Data: 2003-04-14 09:30:35
Temat: Re: Odp: OT - bajka :) dlugie
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
AsiaS <a...@n...onet.pl> napisał(a):
> Użytkownik "Jakub Słocki"
> > Na 5 osob, ktore moze nie narzekaja, ale chcialyby poprawic swoj los (w
> > tym 2 niepracujace) zadna nie wyraza ochoty na przekwalifikowanie sie
> > badz zmiane miejsca zamieszkania.
> Dodam że mają zapewnioną z naszej
> strony wszelką pomoc, z mieszkaniową i finansową włącznie, więc decyzja
> jest innego typu niż skok na głęboką wodę...
Obserwuję to samo zjawisko - podobno jest samo dno recesji, a trzeba prosić
ludzi, żeby chcieli jakąś pracę wykonać. Za niemałe pieniądze.
Czasem czuję się jak ostatnia idiotka, żebrząca po ludziach, żeby dać im
zarobić. Niedawno była do wzięcia robota - pracując wieczorami można było
wygarnąć circa 1000 PLN tygodniowo przez kilka tygodni. I myślicie, że był
nadmiar chętnych?!
Czasem mnie już prawie szlag trafia. Dzwonię do faceta, praktycznie
bezrobotnego od miesięcy, żyje z dorywczych robót. Można zarobić jakiś 150
PLN, 2-3h pracy, tylko trzeba to zrobić do jutra. Nie, nie zrobi, bo coś tam,
nie, nie żeby był zajęty czym innym, ale "już sobie inaczej dzień
zaplanował". Potem ten sam facet dzwoni i wypłakuje mi się w słuchawkę, że
żyje z pieniędzy rodziców.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|