Data: 2010-12-08 10:32:40
Temat: Re: Odmitologizować Papieża
Od: zażółcony <r...@x...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Roman Rumian" <r...@a...edu.pl> napisał w wiadomości
news:idlvtv$sgd$1@news.agh.edu.pl...
> A na czym ten problem miałby polegać ? W czym literacki opis dostosowany
> do ludzi z cywilizacji sprzed tysiącleci miałby być sprzeczny z niepewną
> teorią ewolucji ?
>
>> Muszę w domu sam córce wskazywać, że trochę sama sobie przeczy ;)
>> Co innego na Animal Planet, a trochę co innego w szkole ...
>> Ale damy radę ... tylko co z innymi ...
>
> Tak , jest problem z dobrze przygotowanymi nauczycielami, ale nie jestem
> pewien czy to nie sprowadza się do znajomości odpowiedniego
> podręcznika/książki/dokumentu ?
To nie jest tylko problem przygotowania nauczycieli, ale także
tworzenie zasłon milczenia wokół niektórych tematów i kierowania
energii twórczo-umysłowej tych dzieci w tematy zastępcze, nieistotne,
zmitologizowane. Moja córka ma zamęt w głowie - bo przychodzi
do mnie - i z jednej strony wie, że kiedyś, wiele milionów lat temu
istniały dinozaury, że jej świnki morskie, tak jak szczury, myszy i kapibary
- są gryzoniami, a z drugiej 50% jej aktywności na różnych lekcjach
pochłaniają bajki o Adamie i Ewie, arce Noego itp itd. I nie chodzi
o to, że są bajki, tylko o to, że się tego nie bierze w nawias ani nie
pobudza dzieci do pytań o jedno i drugie, pytań, które by wyłapywały
niespójność obu wizji, natomiast tworzy wokół tego tabu milczenia,
że są rzeczy święte, o które pytać nie należy, nie wypada. Innymi
słowy - marginalizuje się naturalną u dzieci wnikliwość, spycha na
jakieś boczne tory.
Jeśli zaś chodzi o niepewność teorii ewolucji - nie widzę problemu
w tym, by komunikować dzieciom, co nauka już dobrze poznała,
a czego jeszcze nie wiemy (np. 'jak powstała pierwsza komórka').
To normalne, że nauka się cały czas rozwija i że ma mnóstwo
nierozwiązanych problemów. Czy to nie jest pozytywny aspekt ?
Można powiedzieć wprost: możesz w przyszłości zostać naukowcem
i rozwiązywać problemy dzisiaj jeszcze nierozwiązane.
Są też inne kwestie w tych szkołach - jak np. plakaty informujące,
że Halloween to święto satanistyczne. No ale na szczęście rodzice
widząc taki plakat na korytarzu szkoły dość zgodnie pukają się w czoło.
|