Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Plonk" <...@o...pl.invalid>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Ofiara komputera
Date: Wed, 21 May 2003 16:10:04 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 183
Sender: a...@o...pl@qb250.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <baj8jc$iai$2@news.onet.pl>
References: <bacen6$g13$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: qb250.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: multipart/alternative;
boundary="----=_NextPart_000_0266_01C31FB3.70E68B30"
X-Trace: news.onet.pl 1053631916 18770 217.99.80.250 (22 May 2003 19:31:56 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 22 May 2003 19:31:56 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
X-NNTP-Filter: Pierwszy Polski Filtr NiusĂłw; version=5.00.00.81;
url="http://ppfn.niusy.pl/"
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:204704
Ukryj nagłówki
>Użytkownik "Ana" <a...@N...gazeta.pl> Nieprawidłowy adres
>Wyszłam za za mąż z wielkiej miłości. Byliśmy szczęśliwymi ludźmi, a teraz
>tylko mój mąż jest szczęśliwy, choć w wynaturzony sposób. Stawiano nas za
>wzór udanego związku, każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem.
>Niestety, wszystko zaczęło się walić, gdy kupiliśmy komputer. Z dnia na dzień
>wirtualny świat coraz bardziej wchłaniał męża. Stopniowo osiągnął stadium
>silnego uzależnienia. Próbowała ratowć jego i nasz związek. Szukałam pomocy w
>ośrodku leczenia uzależnień. Poprawa była krótkotrwała.
>Chciałabym mieć dziecko. Nie jest to możliwe, gdyż mąż nie wstaje z fotela
>przed monitorem, a nawet jeśli-wyczerpany-to robi, to wali się na łóżko jak
>kłoda i zapada w płytki sen, zakłócany rozmowami prowadzonymi na głos ze
>znajomymi z Internetu. Co gorsza, potrzeby seksualne zaspokaja sposobem
>Onana, wlepiając oczy w monitor. Wychudł, zgarbił się, prawie oślepł. W ciągu
>roku 3 raz zmienił okulary. Próbowałam nieraz do niego dotrzeć i dobrym
>słowem, i w ostrzejszej formie. Na nim nie wywiera to żadnego wrażenia. Ot,
>niereformowalny kretyn, który dzień po dniu marnuje nasze życie. Szukałam
>winy w sobie; starałam się być bardziej sexy,lecz on mnie wcale nie zauważa.
>Poprosiłam kiedyś koleżankę, bardzo atrakcyjną osobę, żeby ona sprawdziła,
>jak dalece posunęło się upośledzenie mojego męża. Stanęła tuż przy nim, a on
>nawet jej nie spostrzegł, zajęty głośną rozmową z literkami na ekranie. Moja
>koleżanka wpadła w przerażenie, gdy zaczął jak żałosny błazen kogoś z sieci
>przedrzeźniać, robiąc głupie miny, z kogoś drwić i szydzić. Wreszcie tak
>parskał śmiechem, że zachlapał herbatą monitor. Przejęta dziewczyna uciekła.
>Stan męża ciągle się pogarsza. Ostatnio zaczął komuś w Internecie ubliżać w
>ordynarny sposób,choć jest wykształconym, kulturalnym człowiekiem. Boję się,
>że jak nie zapanuje nad emocjami, może zniszczyć komputer lub sobie coś
>zrobić.
>Nie proszę Was o radę, bo sytuacji w moim małżeństwie już się nie da zmienić.
>Kolejne próby nie przynosiły żadnych rezultatów. Muszę odejść, by nie zostać
>na całe życie ofiarą komputera. Wyżaliłam się przed Wami, trochę mi lżej na
>sercu.
A wczoraj ufu kołowało w przedpokoju, ale że między nami była podwójna
ciągła to pozostałem nietknięty
--
Możesz się u mnie spowiadać
|