianie
"zakres praw i obowiazkow"?
mysle, ze wiekszosc tu z nas ma "kumpelski" stosunek do swoich dzieci,
Panie Matki czy Panowi Ojcowie to raczej juz tylko temat do
ksiazki z poprzedniego wieku. Dla mnie luzak wyklucza normy
i wartosci, stad ja wg mojej definicji nie jestem luzacka mama.
Kumple dla mnie oznacza branie mnie taka jaka jestem, a imo
mama ma za zadanie czlowieka wychowac, wiec za bardzo ta terminilogia
nie odpowiada w definiowaniu mamy. Mowienie po imieniu nie jest imo
luzackie. Mysle, ze luzakiem rodzic byc nie moze, moze byc w niektorych
sytuacjach, ale nie calkowicie. Rodzic ma byc rodzicem, czyli
musi miec sam jakies zasady i normy, ktore to sam chce uczyc
i egzekwowac od dziecka. Kumpli to dzieci maja w szkole.
Ja wole byc przyjacielem :)


iwon(k)a


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


182. Data: 2005-01-18 15:02:54

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak? - OT
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Basiu, a mogłabyś ustawić kodowanie w OE? Nie widzę deklaracji w nagłówku.
> --

Mam UUEncode.
Nigdy mi nie zarzucono błędnego kodowania, tutaj pierwszy raz.
A nie wierzę że mi sie samo przestawiło.

Gdzieś było jeszcze coś takiego o dziedziczeniu z poprzedniego postu ale nie
umiem teraz znaleźć.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


183. Data: 2005-01-18 15:04:08

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:csj752$1nv$1@news.onet.pl...
> "miranka" <a...@m...pl> wrote in message
news:csiiu8$75d$1@inews.gazeta.pl...


> a jesli masz jedno krzeslo i ta sama tesciowa/mame, i to samo dziecko

Łoo, mamo. Ście się tej teściowej uczepiły.
To podstawcie sobie "3 koleżanki w pokoju biurowym" - dwie chcą pogadać, ale
nie przy trzeciej, bo to plotkara.
Lub to samo w pokoju akademickim.
I co wypraszacie tę trzecią, czy same wychodzicie pogadać?

Co tu mają do rzeczy krzesła, miejsca w autiobusie , kibelki itp, itd?
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


184. Data: 2005-01-18 15:09:48

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"miranka" <a...@m...pl> wrote in message
news:csj8hl$qav$1@inews.gazeta.pl...

> Łoo, mamo. Ście się tej teściowej uczepiły.
> To podstawcie sobie "3 koleżanki w pokoju biurowym" - dwie chcą pogadać, ale
> nie przy trzeciej, bo to plotkara.
> Lub to samo w pokoju akademickim.
> I co wypraszacie tę trzecią, czy same wychodzicie pogadać?

i ty znow to samo. dziecko a koleznka nie maja takiego
samego statusu, co nie odbiera kazdemu z nich nalezytego
szacunku.

>
> Co tu mają do rzeczy krzesła, miejsca w autiobusie , kibelki itp, itd?

probuje ci uzmyslowic, ze nie mozesz porownywac jendej sytuacji
kiedy graja rozni aktorzy.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


185. Data: 2005-01-18 15:12:01

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a" :

>
> tzn jak definiujesz granice?? masz to jakos wypisane na scianie
> "zakres praw i obowiazkow"?

Bardzo obszerne pojęcie i nie mam czasu aby to teraz pisać. Ale tak w jednym
zdaniu - aby nie robić krzywdy ani innym ludziom ani sobie.

> mysle, ze wiekszosc tu z nas ma "kumpelski" stosunek do swoich dzieci,
> Panie Matki czy Panowi Ojcowie to raczej juz tylko temat do
> ksiazki z poprzedniego wieku.

Jak dal mnie kumpel kumplowi nie prawi morałów tylko w inny sposób
sygnalizuje mu, że to co robi nie jest OK.

Znam w realu osoby, które wszystkim naokoło prawią morały (np koledze który
się rozwodzi itd.)
Stosunek innych osób (nie tylko dzieci) do tych prawiących morały jest
pobłażliwy, chociaż niechętny. Ot taki "a niech se ględzi". Nikt nie lubi
morałów słuchać.

Prawdziwy kumpel tego rozwodzącego się walnie po plecach i powie "stary jak
masz problem to wal do mnie".

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


186. Data: 2005-01-18 15:14:22

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> wrote in message
news:csj8be$h3$1@news2.ipartners.pl...

> Bardzo obszerne pojęcie i nie mam czasu aby to teraz pisać. Ale tak w jednym
> zdaniu - aby nie robić krzywdy ani innym ludziom ani sobie.

faktyczbie za bardzo obszerne pojecie, dlatego jasno
sprecyzowane definicje moga sie nieco zagubic.
>
>> mysle, ze wiekszosc tu z nas ma "kumpelski" stosunek do swoich dzieci,
>> Panie Matki czy Panowi Ojcowie to raczej juz tylko temat do
>> ksiazki z poprzedniego wieku.
>
> Jak dal mnie kumpel kumplowi nie prawi morałów tylko w inny sposób
> sygnalizuje mu, że to co robi nie jest OK.

a co to znaczy "prawic moraly"?? widze, ze dla ciebie
ma to jakis negatywny wydzwiek. kojarzy mi sie, z "nie
bo ja tak mowie" bez uzasadnienia. (czy tak?) mysle, ze
rodzic z zasadami nie prawi moralow.(w takim znaczeniu)
a dla mnei jak pisalam kuplowi totalnie "zwisa" co sie
stanie z kuplem po wyjsciu z pubu.
>
> Znam w realu osoby, które wszystkim naokoło prawią morały (np koledze który
> się rozwodzi itd.)

znow, co to dla ciebie oznacza "prawienie moralow"??
rady, sugestie, sa dla ciebie tym prawieniem??


> Stosunek innych osób (nie tylko dzieci) do tych prawiących morały jest
> pobłażliwy, chociaż niechętny. Ot taki "a niech se ględzi". Nikt nie lubi
> morałów słuchać.

jw.
>
> Prawdziwy kumpel tego rozwodzącego się walnie po plecach i powie "stary jak
> masz problem to wal do mnie".

to jest tylko zaproszenie do ewentulanego "prawienia moralow".
czyli czym rada od kumpla twoim zdaniem bedzie sie roznic
od rady "prawiacego morlay"?

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


187. Data: 2005-01-18 15:30:25

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak? - OT
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:csj7q5$31k3$1@news2.ipartners.pl...
> [...]Nigdy mi nie zarzucono błędnego kodowania[...]

Kodowanie zapewne masz poprawne, ale w Twoich nagłówkach nie ma deklaracji.
Niektóre czytniki sobie z tym nie radzą. A dziedziczenie po przedpiścy to
swoją drogą, warto wyłączyć :)

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


188. Data: 2005-01-18 15:57:15

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a" :

>
> faktyczbie za bardzo obszerne pojecie, dlatego jasno
> sprecyzowane definicje moga sie nieco zagubic.
> >

Oj, w życiu codziennym to się przekłada na konkrety.
Np. wiadomo co wolno a czego nie wolno (jak dla mnie np. sprowadzac gości i
pić z nimi, a to jest tylko jedna z tysięcy rzeczy jakich nie wolno robić
dzieciom).
Ale już wiele razy moi chłopcy zostawali sami w domu.
I przed każdym wyjazdem nie musiałam prawić morałów, bo co wolno a czego nie
wolno było z góry znane.

Tylko teraz nie mam czasu o tym pisać.

> a co to znaczy "prawic moraly"?? widze, ze dla ciebie
> ma to jakis negatywny wydzwiek.

Oczywiście że tak.

To jest mówić, lub pisać do kogoś w tym stylu, jak Ty i Sveana.

;-)

>
> to jest tylko zaproszenie do ewentulanego "prawienia moralow".
> czyli czym rada od kumpla twoim zdaniem bedzie sie roznic
> od rady "prawiacego morlay"?
>

Jak Ty tego nie rozumiesz to ja kompletnie wymiękam.
Każdej rady mozna udzelić na zupelnie różny sposób.
Można z pozycji moralisty mówić kumplowi "a nie mówiłem Ci że takie
postępowanie sprowadzi na ciebie nieszczęście" a można z nim isć na wódkę.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


189. Data: 2005-01-18 16:03:24

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> wrote in message
news:csjb1g$26v$1@news2.ipartners.pl...

> Ale już wiele razy moi chłopcy zostawali sami w domu.
> I przed każdym wyjazdem nie musiałam prawić morałów, bo co wolno a czego nie
> wolno było z góry znane.

i znow uzywasz "prawienie moralow" w jakims zlym
kontekscie.
>
> Tylko teraz nie mam czasu o tym pisać.
>
>> a co to znaczy "prawic moraly"?? widze, ze dla ciebie
>> ma to jakis negatywny wydzwiek.
>
> Oczywiście że tak.
>
> To jest mówić, lub pisać do kogoś w tym stylu, jak Ty i Sveana.

czyli dalej mi to nic nie mowi :) umiesz to opisac
swoimi slowami??

>> to jest tylko zaproszenie do ewentulanego "prawienia moralow".
>> czyli czym rada od kumpla twoim zdaniem bedzie sie roznic
>> od rady "prawiacego morlay"?
>>
>
> Jak Ty tego nie rozumiesz to ja kompletnie wymiękam.

dlaczego? jak do tej pory nie wytlumaczylas mi jak
rozumiesz prawienie moralow swojemu dziecku?
to niby skad ja mam to wiedziec? wiem natomiast, ze
sie rozni z moim odczuciem, wiec chce to uscisilc.

> Każdej rady mozna udzelić na zupelnie różny sposób.
> Można z pozycji moralisty mówić kumplowi "a nie mówiłem Ci że takie
> postępowanie sprowadzi na ciebie nieszczęście" a można z nim isć na wódkę.

acha, i to jest dla ciebie "prawienie moralow"??

to jakos wydaje mi sie, ze sveana czy ja w takie
tony raczej nie wpadlysmy:)

iwon(k)a


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


190. Data: 2005-01-18 16:06:17

Temat: Re: Oddzielnie wakacje? Jak?
Od: "miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> wrote in message
news:csj8rq$ibv$1@news.onet.pl...


> i ty znow to samo. dziecko a koleznka nie maja takiego
> samego statusu, co nie odbiera kazdemu z nich nalezytego
> szacunku.

No właśnie dla mnie mają:)

> probuje ci uzmyslowic, ze nie mozesz porownywac jendej sytuacji
> kiedy graja rozni aktorzy.

Tak, jeśli z góry przyjmuje się, że dziecko jest "niżej w hierarchii". Dla
mnie nie jest. I tym samym wcale nie mamy do czynienia z "różnymi aktorami".
Jeśli pewne zachowania "nie uchodzą" w stosunku do koleżanki, to w stosunku
do dziecka też nie. U mnie ten model się sprawdza. Cytując siwą "problemów
wychowawczych nie zaobserowano":) I jakoś takie podejście nie przeszkadza
mojemu synowi ustępować miejsca starszym osobom w autobusie, ani
przepuszczać koleżanek w drzwiach, ani nie ładować się do kibla, kiedy ktoś
tam jest. Nie zauważyłam też, żeby kogokolwiek traktował z góry - ani
młodszych od siebie, ani kolegów, ani starszych. Pewnie zaraz usłyszę, że
mam idealne dziecko. Może mam. W końcu ktoś mądry kiedyś powiedział, że
dzieco jest jak walizka - można z niej wyjąć tylko to, co się samemu tam
włożyło.
Anka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 27


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Hotmail - pomocy
rozwód a dzieci...
Adopcja
W RODZINIE...
Re: Tradycyjny model rodziny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »