W teczce dla osoby "Pio72" możemy przeczytać:

>>Wydaje mi się, że zaistniałą sytuację można bardzo łatwo wytłumaczyć:
>>tematyka tej grupy nie jest w ogóle związana z informatyką a co za tym
>>idzie nie można wymagać od ludzi tutaj się udzielających aby potrafili
>>odpowiednio skonfigurować czytnik, pisąć pod cytatem i wreszcie
>>wiedzieli jak (i po co) wyciąć zbędne treści z wiadomości.
>Możliwe, że masz rację, jednak w takim wypadku powinni słuchać co się
>do nich mówi (o czym przecież wcześniej pisałem) a nie jeszcze się
>stawiać i/albo dalej popełniać TE SAME błędy.

Cóż... miała być ironia ale zapomniałem się odpowiednio pouśmiechać i
wyszło, że bronie całej tej lamerii. W każdym bądź razie jest wręcz
przeciwnie, jednak uwagi nie zwracam gdyż to chyba nie ma sensu.
Większość nawet nie rozumie co się do nich pisze. Wolę wsadzić
delikwenta do score'a. Niestety coraz częściej robię to już po pierwszym
poście danej osoby. Może dobrym rozwiązaniem byłoby wysyłanie netykiety
na grupy...

>Ktoś mądry powiedział:
>"rzeczą ludzką jest błądzić, rzeczą głupców trwać w błędzie"

I to chyba najlepsze określenie dla tych ludzi... swoją drogą można
zauważyć ciekawą zależność -- większość (~100%) z tych osób to
użytkownicy programu OutlookExpress -- coś w tym musi być.
Może da się to jakoś wyjaśnić z psychologicznego punktu widzenia ;-)

--
Runtime error 200 at 0BEB:002F