Data: 2003-12-11 05:16:51
Temat: Re: Odp: Extasy (MDMA)
Od: h...@h...info (hydek)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sunday 07 of December 2003 17:57, Delta Clipper wrote:
> > jesli kiedys kokaine uzywano w celach stymulujacych, dlaczego teraz tez
> jej
>
> > nie stosowac?
>
> A czy istnieje prawdopodobieństwo że jeżeli nie weźmiesz narkotyków to
> nie przeżyjesz?
prawdopodobienstwo ze gorale mogliby nie przezyc istnialo tez w tatrach,
czemu tutaj nikt sie nie stymulowal liscmi koki? :)
co kraj to obyczaj i gory tam wieksze ;)
> > czy jesli przykladowo chcialbym wciagac amfetamine zeby sie pouczyc, a
> > nie strzelac do ludzi podczas dlugiej misji to moge napisac list do
> > Prezydenta czy innego Papieza o zgode ?
>
> Widzę że jednak nie rozumiesz. Oni nie biorą tego żeby stać się
> "nadludźmi" na czas misji ale żeby np. nie zasnąć po 18-20 godzinach
> aktywności. Jeżeli się po prostu uczysz do klasówki, egazminu etc. to nie
> potrzebujesz wspomagania.
co do amfetaminy -powiedzialem dla przykladu, nigdy jej nie uzywalem, radze
sobie z klasowkami ;).
po co ludzie, czy to
pierwotni czy wspolczesni, odurzali sie powiedzmy grzybami (ktore nie
stymuluja, rosna na rowninnych terenach i powoduja "utrate zmyslow" jak na
tej liscie ktos opowiadal) ? nie musieli
ani lazic po gorach, ani uczyc sie do klasowek ;), a jednak uzywali grzybow
i czcili je jak bostwo. moze jednak jest w nich cos wiecej ?
tak samo religia jest dla jednych spoleczna psychoza, dla innych po prostu
religia. rozne rzeczy mozna roznie nazywac.
> > > To tak jak z polowaniem - ludzie od wieków polowali. Tylko że
> > > wcześniej po to aby mieć mięso do jedzenia, żeby przeżyć. A teraz dla
>
> przyjemności.
>
> > wychodzisz z zalozenia ze to co dla przyjemnosci to powinno byc
> > zakazane ?
>
> Nie, odróżniam tylko naturalną potrzebę od urojonej.
wychodzac z takiego punktu widzenia - uzywanie psychodelikow bylo i bedzie
urojona potrzeba. pytanie jest dlaczego kiedys pozwalano sobie ich uzywac, a
teraz zabroniono ?
> coś jeszcze? dopisz sam - ja nie jestem
> myśliwym. Kokaina - potrzeba naturalna: żucie liści koki żeby móc przeżyć
> trudne warunki górskie; potrzeba urojona - biorę kokainę bo... dlaczego?
booo lubie ten stan. a dlaczego nie ?;)
jade na wycieczke i rozpalam ze znajomymi ognisko booo lubie ten stan
przychodze do domu, rozkladam sie na materacu, puszczam muzyke booo lubie
ten stan.
jedna mozliwosc
picie herbaty uzaleznia, a wsponaczka gorska jest niebezpieczna i rowniez
uzalezniajaca. mozna wyniesc caly dom zeby zakupic dobry sprzet.
zdelegalizujmy wsppinaczke gorska! ;)
nie chce mowic o kokainie bo mnie ani nie interesowala ani nie jest
psychodelikiem, ale np o grzybach.
czemu nie pozwala sie nawet w imie jakiejstam wyznawanej religii uzywania
psychodelikow, w celach poznawczych. w GB po wielkich przejsciach pozwolono
rastafarianom uzywania ganji w celach religijnych, ale tylko tam, gdzie juz
i tak przymyka sie oko na trawke.
> odpowiedz sobie sam - ja nie biorę. (Bo ma się ochotę na "pałera"?)
zakladasz ze dzisiejszy swiat jest latwiejszy od tego dawnego, kiedy wg
ciebie ludzie z koniecznosci musieli siegac po koke. a co jesli ktos ma
nawal pracy, jest tak ustawiony by zarabiac duzo duzo, robic duzo duzo a
organizm odmawia. wtedy musi sie stymulowac (powedzmy). nie musi - moze
rzucic robote. kiedys nie musieli - mogli sie wyniesc w mniej gorzyste
rejony ;). ale dzisiejszy biznesmen;) musi wybrac albo bedzie sie stymulowal
i lamal prawo i jego paranoja bedzie rosla, albo rzuci to. tamtejsi bez
zadnych skrupulow wcinali koke, po prostu by sie pobudzic, nie zastanawiali
sie pewnie zek tos kiedys moze zdelegalizowac stymulanty.
chcialbym tylko podkreslic fakt, ze kiedys to co uwaaamy za narkotyki bylo
legalne i znane, juz nie wazne od tego w jakim celu stosowane, bo dzisiaj w
tych samych celach mozna by je stosowac.
myslisz ze kiedys kiedys nie bylo takich ktorzy obzerali sie liscmi koki do
upadlego ? ;)
> Amfetamina - potrzeba nienaturalna ale uzasadniona - "pigułki na sen"
> brane przez pilota żeby nie zasnąć po 20 godzinach lotu;
to chyba przez jakichs pilotow NASA ;)
no chyba ze mowisz o kolesiach ktorzy oblatuja swiat jakimis szybowcami ;).
> potrzeba urojona
> - branie amfy żeby nauczyć się na egzamin (kiedy cały semestr się olewało
> naukę), branie amfy żeby skakać całą noc na dyskotece... coś jeszcze?
> dopisz sam - ja nie biorę.
nie widze roznicy miedzy wspomaganiem sie amfetamina przez jakiegos
zolnierza a kolesia ktory chce sie pobawic. wg ciebie powody zolnierza sa
sluszniejsze ? wg mnie nie. czemu w pracy (pilot) moze sie nacpac
amfetamina, a w domu w dyskotece juz nie moze. a co wtedy gdy op robocie
amfa jeszcze dziala i koles idzie do dyskoteki - czy lamie juz prawo, czy
jeszcze nie ?;)
chce pokazac ze to wielka hipokryzja.
> > > Poza tym umyka tu
> > > ważna sprawa - samo MDMA uszkadza mózg a więc nie można mówić o tym
> > > że
> >
> > podaj prosze zrodla, chetnie o tym poczytam.
>
> Sam podawałeś źródła w/g których wit.C _ZMNIEJSZA USZKODZENIA_ - ergo:
> jednak jakieś uszkodzenia są.
napisales cos takiego ze mimo tego, ze wit C zapobiega uszkodzeniu neuronow
to i tak i tak mdma niszczy mozg (mniej wiecej cos takiego).
swoja droga badania na szczurach przeprowadza sie aplikujac im zwykle
ogromne dawki narkotykow, przez co nie mozna sugerowac ze sporadyczne
jedzenie mdma moze powodowac uszczerbek na zdrowiu wiekszy niz przy
przeziebieniu czy grypie ;). (to tez cytowalem. jesli jestes
zainteresowany, poczytaj artykul do ktorego odnosnik podawalem corcoranowi)
a polopiryna i paracetamol niszczy watrobe. i co z tego. :)
byloby cos z tego gdyby polopiryna procz swych przeciwgoraczkowych
wlasciwosci powodowala dobre samopoczucie czy jakies znieksztalcenia
percepcji. w gazetvch by sie roilo od artykulow na temat wielkiej
szkodliwosci polopiryny, ktos by powiedzial o jej wlasciwosciach
mutagennych, ktos inny by je zdementowal bo badania byly zle przeprowadzone.
powstalaby organizacja walczaca o legalizacje polopiryny. a za sto lat ktos
by mowil "ok, kiedys ludziom potrzebna byla polopiryna, bo leczyli
przeziebienie, teraz juz nie wiec za uzywanie polopiryny pojdziesz siedziec
na 3 lata". itd itd.
tak wiec cieszmy sie ze nie wszystko wywoluje jakies pozytywne stany, bo
mielibysmy ciezko oj ciezko ;)
ludzie zazdroszcza dobrego samopoczucia - pojedzij warszawskimi autobusami i
pousmiechaj sie do ludzi, a nastepnie opisz ich reakcje (tylko uwazaj by
ktos cie za ten usmiech nie pobil ;) ).
> > > Nie znamy też długofalowych skutków brania MDMA,
> > > brania nieregularnego, rzadkiego ale długotrwałego etc.
> >
> > bo takie badania sa bardzo trudne do przeprowadzenia.
>
> Wymówka. ;)
mozna mowic ze cpuny juz nie maja czym sie podpierac to podpieraja sie
trudnoscia w realizacji badan (wynikajaca pewnie z tego ze wszyscy naukowcy
zwiazani z tym tematem to cpuny i im sie nie chce, pozatym nie potrafia sie
nalezycie wyslowic i zapominaja o co chodzilo) ;)
> > nie znamy za bardzo
> > skutkow nieregularnego brania ibupronu
>
> Masz rację.
ale ibuprom jest legalny
i nikt nie pisuje w gazetach o wielkich odkryciach naukowcow ze ibuprom zle
wplywa na costam
> > czy czerwonej papryczki chilli
>
> Tylko zwiększaona chęć do noszenia sombrero. ;)
no i nieuzasadniony pociag do stawiania kaktusow na parapecie ;)
> > ale
> > mowi sie o tym tylko w przypadku narkotykow.
>
> Bo skoro coś jest m.in. pobudzające, uzależniające (psychicznie lub/i
> fizycznie), dające się stosunkowo łatwo przedawkować etc. to chyba trzeba
> też myśleć o innych skutkach - m.in. długofalowych.
chcualbym oddzielic psychodeliki od reszty "narkotykow" - nie kojarzyc
marihuany, lsd, grzybow czy kaktusow z kokaina, mdma, opiatami czy
alkoholem. wg mnie to calkiem inna plaszczyzna. psychodeliki nazwano
narkotykami chyba dlatego ze "zmieniaja" w glowie, pozniej narkotyki sie
zaczely kojarzyc z czyms co uzaleznia i zmusza do noszenia brudnych
strzykawek ;) i tak pozostalo. ale fakt faktem jest ze psychodeliki maja
bardzo maly potencjal uzalezniajacy i to "tylko" psychiczny.
aha ponadto pobudzajaca i uzalezniajaca jest mała czarna ... :)
pozdrowienia, milego dnia :)
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.farmacja
|