Data: 2003-05-21 14:10:04
Temat: Re: Ofiara komputera
Od: "Plonk" <...@o...pl.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Użytkownik "Ana" <a...@N...gazeta.pl> Nieprawidłowy adres
>Wyszłam za za mąż z wielkiej miłości. Byliśmy szczęśliwymi ludźmi, a teraz
>tylko mój mąż jest szczęśliwy, choć w wynaturzony sposób. Stawiano nas za
>wzór udanego związku, każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem.
>Niestety, wszystko zaczęło się walić, gdy kupiliśmy komputer. Z dnia na dzień
>wirtualny świat coraz bardziej wchłaniał męża. Stopniowo osiągnął stadium
>silnego uzależnienia. Próbowała ratowć jego i nasz związek. Szukałam pomocy w
>ośrodku leczenia uzależnień. Poprawa była krótkotrwała.
>Chciałabym mieć dziecko. Nie jest to możliwe, gdyż mąż nie wstaje z fotela
>przed monitorem, a nawet jeśli-wyczerpany-to robi, to wali się na łóżko jak
>kłoda i zapada w płytki sen, zakłócany rozmowami prowadzonymi na głos ze
>znajomymi z Internetu. Co gorsza, potrzeby seksualne zaspokaja sposobem
>Onana, wlepiając oczy w monitor. Wychudł, zgarbił się, prawie oślepł. W ciągu
>roku 3 raz zmienił okulary. Próbowałam nieraz do niego dotrzeć i dobrym
>słowem, i w ostrzejszej formie. Na nim nie wywiera to żadnego wrażenia. Ot,
>niereformowalny kretyn, który dzień po dniu marnuje nasze życie. Szukałam
>winy w sobie; starałam się być bardziej sexy,lecz on mnie wcale nie zauważa.
>Poprosiłam kiedyś koleżankę, bardzo atrakcyjną osobę, żeby ona sprawdziła,
>jak dalece posunęło się upośledzenie mojego męża. Stanęła tuż przy nim, a on
>nawet jej nie spostrzegł, zajęty głośną rozmową z literkami na ekranie. Moja
>koleżanka wpadła w przerażenie, gdy zaczął jak żałosny błazen kogoś z sieci
>przedrzeźniać, robiąc głupie miny, z kogoś drwić i szydzić. Wreszcie tak
>parskał śmiechem, że zachlapał herbatą monitor. Przejęta dziewczyna uciekła.
>Stan męża ciągle się pogarsza. Ostatnio zaczął komuś w Internecie ubliżać w
>ordynarny sposób,choć jest wykształconym, kulturalnym człowiekiem. Boję się,
>że jak nie zapanuje nad emocjami, może zniszczyć komputer lub sobie coś
>zrobić.
>Nie proszę Was o radę, bo sytuacji w moim małżeństwie już się nie da zmienić.
>Kolejne próby nie przynosiły żadnych rezultatów. Muszę odejść, by nie zostać
>na całe życie ofiarą komputera. Wyżaliłam się przed Wami, trochę mi lżej na
>sercu.
A wczoraj ufu kołowało w przedpokoju, ale że między nami była podwójna
ciągła to pozostałem nietknięty
--
Możesz się u mnie spowiadać
|