| « poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2005-06-12 15:44:12
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkodyDnia Sun, 12 Jun 2005 12:03:55 +0200, Agnieszka Krysiak napisał(a):
>>> Boszzz :-/ Jak to "jak zmusić"? Po prostu kazać zrobić i już.
>>> Sądzisz, że dzieci są w stanie postawić weto w takich sytuacjach?
>>Postępuję tak często jako ojciec? Źle? ;-)
> Mowa o nauczycielu bodajże.
Pedagogika jest jedna.
Twoim zdaniem nauczyciel nie ma prawa czegoś dziecku kazać i już?
>>Mogę tak zrobić jako ojciec, może także nauczyciel. Kwestia tylko
>>dawkowania - moim zdaniem 1000 razy to wiele za dużo,
> Ale zdaniem nauczyciela niekoniecznie. Co ty wtedy na na to? Nauczyciel
> może uznać liczbę 5000 za odpowiednią.
>>na jednej nodze nie może przecież też stać w nieskończoność, ale z pięć minut to
>> żadnego uszczerbku na zdrowiu nie poniesie
> A jeśli zdaniem nauczyciela godzina to odpowiedni czas na to, by dziecko
> "zrozumiało swój błąd"? A dwie godziny? Jaki czas jesteś w stanie uznać
> za przekroczenie twojej tolerancji dla wszechwładzy nauczyciela?
Zawsze jest to kwestia ocenna. Generalnie kryteria oceny powinny być
podobne jak w przypadku rodziców. Jako ojciec też nie mam prawa uznać
liczby 5000 za odpowiednią, ani kazać dziecku stać przez dwie godziny na
jednej nodze, bo to już przekracza granice _sensownego_ działania dla dobra
małoletniego.
> Ale to ty twierdziłeś, mniej więcej, że skoro nauczyciel jakąś metodę
> stosuje, to ma do tego prawo?
Trochę jakby nie wniknęłaś w istotę moich postów. Z tak postawioną tezą nie
mogę się zgodzić.
RG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2005-06-12 15:50:27
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkodyDnia Sun, 12 Jun 2005 17:43:13 +0200, Jarek Spirydowicz napisał(a):
>> O metodach nauczania i wychowania stosowanych w placówce nie rodzice
>> decydują, bo nie oni ponoszą bezpośrednią prawną odpowiedzialność za
>> dziecko w tym czasie, jak to zresztą w tym wątku wynikło.
> Khem. Czy mógłbyś krótko uzasadnić, dlaczegóż to jedno miałoby wynikać z
> drugiego?
O dziecku w danym czasie decyduje osoba, która odpowiada bezpośrednio za
jego zdrowie i życie. To tej osobie dziecko jest winne posłuszeństwo, to ta
osoba decyduje, jakimi metodami to posłuszeństwo wyegzekwować. Co tu jest
niezrozumiałego?
RG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2005-06-12 15:52:04
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkodyIn article <kjvfxiavz5us.616lwqhlxw1d$.dlg@40tude.net>,
"Roman G." <r...@g...pl> wrote:
> Dnia Fri, 10 Jun 2005 22:30:14 +0200, Nixe napisał(a):
>
> >> I nauczyciel musi tę uwagę tylko przemyśleć. Nic więcej nie musi.
> >> Może.
> > A może tylko Ci się tak wydaje?
> > Mam wrażenie, że postawiłeś nauczyciela na jakiś piedestał
>
> Nie ja. Ustawodawca.
>
Rzuć paragrafem.
> > z którego rodzic nie ma najmniejszego nawet prawa go zrzucić
>
> Ma prawo. Na zasadach prawem określonych.
>
> > ani nawet nim porządnie wstrząsnąć, jeśli coś mu się nie podoba w jego
> > metodach wychowawczych.
>
> Na pewno nie z powodu widzimisie.
>
> > Ciekawe na jakiej podstawie?
>
> Na przykład art. 12 ust. 2 Karty nauczyciela.
>
Na pewno nie na podstawie artykułu prasowego?
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2005-06-12 15:58:48
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkodyIn article <uuihf7v3gogw.30jgihvy7zl5$.dlg@40tude.net>,
"Roman G." <r...@g...pl> wrote:
> Nauczyciel może karać niezależnie od
> rodziców, nawet wbrew ich woli.
>
Paragraf poproszę.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2005-06-12 16:13:17
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkodyIn article <axdxihze6rr6$.zmol0kc3iwii$.dlg@40tude.net>,
"Roman G." <r...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 11 Jun 2005 11:07:41 +0200, Nixe napisał(a):
>
> >> Czyli Twoim zdaniem gdy jako ojciec postawię dziecko do kąta,
> >> uwłaczam jego godności? Złóż na mnie doniesienie - sąd Cię wyśmieje;)
> > Nie pisałam przecież stricte o stawianiu do kąta.
>
> A ja tak, bo o tym była mowa.
>
> >>>> Nauczyciel może karać niezależnie od rodziców, nawet wbrew ich woli.
> >>> Że JAK
> >> Że tak.
> > I tylko na taki argument Cię stać?
>
> Bo odwracasz kota ogonem:)
>
To Ty odwracasz. Poniżej.
> Zgodnie z kc ciężar dowodu spada na tego, kto chce z danej rzeczy wywieść
> skutki prawne. Zatem kolejność jest taka: ja jako nauczyciel stawiam
> dziecko do kąta, Ty jako rodzic się na to nie zgadzasz, ja odpowiadam, że
> to moja autonomiczna decyzja, bo dziecko jest pod moją opieką.
> I teraz Ty musisz mi ewentualnie pokazać przepis, który każe mi wiążąco
> wziąć pod uwagę Twoje rodzicielskie zdanie i odstąpić od stosowania danej
> metody.
> Zapraszam:)
>
Nie, mistrzu. Abstrahując od tego, że KC nie ma tu nic do rzeczy - to Ty
uzurpujesz sobie (jako nauczyciel) prawo do ograniczania praw i wolności
innych (bo tym właśnie jest karanie). Skoro "chcesz z danej rzeczy
wywieść skutki prawne" w sensie "mogę podejmować autonomiczne decyzje o
ukaraniu dziecka, bo jest ono pod moją opieką", to pokaż przepis, który
Ci na to pozwala.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2005-06-12 16:23:11
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkodyDnia Sun, 12 Jun 2005 17:52:04 +0200, Jarek Spirydowicz napisał(a):
>> Na przykład art. 12 ust. 2 Karty nauczyciela.
> Na pewno nie na podstawie artykułu prasowego?
Czy na pewno wiesz, o czym piszesz?
RG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2005-06-12 16:24:12
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkodyIn article <1lz5hcqo1z37f$.1k5d2hpepuwkx$.dlg@40tude.net>,
"Roman G." <r...@g...pl> wrote:
> Dnia Fri, 10 Jun 2005 22:24:31 +0200, Nixe napisał(a):
>
> >>>> Obie te metody są dozwolone. Skoro stosują je rodzice, mogą też
> >>>> nauczyciele.
> >>> a jeśli nie stosują ich rodzice ?
> >> Ja stosuję, a skoro jestem rodzicem, to znaczy, że metody te
> >> stosowane są przez rodziców.
> > Aha - mój sąsiad za karę katuje dzieci, a skoro jest rodzicem, to znaczy,
> > że
> > ta metoda stosowana jest przez rodziców :->
>
> Tyle że "katowanie dzieci" jest przestępstwem. Stawianie do kąta nie.
>
Chcesz się założyć? W kodeksie karnym jest coś o zmuszaniu do
określonego zachowania.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2005-06-12 16:31:33
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkodyDnia Sun, 12 Jun 2005 18:13:17 +0200, Jarek Spirydowicz napisał(a):
> KC nie ma tu nic do rzeczy
Pośrednio ma. Prawo administracyjne jest częścią prawa cywilnego, poza tym
na drugorzędnym planie mamy tu do czynienia z cywilnoprawnym zobowiązaniem
opieki nad dzieckiem.
> to Ty uzurpujesz sobie (jako nauczyciel) prawo do ograniczania praw i wolności
> innych (bo tym właśnie jest karanie).
Zakładając na chwilę, że jestem nauczycielem, nie uzurpuję sobie niczego,
ale wykonuję nałożony na mnie przez ustawę obowiązek wychowywania uczniów.
Karanie należy do istoty procesu wychowania.
> Skoro "chcesz z danej rzeczy wywieść skutki prawne" w sensie "mogę podejmować
autonomiczne
> decyzje o ukaraniu dziecka, bo jest ono pod moją opieką", to pokaż przepis, który
> Ci na to pozwala.
Nie przyjmuję tego rozumowania. Opieka nad uczniami i wychowywanie ich jest
podstawowym, ustawowym obowiązkiem nauczyciela. Wykonując ten obowiązek,
nauczyciel z założenia stosuje metody, które uważa za słuszne i najlepsze.
Skoro uważasz, że którejś z nich stosować mu nie wolno, musisz to prawnie
wykazać.
RG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2005-06-12 16:36:49
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkodyDnia Sun, 12 Jun 2005 18:24:12 +0200, Jarek Spirydowicz napisał(a):
>> Tyle że "katowanie dzieci" jest przestępstwem. Stawianie do kąta nie.
> Chcesz się założyć?
Jeśli będziesz tak nierozsądny, to chcę. Chyba nie sugerujesz, że jako
ojciec popełniam przestępstwo, stawiając dziecko do kąta?
> W kodeksie karnym jest coś o zmuszaniu do określonego zachowania.
Muszą być jeszcze wypełnione znamiona przestępstwa, a tu by Ci się przydało
poczytać jakiś komentarz do kk.
Skłanianie dziecka do określonego zachowania w celach wychowawczych,
socjalizacyjnych przez rodziców i innych opiekunów nie wyczerpuje znamion
przestępstwa.
RG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2005-06-12 16:41:10
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody>> Legalnie można powiedzieć własnemu dziecku, że nic z niego nie będzie
> Jesteś pewna, że można legalnie? Będzie to wykonywanie władzy
> rodzicielskiej tak, jak tego wymaga dobro dziecka (art. 95 § 2 k.r.o.)?
Art. 95 § 3.
Przepraszam.
RG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |