Data: 2004-10-13 09:53:49
Temat: Re: Ojcostwo po Sokratesowemu.[też długie]
Od: Grzegorz Janoszka <G...@S...pro.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 12 Oct 2004 01:12:11 +0200 I had a dream that Sokrates <d...@p...fm>
wrote:
> Czy nie uważacie, że takie spotkania z synem, to nie jest ciągłe
> rozdrapywanie jego rany po rozwodzie rodziców, że ojciec teraz jest, ale
> zaraz go nie będzie i tak w kółko.
Nie.
> Czy są na grupie osoby, które chowały się w niepełnych rodzinach, i czują,
> że coś straciły w dzieciństwie, co ma wpływ na ich obecne życie? Ja co
> prawda miałem ojca, ale tak, jakbym go nie miał i myślę, że ten fakt miał
> duże znaczenie na to, kim teraz jestem?
Niepełna rodzina to dla dziecka nie jest największa tragedia.
Czasem lepiej, żeby rodzice mieszkali osobno i nie kłocili się.
Lepiej, żeby był tatuś dochodzący uikendowo, zamiast łez matki i
wrzasków ojca.
Poza tym dzieci chowają się w dużo gorszych warunkach:
http://info.onet.pl/992787,11,1,0,120,686,item.html
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
|