donosi "Andrzej Wójtowicz" :

AW> A jednak nadzieja matka glupich!!!

Bedac zlosliwym powiedzialbym ze to jakas samokrytyka ;-)

> Pozostawiam caly temat bez komentarza, zgodnie z wczesniejszymi
> zapowiedziami.
>
> Sprostawania wymaga kilka rzeczy:
> 1. Nie mieszajmy do tego Polskiego Zwiazku Jakajacych, gdyz podpisywalem sie
> pod listami: "Wujek"

Oh, to tak jak ja , jako Andrzej Abraszewski , W CALEJ MOJEJ OSTATNIEJ
KORESPONDENCJI na grupe - pospisywalem sie ostatnio.
Po coz wiec bylo "plesc trzy po trzy" o SISON - ktory tu w ogole nie
mial przyejmnosci sie pojawic

> 2. Nie mieszajmy tez Akademii Gorniczo-Hutniczej, ktorej jestem absolwentem
> (nie studentem, mylic moze moj adres e-mail, ktory grzecznoscowo zostal mi z
> czasow studenckich, jako moj pierwszy adres e-mail). AGH to najlepsza
> uczelnia techniczna w Polsce i nie przystoi uzywac jej nazwy do obrony czy
> ataku.

No pieknie ! I dlatego wolno Panu tak a nie inaczej mnie atakowac !
No to albo albo ... albo sie skonczylo powazna uczelnie, jest sie
dumnym z tego ze cos sie z niej wynioslo albo ...

> 4. Jedyne zasady jakie mnie obowiazuja na tej liscie to prawda i kultura.

Na grupie dyskusyjnej powinna obowiazywac ... DYSKUSJA.
Na poszukiwaniu PRAWDY zjedli sobie zeby najwieksi filozofowie wiec tu
bym polemizowal a co do kultury to ... jak Pan mozesz sprawdzic NIGDY
jako pierwszy na nikogo nie napadalem, nie probowalem niszczyc.
Bedac spychanym do rynsztoka lub w okolice magla trudno nie po
rynsztokowemu rozmawiac . Jak to mowil Pan Janeczek : "tylko silom i
godnosciom, osobistom" mozna wowczas wygrac.

Niestety niewielu z Was grupowiczow wie czemu tak naprawde ma sluzyc
dyskusja, jakie sa metody jej prowadzenia a co najgorsze juz prawie
nikt nie potrafi tak jej zakonczyc by _nie_czuc_sie_przegranym_
(bo)choc akurat nie o zwyciestwa w nich ma chodzic.

Jeden z moich kolegow z uczelni gdy juz go ktos w "kozi rog" zapedzil,
ni stad ni zowad zmienial temat (bylo to w czasach swietnosci pana
Fibaka): " a wiecie, Fibak wygral !" - no i przejmowal "watek" i
prowadzil go na swoich zasadach, zjednujac sobie unasze uznanie ze tak
interesujaco opowiada . By byc do konca wygranym, gdy juz
nie mial nic w zanadrzu (gdy po prostu konczyla sie plyta), mowil :
"no dobra wezmy sie za jakas robote" czym definitywnie rwal "watek" .
Po czasie (a mial dobra pamiec ), przy jakiej wodeczce, (przy)wypominal
nam : "ale wam wtedy dalem popalic" :)))

Wniosek - nie pijcie wodki i nie liczcie na czyjas zla pamiec ;-)

> Ocene i wnioski zostawiam grupowiczom.

Dla ulatwienia proponuje ustawic listy w
chronologicznej kolejnosci

A.A.


--------
Czujesz sie na siłach ? Masz coś do zaproponowania ? Chcesz
powalczyć o swoje sprawy ? - to spróbuj swoich sił w Stowarzyszeniu
Internetowej Społeczności Osób Niepełnosprawnych "SamiSobie"
http://sison.clan.pl . Może uda Ci się coś zyskac ...