Strona główna Grupy pl.soc.rodzina związek z obcokrajowcem

Grupy

Szukaj w grupach

 

związek z obcokrajowcem

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 114


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2003-02-25 19:40:33

Temat: Odp: związek z obcokrajowcem
Od: "Monika" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Radzę Ci nie wdawać się w dyskusję na tematy religijne. Nic Ci to nie
wniesie. Zostań przy swoim zdaniu, a Qwax jest tu znany ze swojej obsesyjnej
nienawiści do kościoła katolickiego. Nie przejmuj się tym, co pisze.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2003-02-25 19:52:34

Temat: OT Odp: związek z obcokrajowcem
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik ttm <n...@n...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych na
pisał:

> grzechu na ten swiat - ale poki co to inny temat) to Bog okreslil zasady
> fizyczne, matematyczne i inne ktore rzadza funkcjonowaniem swiata
> materialnego, to On uksztaltowal czlowieka i dal nam niejako instrukcjie
> obslugi - Biblie (w tym sensie nakazy i zakazy zabezpieczja nas a nie

A to juz trzeba wierzyć, że Biblia jest pismem świętym i danym od Boga (inac
zej cały Twój dalszy wywód nie ma sensu). Ostrzegam: nie każdy tak uważa.

pozdrawiam
boniedydy



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2003-02-25 21:51:17

Temat: Re: związek z obcokrajowcem
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Monika" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b3ggt4$m7q$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Qwax jest tu znany ze swojej obsesyjnej
> nienawiści do kościoła katolickiego.

Nieprawda. Nie dorabiaj Qwaxowi gęby, proszę.

JoP

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2003-02-25 22:36:12

Temat: Re: Odp: związek z obcokrajowcem
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Konrad Jerzak vel Dobosz" <c...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:b3ff6t$8s5
> Naprawdę ją kocham i ona mnie też :) A pochodzi z Brazylii... Niby fajnie,
> ale to strasznie daleko niestety. A będziemy mieszkać w Polsce, przynajmniej
> na początek, bo muszę studia skończyć (ona na szczęście nie ma tego typu
> zobowiązań, więc nie było problemu z wyborem). A później zobaczymy... Jak
> się jej tu spodoba, zostaniemy. Jeśli nie, jedziemy tam. :)

jedyne co w takich malzenstwach moze byc problemem to roznice kulturowe,
ale nie na zasadzie "swieta" ale zycia codziennego, czyli jakie zapatraywania
na role zony/meza, ojca/matki, stosunki z rodzicami/tesciami.
Niekiedy moge one byc poczatkiem wiekszych problemow i nawet wielka
milosc nie pomoze, jak np matka dla zony bedzie wazniejsza od ciebie itp
oprocz tego skoro ona przyjezdza do ciebie to nie zdziw sie, ze nieco
ja pogoda moze przygnebic.
zycze wszystkiego dobrego
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2003-02-26 07:29:55

Temat: Re: Odp: związek z obcokrajowcem-przeciwwaga
Od: "Sokrates" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Konrad " <c...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:b3fjje$jdr$1@inews.gazeta.pl...
> boniedydy <b...@z...pl> napisał(a):
>
> > A gdzie poznałeś swoją przyszłą żonę?
>
> Oczywiście w internecie, a potem poleciałem do niej i
spędziliśmy razem
> cudowny miesiąc (nie ma jak bycie ze sobą 24 godziny na
dobę)...

Wiesz, Kondrat. Nikt nie wątpi, że pokochaliście się na
zabój i nie możecie bez siebie żyć:-)) W zasadzie prawie
każdy w ten sposób znajduje sobie partnera/partnerkę na
resztę życia. Nie dziwi fakt, że chcecie się pobrać,
ponieważ prawie każda zakochana osoba tak postępuje.
Zastanawiasz się nad różnymi różnicami kulturowymi, które
was dzielą i to bardzo dobrze, choć w takim układzie, jaki
wy reprezentujecie, myślę, że nie stanowią one
najistotniejszej roli, ponieważ męski (polski) katolicyzm
nie jest taki "restrykcyjnie dominujący" wobec kobiety
(żony). Moje ""obawy"" budzi jedynie wasz poziom wzajemnego
poznania się. Czy to dotychczasowe poznanie jest w waszym
mniemaniu już wystarczające. Czy zagwarantuje Wam szczęśliwe
i zgodne małżeństwo na resztę życia? Korespondujecie za
pomocą Internetu, byłeś na pełnych wrażeń wakacjach w
Brazylii, gdzie egzotyczne doznania przeplatały się z
miłosnymi uniesieniami. Ona jakiś czas była w Polsce
weryfikując nasze wyobrażenie o lecie i wysokości gór, to
też było dla niej "egzotyczne". Całkowicie ciebie rozumiem,
że po tym wszystkim macie wzajemny pęd ku małżeństwu.
Osobiście myślę jednak, że jeśli z założenia ma to być
dojrzała decyzja na całe życie, to nie powinniście się tak
bardzo spieszyć, dając sobie więcej czasu na poznanie i
dokładne zaplanowanie przyszłości. Myślę, że wg mnie
najlepszym rozwiązaniem byłoby, by ona zagościła w Polsce na
dłużej i jeśli tutaj macie zamiar osiąść, żeby się
zaaklimatyzowała. Pisałeś, że krucho z pieniędzmi, jednak
może można coś wymyślić? Po co ja to wszystko piszę?
Ponieważ najłatwiej jest życzyć Wam wszystkiego najlepszego,
cieszyć się waszym szczęściem i sprawa załatwiona. Ja jednak
jestem w jakimś tam stopniu sceptykiem w sprawach miłości
internetowych, ponieważ za dużo jest w takiej znajomości
"teorii" i "umów", które w życiu codziennym w realu często
ulegają różnym zmianom, powodując różne rozczarowania.
Dlatego myślę, że bardzo ważnym jest jak najlepsze
praktyczne poznanie się na wzajem oparte na różnych
doświadczeniach a nie głównie na deklaracjach miłosnych.
Życzę Wam oczywiście wszystkiego najlepszego z nadzieją, że
los sprawił, że to nie przypadek, że natrafiliście na
siebie, jako na przyszłe, szczęśliwe małżeństwo.
Sokrates

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2003-02-26 07:33:51

Temat: Re: związek z obcokrajowcem
Od: "ttm" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna Gacka" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:b3gfhq$h1t$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Tak z ciekawosci, Tomku, z jakiego kosciola jestes?
>
> Aska (baptystka, zeby nie bylo ze tak sobie wypytuje)

czesc jesli pozwolisz to poszukalem na sieci troche o tobie i w zasadzie to
moglabyc przeslac link do swojego swiadectwa i twojego meza Konradowi !!!
jesli chodzi o mnie to wszelkie informacje u Pawla Bartosika, wnioskuje ze
powinnas go znac ? :-)

pozdrawiam,

Tomek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2003-02-26 08:30:28

Temat: Re: [OT} związek z obcokrajowcem
Od: "Tashunko" <l...@...o.pl> szukaj wiadomości tego autora

Osoba wirtualnie znana, jako "Konrad" napisała:

>>> To nie wiem skąd ona była. Owszem w Rio jest dużo wzgórz, nawet
>>> sporych,
>> ale
>>> najwyższy szczyt Brazylii wcale dużo wyższy od naszego nie jest...
>>>
>> Moze byla na wycieczce w Andach...
>
> Moja ukochana nie była w Andach, więc nasze góry będą się jej chyba
> podobać (zwłaszcza ośnieżone :)

Na pewno będą - zwłaszcza nasze Tatry:)
Zapomniałam dodać, że Marina była w ...Beskidach, więc faktycznie mogły
Jej się z pagórkami kojarzyć:)

--
Pozdrowionka !
*****Tashunko*****



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2003-02-26 08:37:01

Temat: Re: Odp: związek z obcokrajowcem-przeciwwaga
Od: "Tashunko" <l...@...o.pl> szukaj wiadomości tego autora

Osoba wirtualnie znana, jako "Sokrates" napisała:

Korespondujecie za
> pomocą Internetu, byłeś na pełnych wrażeń wakacjach w
> Brazylii, gdzie egzotyczne doznania przeplatały się z
> miłosnymi uniesieniami. Ona jakiś czas była w Polsce
> weryfikując nasze wyobrażenie o lecie i wysokości gór, to
> też było dla niej "egzotyczne".

Oj Sokrates - zawodzisz!
Nie czytasz uważnie - ONA nie była w Polsce!
Polskie Góry oglądała inne Brazylijka!

Ja jednak
> jestem w jakimś tam stopniu sceptykiem w sprawach miłości
> internetowych, ponieważ za dużo jest w takiej znajomości
> "teorii" i "umów", które w życiu codziennym w realu często
> ulegają różnym zmianom, powodując różne rozczarowania.

Na grupie jest kilka " internetowych " par (z tego co pamiętam), które
z pewnością by się z Tobą nie zgodziły:)

--
Pozdrowionka !
*****Tashunko*****





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2003-02-26 09:34:34

Temat: Re: Odp: związek z obcokrajowcem-przeciwwaga
Od: "Konrad" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

>Ja jednak
>> jestem w jakimś tam stopniu sceptykiem w sprawach miłości
>> internetowych, ponieważ za dużo jest w takiej znajomości
>> "teorii" i "umów", które w życiu codziennym w realu często
>> ulegają różnym zmianom, powodując różne rozczarowania.
>
>Na grupie jest kilka " internetowych " par (z tego co pamiętam), które
>z pewnością by się z Tobą nie zgodziły:)


Moje zdanie jest takie. Nie ważne jest, gdzie się kogoś poznaje. Ryzyko
zawsze jest takie samo. Oczywiście można w necie poznać oszusta itp., ale
poznając kogoś na spacerku z pieskiem, nie mamy pewności co do tego, kim on
naprawdę jest.

Wiecie, w moim przypadku jest tak, że ja moją ukochaną poznałem osobiście i
bynajmniej rozczarowany nie byłem. Ona także... Więc tak naprawdę nie czuję
naszego związku już jako związek internetowy. Oczywiście, w tej chwili nasze
rozmowy są możliwe niemal jedynie przez sieć (pozdrowienia dla TP S.A., która
życzy sobie ok.7 zł za minutę rozmowy z Brazylią), ale mimo wszystko
znajomość nie jest już tylko i wyłącznie z netu (tu mogą się zawsze pojawić
rozczarowania).

Co do przyjazdu mojej ukochanej do Polski po to, żeby sobie trochę
pomieszkała... Wolałbym, ale z kilku względów jest to niemożliwe. Z prostego:
3-miesięczna wiza turystyczna, którą można przedłużyć, ale nie w
nieskończoność. Po drugie, gdyby ona musiała wrócić do Brazylii, musielibyśmy
znów być ze sobą na odległość, a to jest coś okropnego. Kto to przeżył, wie,
o czym mówię. Przy czym nie mam na myśli związków typu "raz w miesiącu się
widzimy", ale takich "widzimy się raz na rok". To trochę nie tak, zważywszy
na to, że po rozmowie na ten temat z innymi osobami z Brazylii, dowiedziałem
się, że osoby stamtąd pochodzące ciężko znoszą tego typu życie. I to jest
główny powód... A poza tym, ja jestem przekonany, że to z nią chcę dzielić
życie. Wiem i tyle. I wychodzę z takiego założenia, że jeśli się kocha,
zawsze znajdzie się jakiś kompromis. A my kochamy się tak, że jesteśmy w
stanie poświęcić wszystko dla drugiej osoby. Ona przyjeżdża tutaj, zostawia
rodzinę, wiedząc, że może będzie ją mogła zobaczyć za kilka lat. Ja, jeśli
tylko będzie trzeba, zostawię Polskę i pojadę mieszkać z nią tam. Owszem,
słyszałem już argumenty, że ona przyjeżdża tutaj, bo to Europa i tu się
lepiej żyje. Niby rzeczywiście nie słyszę co nocy strzelanin na ulicach (tam
słyszałem), nie zarabiam 75$ na miesiąc itp. Ale tak się składa, że ona miała
okazję rok temu wyjechać na stałe do Stanów (zapraszała ją kuzynka, która
płaciła za bilet i organizowała wszystko), ale ona tego nie chciała. A do
Polski, kraju, o którym słyszała może ze 2 razy w życiu, przyjedzie. I
przyjedzie tutaj, bo ja tu jestem.

Wiecie, jest prosto tak teoretyzować: "Powinniście się lepiej poznać,
pomieszkać ze sobą itp.", ale osoby, które przeżywały, bądź przeżywają
podobną sytuację, doskonale wiedzą, że zrobiłyby to samo. Kurczę, ja naprawdę
jestem przekonany, że to tej kobiecie chcę założyć obrączkę na palec, że to z
nią chcę mieć dzieci i dzielić całe moje życie...

A co do różnic kulturowych... Rzeczywiście pewne zauważyłem. Przede wszystkim
kraj jest wciąż pod mniejszym wpływem idei feministycznych, stąd panujący tam
patriarchat. Jest np.taka zasada: mężczyzna musi pracować, kobieta pracuje
tylko jak musi. Poza tym mężczyźni pomagają w domach niewiele, raczej zajmują
się tym kobiety. Czyli jest to system, który jeszcze w Polsce często
istnieje, przynajmniej mężczyźni chcą go kultywować. Ja jestem zwolennikiem
systemu partnerskiego, ale akurat w naszym przypadku taki układ patriarchalny
i jego akceptacja z jej strony, może być korzystny. Nie wiem, czy uda się jej
znaleźć tutaj pracę, przynajmniej na początku będzie trudno, stąd cała
odpowiedzialność za nasze finanse spadnie na mnie. Ale wydaje mi się, że jej
łatwiej będzie się z tym pogodzić, aniżeli niejednej Polce.

Drugą różnicą kulturową, która sprawia nam nieco problemów jest kwestia
obrączek. W Polsce wiadomo, masz obrączkę na prawej dłoni, znaczy jesteś
żonaty, lub jesteś mężatką. Tam po ślubie nosi się obrączki na lewej dłoni. A
na prawej obrączki noszą narzeczeni... I tu problem: ona chciała mieć
obrączkę, bo jak to być narzeczoną i nie mieć. Ja natomiast nie chciałem
nosić obrączki na prawym ręku, ze względu na to, że mimo wszystko jeszcze
żonaty nie jestem. No ale rozwiązanie znaleźliśmy, choć i tak nie
satysfakcjonuje nas w 100%. Ja noszę teraz obrączkę na innym palcu. Po ślubie
natomiast będziemy nosić obrączki na palcu prawej ręki, gdy będziemy w
Polsce, a na lewej, gdy będziemy w Brazylii. Trochę to skomplikowane, ale
jakieś rozwiązanie znaleźliśmy. :)

Pozdrawiam
Konrad
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2003-02-26 09:46:11

Temat: Re: Odp: związek z obcokrajowcem-przeciwwaga
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Tashunko wrote:


> Ja jednak
> > jestem w jakimś tam stopniu sceptykiem w sprawach miłości
> > internetowych, ponieważ za dużo jest w takiej znajomości
> > "teorii" i "umów", które w życiu codziennym w realu często
> > ulegają różnym zmianom, powodując różne rozczarowania.
>
> Na grupie jest kilka " internetowych " par (z tego co pamiętam), które
> z pewnością by się z Tobą nie zgodziły:)

Niezupelnie Tashunko. Ja jestem jedna z takich internetowych par a
zgodze sie z Sokratesem. Internet- to tylko poczatek, taki sam jak
praca, kolko zainteresowan czy inne skupisko ludzi. Rzeczywiste
poznawanie zaczyna sie pozniej i niewiele ma juz wspolnego z
korespondencja li i jedynie na odleglosc. Tylko piszac- nie da sie
dobrze i w calosci poznac czlowieka. Nie dlatego, ze bedzie klamal. Po
prostu dlatego, ze o tym jacy ludzie sa i czy nam odpowiadaja, decyduje
nie tylko to co mysla ale i cala masa drobiazgów widocznych dopiero w
realnym obcowaniu. Dlatego przychylam sie do zdania Sokratesa. Warto
poznawac sie bardziej przed slubem, nie bazowac tylko na wielkiej
milosci na odleglosc i spotkaniach raz na rok w innych od codziennosci
warunkach. Nie oznacza to, ze komus sie na pewno nie uda. Tylko po
prostu- im lepiej sie znamy, im bardziej znamy osoby a nie wyobrazenia o
tym jakie te osoby sa - tym wieksza szansa, ze to faktycznie trwale
uczucie i trwaly zwiazek.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Życzenia dla Oasego
www o problemach wychowawczych
OT - sorry ale to wazne!!!
[allegro] karuzela z pozytywka do lozeczka dziecinnego
WWW o problemach wychowawczych

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »