Data: 2007-11-29 10:52:14
Temat: Re: Odkryj w sobie boginie...
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
news:fim52p$8fa$1@nemesis.news.tpi.pl...
>A czy ty nie myslisz Duchu, ze problem polega na tym, ze ludzie staraja sie
> byc 'czyms'?
> Ksiezniczką, szefową itd. i wymyslaja pasujace do roli teksty i
> zachowania?
> A ze nieprawdziwe to, to im sie to wali?
Oczywiscie ze tak jest. U kobiet i mezczyzn.
Bo to -wedlug mnie- jest tak:
Dzisiaj jest zbyt wygodnie, nie ma juz codziennej walki o przetrwanie.
Ale oczywiscie kazdy chcialby zajac jakas fajne miejsce na tym swiecie.
Kazdy chcialby sie spelnic.
Szukajac swojego miejsca czlowiek natrafia na pulapke marzen -
marzenia niesamowicie pompuja robione przez specjalistow filmy, teksty,
wiersze itd.
Tyle ze to nierealne cele (np. bohaterowie serialu Beverly Hills nigdy nie
pracuja i nawet chorzy maja wspaniale fryzury i makijaz).
Tak powstaje m.in. nierealny cel "kierowniczki - ksiezniczki".
Natomiast juz istniejece cele "matki, opiekunki domu", albo
"dobrego ojca" - te cele zostaja zdegradowane lub osmieszone
(kura domowa, pantoflarz).
Bo przez media, mamy wieksze uczulenie na swój "poprawny"
(czyli de facto medialny) wizerunek.
---
Ten problem znalezienia realnego celu dotyczy tez mnie.
Ale mam to. Wiem mniej wiecej jak to osiagnac, cos co jest realne i
da poczucie spelnienia, bycia soba. Jakby znalazlem to.
Skoro znalazlem (troche, bo zawsze chce sie wiecej) to chce
"podpowiedziec" co i jak. Jednym z problemow jest wizerunek
medialny (np. kierowniczki-ksiezniczki)
do ktorego sie chcemy dopasowac, a poniewaz jest on nierealny,
to czujemy frustracje. Trzeba bardziej zaufac swojemy instyktowi
niz wizerunkowi.
> Moze trzeba sie zgodzic na swoja niejednoznacznosc, na laczenie
> przeciwienstw, na zmiany pragnien i kierunkow dazen? Tak po prostu?
Nie wiem, znalezienie miejsca kobiety nie jest latwe, zeby poczula sie
"na swoim miejscu" w dzisiejszym swiecie. Tego nie wiem.
> Wniosek stad taki, ze ktos tam nie dojrzal jeszcze. Ale moze jest na
> najlepszej drodze i pojdzie dalej?
Lepiej bedzie, ale trzeba czasu i szukania.Trzeba ciagle szukac, co robie :)
Pozdrawiam,
Duch
P.S.
Spelniona kierowniczka-ksiezniczka - jak najbardziej. Pytalem ostatnio
o kredyt pewnej babeczki - calkiem sympatyczna. Widac ze zadowolona
z pozycji zawodowej. Ale chyba nie ma rodziny, dzieci, bo
jej zachowanie nioslo tyle tresci ze az sie zawstydzilem :)
Moze nie mozna miec wszystkiego na raz?
|