Data: 2002-08-06 22:51:01
Temat: Re: Odp: moja matka nie chce zebym byl z moja dziewczyna - poradzcie co robic, prosze
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Pokaż wszystkie nagłówki
"Pyzol" <p...@s...ca> writes:
> To jest to, co ONI pojmuja jako milosc. Oboje. To widac.
>
> A ze nie bardzo jest to "milosc wlasciwa"...ano coz, jak temat zaczna
> drazyc, to moze odkryja.:)
No wlasnie zdaje sie, ze juz nic nie odkryja.... po tym, co ostatnio
napisal.
Po czyms takim to chyba mozna tylko w najlepszym razie wzruszyc
ramionami, wyprowadzic sie i trzymac sie od matki jak najdalej, zeby
bron boze juz wiecej nie miala okazji ingerowac w twoje zycie.
Swoja droga to ciekawe, jak bardzo niektorzy ludzie maja "zakute lby"
ze sie tak wyraze. Bo reakcja jego matki dosc typowa jest; widzialam
to nie raz i nawet doswiadczylam na sobie: jak wrzaski i szantaze
psychiczne nie pomagaja i dziecko jednak nie zachowuje sie tak, jakby
rodzinka chciala, to rodzinka siega po bardziej wyrafinowane srodki
przymusu.
Pomiedzy ludzmi doroslymi a obcymi sobie, takie metody sa zwykle
nazywane podkladaniem swini. Sklad sie bierze takie zaslepienie?
przeciez ci ludzie sa dorosli i napewno nie raz w zyciu widzieli takie
cos. Musieli tez zauwazyc, ze takie metody nie skutkuja. przeciez
postawienie czlowieka pod sciana bez zadnej mozliwosci wyboru, w
sytuacji bez wyjscia wyzwala w nim tylko agresje, niechec i nienawisc.
Czemu im sie wydaje, ze w ten sposob cos osiagna?
Rodzic w stosunku do dziecka ma ogromna przewage na kazdym polu - i
jakze czesto niestety, tej przewagi naduzywa :(
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
|