Data: 2009-09-29 20:57:28
Temat: Re: Odgrzewane parówki, czyli o wstręcie do ciepłego ...
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie Robakks <R...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>>> Chodziło mi o "orła białego", nawet niekoniecznie z dużej litery
>>>> pisanego.
>
>>> Dla mnie w tych słowach:
>>> Byle kura, choć też biała,
>>> z Orłem się nie porównywała.
>>> wyraźnie widać podtekst: kura z małej litery a Orzeł imię własne ;)
>
>> Orzeł nie jest nazwą własną. Ach jakże mi przykro.
>> Qra
>
> Wiesz Qro,,, chmmm jak by Ci to powiedzieć...
> wiem!
> Nie masz racji ;)
> http://www.google.pl/#hl=pl&source=hp&q=nazwa+w%C5%8
2asna&lr=&aq=0&oq=nazw
> a+w&fp=c690f6a879fe49b0 Edward Robak* z Nowej Huty
Niestey muszę Cię Robaczku rozczarować. To, co szybuje w przestworzach, nie
jest określane tak, jakbyś chciał bardzo. Orzeł jest orzeł.... pierwszy,
piąty czy dziesiąty. Zwyczajny orzeł....Po prostu biały (choć nie do końca,
bo pewnie ma fragmenty mniej białe)...
Tak samo, kura jest kura... też nazwa mocno pospolita...
Qra
|