« poprzedni wątek | następny wątek » |
281. Data: 2011-02-15 09:35:12
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Użytkownik "Panslavista" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:4d5a4867$0$2502$65785112@news.neostrada.pl...
> "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
> news:ijdgoi$g5i$1@news.onet.pl...
>
>> CB, pisałam wczoraj, że mój bliski kolega jest ojcem walczącym (tak,
>> walczącym) o jakiekolwiek kontakty z dziećmi. P. byłby dokładnie tak samo
>> oddanym ojcem, jak mój, ale G. postanowiła urządzić wszystkim życie
>> inaczej (włącznie z oskarżeniem P. o molestowanie).
>> Dla mnie jest to przejaw jakiejś straszliwej.... głupoty, bo cierpią z
>> tego powodu wszyscy.
>
> To tak jak z S. i ze mną. Ale wszystkie ją popieracie przeciw interesowi
> jej dziecka.
> I to jest najważniejsze - Interes dziecka nie jest interesem matki.
A robisz coś Panslo?
Poza płakaniem za swoim dzieckiem?
Nigdy nie potępiałam twojej tęsknoty za dzieckiem, raczej... wielorakość
Twoich układów z kobietami :-), oględnie mówiąc.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
282. Data: 2011-02-15 09:37:01
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na WalentynkiBo on ciągle na złe kobiety trafia.
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:ijdhcm$j9k$1@news.onet.pl...
> Nigdy nie potępiałam twojej tęsknoty za dzieckiem, raczej... wielorakość Twoich
> układów z kobietami :-), oględnie mówiąc.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
283. Data: 2011-02-15 09:37:16
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:ijdhjm$l3r$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:ijdgtl$gt6$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
>> news:ijdh5f$ih8$1@mx1.internetia.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>>> news:ijdfp3$bc6$1@news.onet.pl...
>>>>
>>>> Dlatego tego typu teksty wynikają moim zdaniem po prostu ze zwykłego
>>>> wygodnictwa.
>>>
>>> Ze "Ojcec staje sie waznejszy dla dzieci w pozniejszym wieku"?
>>
>> Tak, właśnie te.
>> Bo jest dokładnie tak samo ważny wcześniej.
>
> Waznosc i wplywnosc poszczegolnych rodzicow zmienia sie z wiekiem dziecka.
>
>> Obydwoje rodzice są ważni
>
> Ale odrozniasz, ze tu piszesz o czym innym?
>
No właśnie dla mnie się łączy.
Bo zareagowałam na tekst: "Ojciec staje sie ważniejszy dla dzieci w
późniejszym wieku, to jest norma. Co
nie znaczy, ze można je wcześniej olać."
Ale chyba czepiam się tak naprawdę... stopniowania (wag). Dajmy więc spokój.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
284. Data: 2011-02-15 09:38:02
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:ijdhjm$l3r$1@mx1.internetia.pl...
> Waznosc i wplywnosc poszczegolnych rodzicow zmienia sie z wiekiem dziecka.
>
>> Obydwoje rodzice są ważni
>
> Ale odrozniasz, ze tu piszesz o czym innym?
>
PS. Np. dla dziewczynki w późniejszym okresie bardzo ważna jest tak samo
mama, bo stanowi dla niej jakiś wzorzec kobiecości, prawda?
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
285. Data: 2011-02-15 09:40:49
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:ijdhmr$lf4$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:ijdgoi$g5i$1@news.onet.pl...
>>
>> I małe wytłumaczenie, punktem zapalnym jest tu teściowa, mama G.
>
> Tesciowe nader czesto maja swoj wklad, zarowno mamusie tatusiow jak i mam.
Ale też widzę działania w drugą stronę, które doprowadzają mnie do szału (i
to będzie odnoga, tak? )
Babcie na uszach stają, żeby pomóc w wychowaniu dziecka i poświęcają temu
naprawdę dużo czasu (co bardzo ułatwia życie rodziny pod względem
logistycznym), ale są ewidentnie niedoceniane. Tzn. tym razem synowa,
zamiast docenić i podziękować, przystępuje do regularnej walki i oskarżeń.
Chyba ogólnie byłoby lepiej, gdyby ludzie trywialnie doceniali to, co
nawzajem wnoszą do swojego życia, zamiast skupiać się na duperelach.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
286. Data: 2011-02-15 09:42:53
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ijdhbq$p6j$1@news.mm.pl...
> Dla mnie to jest raczej sposób na "pogodzenie się" i wymuszona
> racjonalizacja usprawiedliwiająca poddanie się woli "bogini
> wszechmogącej", niż coś co odzwierciedla realną rzeczywistość.
>
> Takie "no to OK, to ja zaczekam, a być może dziecko jak będzie
> większe to coś się zmieni, bo będę mu bardziej potrzebny... itp,
> nooo... na pewno tak będzie".
>
> Chore rzeźbienie, jak dla mnie.
>
> --
> CB
>
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:ijdgtl$gt6$1@news.onet.pl...
>
>>> Ze "Ojcec staje sie waznejszy dla dzieci w pozniejszym wieku"?
>>
>> Tak, właśnie te.
>> Bo jest dokładnie tak samo ważny wcześniej.
>>
>> Obydwoje rodzice są ważni, bo tworzą pewną harmonię, w której każde z
>> nich ma swoje zadania, prawda? Można truć używając słów "pierwiastek
>> męski, kobiecy" itd., ale sie powstrzymam.
>> Ale będę się upierać, że zarówno ojciec, jak i mama są dziecku potrzebni
>> przez cały czas i jakiekolwiek zburzenie tej harmonii powoduje zwykłe
>> szkody wynikające z braku.
>
Chodzi Ci o to, że mamuśki odsuwają ojców w pierwszym okresie, bo "wiedzą
lepiej" i ojciec wszystko robi "nie tak"? (ich zdaniem oczywiście)
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
287. Data: 2011-02-15 09:44:12
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:ijdhi0$k1g$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
> news:ijdhjm$l3r$1@mx1.internetia.pl...
>> Waznosc i wplywnosc poszczegolnych rodzicow zmienia sie z wiekiem
>> dziecka.
>>
>>> Obydwoje rodzice są ważni
>>
>> Ale odrozniasz, ze tu piszesz o czym innym?
>>
> PS. Np. dla dziewczynki w późniejszym okresie bardzo ważna jest tak samo
> mama, bo stanowi dla niej jakiś wzorzec kobiecości, prawda?
> MK
Zauwaz, ze w wiekszosci przypadku curusie sa tatusine, nie bede wskazywal
palcyma^. I to wlasnie te starsze. Zakladanie zas, ze kobiecosci uczysz sie
od mamy dopiero jak masz 15 lat, to tez chyba uproszczenie. To mniej wiecej
tak, jak kombinowanie, ze pieciolatek nic nie rozumie. Owszem, nie rozumie,
ale chlonie. Bywa, ze pozostaje w podswiadomosci i wplywa na niego pozniej.
A czasem jest tak, ze przypomina sobie bedac starszym pewne rzeczy i one
staja sie odebrane przezen calkiem swiadomie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
288. Data: 2011-02-15 09:47:48
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:ijdiag$oke$1@mx1.internetia.pl...
>>
> Zauwaz, ze w wiekszosci przypadku curusie sa tatusine, nie bede wskazywal
> palcyma^.
Nie musisz :-P.
Mam tego głęboką świadomość.
>I to wlasnie te starsze. Zakladanie zas, ze kobiecosci uczysz sie od mamy
>dopiero jak masz 15 lat, to tez chyba uproszczenie. To mniej wiecej tak,
>jak kombinowanie, ze pieciolatek nic nie rozumie. Owszem, nie rozumie, ale
>chlonie. Bywa, ze pozostaje w podswiadomosci i wplywa na niego pozniej. A
>czasem jest tak, ze przypomina sobie bedac starszym pewne rzeczy i one
>staja sie odebrane przezen calkiem swiadomie.
Czyli w sumie piszemy dokładnie o tym samym.
Widzisz to, prawda?
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
289. Data: 2011-02-15 09:54:27
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na WalentynkiNie doceniasz pomysłowości kobiet chyba, skoro sprowadzasz
manipulowanie wizerunkiem taty do "odsuwania".
W grę wchodzą wszelkie metody, dzięki którym tata stanie się
dla dziecka - jeśli miałbym ci to wytłumaczyć "jak krowie na rowie"
za przeproszeniem - mniej więcej tak samo ważny jak np wujek,
albo ktokolwiek inny.
Tata staje się osobą ~obcą dla dziecka i jest to wynik _wyłaczenie_
manipulacji matki.
O to tu chodzi.
I teraz taki tata może sobie powiedzieć: "OK, poczekam... itd".
Rozumiesz teraz coś więcej?
To jest tak chore jak diabli, ale (uwaga!) NIE dla kobiet które to robią
bo dla nich to 100% NORMALNE.
BTW masz takie koleżanki.
Skumaj które to i przypatrz się im _uważniej_.
Zrozumiesz jeszcze więcej.
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:ijdhr2$lg4$1@news.onet.pl...
> Chodzi Ci o to, że mamuśki odsuwają ojców w pierwszym okresie, bo "wiedzą
> lepiej" i ojciec wszystko robi "nie tak"? (ich zdaniem oczywiście)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
290. Data: 2011-02-15 10:01:28
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
"Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
news:ijdhcm$j9k$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:4d5a4867$0$2502$65785112@news.neostrada.pl...
>> "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
>> news:ijdgoi$g5i$1@news.onet.pl...
>>
>>> CB, pisałam wczoraj, że mój bliski kolega jest ojcem walczącym (tak,
>>> walczącym) o jakiekolwiek kontakty z dziećmi. P. byłby dokładnie tak
>>> samo oddanym ojcem, jak mój, ale G. postanowiła urządzić wszystkim życie
>>> inaczej (włącznie z oskarżeniem P. o molestowanie).
>>> Dla mnie jest to przejaw jakiejś straszliwej.... głupoty, bo cierpią z
>>> tego powodu wszyscy.
>>
>> To tak jak z S. i ze mną. Ale wszystkie ją popieracie przeciw interesowi
>> jej dziecka.
>> I to jest najważniejsze - Interes dziecka nie jest interesem matki.
>
> A robisz coś Panslo?
> Poza płakaniem za swoim dzieckiem?
>
> Nigdy nie potępiałam twojej tęsknoty za dzieckiem, raczej... wielorakość
> Twoich układów z kobietami :-), oględnie mówiąc.
>
> MK
Wielorakość niezwykle wzbogaca męzczyznę w ........... wiedzę.
Nic nie robię poza wołaniem, większa aktywność byłaby kamieniem na grób.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |