Data: 2011-06-16 10:53:58
Temat: Re: Oj Pole...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-06-15 21:57, Chiron pisze:
>
> Miałem napisać, jak oglądaliśmy z żoną obrazy namalowane przez dzieci
> z sierocińca i jak nam się ukazała pewna historia dziecka- najpierw na
> obrazku, a później- ta sama od wychowawcy...ale obawiam się, że kilka
> osób stąd mogło by się poczuć poirytowane, więc czasem wolę po prostu
> czegoś nie napisać :-(.
>
Chiron, ale zdajesz sobie sprawę, że czytanie dziecięcych rysunków to
jest już trochę inny temat? To jest już chyba powszechną wiedzą, że z
rysunków dziecięcych mozna wiele wyczytać, ale też nie ma co zbyt mocno
przywiązywać się do ich interpretacji, zwłaszcza nie mając innych danych.
W procesie doboru kolorów do ścian w domu bierze udział znacznie więcej
dodatkowych czynników, niż sam nastrój człowieka.
Ewa
|