Dnia Mon, 30 Sep 2013 21:56:00 +0200, FEniks napisał(a):

> W dniu 2013-09-30 21:43, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 30 Sep 2013 21:41:53 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Mon, 30 Sep 2013 21:35:46 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>
>>>>> Ale taki florystyczny to bym chętnie zaliczyła.
>>>>
>>>> Ja w sumie też. Nawet taki od Królika.
>>>
>>> Nooo, zebyście tylko nie musiały - naprawdę nie życzę. Chyba żeby Was
>>> proszono dla dopełnienia grupy (jak mnie), no to tak. Panie z firmy
>>> szkoleniowej wydzwaniały do mnie, czy jestem chętna jako 15-ta, bo by grupy
>>> nie było. No i fajnie było na taklim kursie - byłam na florystycznym,
>>> księgowości i masażu, ekstra. To były kursy z Kapitału Ludzkiego dla osób
>>> "wychodzacych z rolnictwa" - o boszsz, cóż za fikcja, bo nie zazdroszczę
>>> osobom, które łączyły z tymi kursami nadzieję na zatrudnienie, żadna z nich
>>> z powodu ukończenia samego kursu pracy nie znalazła 3-/
>>
>> ...nie wspominam już o tym, ze na florystycznym to raczej pełniłam funkcję
>> instruktora niż kursanta, ma się ten talent 3-)
>
> O, czyli jednak Tobie gwarantuje, przepraszam. 3-)
>

Bo ja jestem wyjątkiem, jak wiesz, także i w tym - pani wykładowczyni ma
kwiaciarnię (ale i znajomości, zeby na kursach dorobić) i jak tak sie już
na pierwszych zajęciach napatrzyła (oczy miała jak stare 5 złotych z
rybakiem), to od razu zaproponowała mi pracę u siebie. Co jednak właśnie (z
uwagi na moją wyjątkowość) potwierdza regułę, że po kursach pracy ni ma
3333-)